Tamer Adas | 26 października 2023, 15:55
W moim subiektywnym odczuciu Tarnished Blood było jedną z najciekawszych gier podczas targów PGA 2023, gdzie gracze mieli okazję do zapoznania się z intrygującym tytułem strategicznym bazującym na zarządzaniu linią czasową oraz walce z potężnymi, potwornymi zagrożeniami. Czego mogą się spodziewać fani po nowej grze autorów między innymi My Memory of Us?
Juggler Games, Nakayama Games oraz Galaktus Publishing na stanowisku Polish Indie Booth zaprezentowały obiecującą wersję demonstracyjną gry Tarnished Blood, która w mojej opinii była jedną z najciekawszych nadchodzących propozycji, które można było sprawdzić w stolicy wielkopolski podczas targów Poznań Game Arena 2023.
Z racji, że prezentowany fragment rozgrywki nie skupił się na rozgrywce, postaram się jedynie ogólnikowo o niej wspomnieć. Grupa ładnie prezentujących się postaci służy potężnemu Drzewu Protektorowi, które jest dla nich szansą na przetrwanie oraz... przyczynkiem części problemów. W rzeczywistości zagrożenie w pełnej potworów, występujących w różnych postaciach oraz mierzących się z niemalże wszechmocnymi Celestialami, czeka niemalże na każdym kroku, a mało co pozostaje tematem tabu... W końcu, gdy tak często legną doświadczeni wojownicy, pewne sprawy przestają mieć aż tak wielkie znaczenie...
W ramach wersji demonstracyjnej miałem okazję zmierzyć się z dwoma odmiennymi od siebie bossami, tocząc potyczki w ramach następujących po sobie tur. W ich ramach możemy wykorzystać punkty akcji związane z poruszaniem się oraz atakowaniem, mogąc wpierw dostrzec to, czego się możemy spodziewać po swoim rywalu. Krok po kroku wybieramy kolejnych wojowników, przesuwając ich w lepsze taktyczne miejsce oraz zadając obrażenia koszmarnym monstrom. Te jednak nie będą w pełni bezsilne, gdyż w razie naszej zbyt wielkiej przewagi potrafią nieco zmienić swoją strategię. Dochodzi do swego rodzaju szachów oraz dążenia do tego, kto lepiej zmaksymalizuje swój czas, który możemy swobodnie przewijać w ramach linii czasowej.
Każdy z bossów nie tylko charakteryzuje się nieco innym stylem, charakterystyką oraz sposobem działania, co wymagać będzie od nas odpowiedniego dostosowania się. W Tarnished Blood mamy okazję do zapolowania nawet na poszczególne części ciała naszego rywala, dzięki czemu po wyrwaniu na przykład harpunem języka, rywal nie będzie mógł nim zadawać nam dalej ciosów. Wraz z postępem pojedynku mamy okazję zapoznać się z szeregiem ataków, które wymagać będą od nas odpowiedniego odskoku czy uniku, które jednak nie są w pełni prezentowane. Musimy sobie doszacować, gdzie dolecimy i czy przypadkiem jednak nie wpadniemy w przestrzeń, gdzie nasze postacie mogą jednak otrzymać obrażenia.
Przygotowana wersja demonstracyjna pozwoliła mi się skupić na "mięsku", które... zapowiada się naprawdę smakowicie. Najważniejsze dla ostatecznej oceny będzie jednak to, jak po kilku sesjach będziemy odbierać przygotowaną zawartość, zmienność, poziom trudności czy ścieżki rozwoju, w jakie będziemy się mogli skierować. Juggler Games oraz Nakayama Games miały ciekawy pomysł, który zapowiada się dobrze, ale zapewne dopiero przy okazji premiery będzie można ostatecznie ocenić ostateczną jakość. Podstawy pod niezłego "rogalika" są, ale decydująca będzie kwestia głębokości systemów oraz mechanik, które układać się będą w poszczególne, wyjątkowe podejścia pełne przygód...
Przeczytaj też:
Pod względem graficznym Tarnished Blood stanowi kolejny krok do przodu, jeżeli spojrzymy na poprzednie tytuły wyprodukowane przez naszych rodaków z Juggler Games. Warto zwrócić uwagę na to, że zaskakująco połączono postacie niczym ze ślicznych mang wraz ze sporą dawką brutalności. O ile wersja demonstracyjna ukazywała, jak wiele krzywdy możemy sprawić potworom, z którymi się mierzymy, o tyle materiały prasowe ukazują sporą porcję brutalności, jaka nie tylko związana jest z licznymi przeciwnikami, ale także z różnego typu okropieństwami, jakie dotykają dzielnych wojowników. Połączenie uroku oraz mroku jest dość zaskakujące. Bez wątpienia nie brakuje tutaj sporej brutalności, choć tak jak wspomniałem sama wersja demonstracyjna nie skupiała się aż tak na tym aspekcie.
Jeżeli chodzi o jakość wizualną, jest naprawdę nieźle, wszystko, szczególnie w akcji prezentuje się efektownie, ale na uwadze należy mieć także fakt sporej przejrzystości. Gdy zaczynamy łapać, o co chodzi w zabawie, jesteśmy w stanie w pełni realizować swoje wizje czy zamierzenia w ramach pojedynku.
W trakcie ogrywania Tarnished Blood nie mogłem nie przestać na bieżąco porównywać wersji demonstracyjnej do wydanej kilka lat temu gry Iron Danger, która mimo wszystko jednak stawia na nieco inne elementy RPG-owe. Tam większy nacisk postawiono na zręczność oraz bardziej klasyczne doświadczenie w ramach gatunku, natomiast Nakayama oraz Juggler Games przygotowują tytuł mocniej nastawiony jednak na strategię, taktyczne pojedynki, mocniejszy nacisk na tury z roguelike'owym wykończeniem.
Autorzy przygotowali wiele ciekawych mechanik, pomysłów oraz rozwiązań, aby zaoferować graczom sporo świeżości, choć... niestety większość z nich nie była dostępna podczas PGA 2023. Na tę chwilę zdecydowanie polecam, aby śledzić ten tytuł, gdyż u podstaw może to być kolejny niezły growy "rogalik" z mocnym strategiczno-RPG-owym akcentem.
Tarnished Blood nie ma jeszcze dokładnej daty premiery, gra zmierza na komputery osobiste w 2024 roku.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu