Agata Dudek | 9 lutego 2021, 18:00
Wrażenia z wersji demonstracyjnej Slender Threads, przygodowej klasyki w fajnym graficznym stylu i równie fajnym klimatem. Gra autorstwa studia Blyts.
Slender Threads to przygodówka, której wersję demonstracyjną nie miałam okazji sprawdzić podczas wcześniejszych wydarzeń growych na platformie Steam. Teraz, przy okazji właśnie kończącego się Festiwalu Gier Steam, nadrobiłam te haniebną zaległość, przygotowując dla Wam tenże tekst. To będą krótkie, ale treściwe wrażenia z wersji demo, bardzo dobrze zapowiadającej się, klasycznej, acz utrzymanej w stylu horroru, przygodówki. Zapraszam do lektury!
Czytaj również: Slender Threads, przygodowy thriller pełen intrygujących łamigłówek
Wszyscy, którzy choć troszkę mnie znają, a tych co nie mieli okazji mnie poznać, informuje, że jestem fankom mrocznych, ale jednocześnie klasycznych przygodówek. Takich, które nie straszą dosłownie, nie ma w nich elementów zręcznościowych, a mrok koncentruje się jedynie na fabule.
Taka właśnie zdaje się być przygodówka point and click autorstwa studia Blyls o tytule Slender Threads. Jest to kolejny tytuł w portfolio tegoż dewelopera, który ma na swoim koncie także wykonaną w rysunkowym stylu, lecz nie mroczną grę adventure - Kelvin and the Infamous Machine.
Poprzedni tytuł był grą zabawną i nieco pouczającą, zaś nadchodzące Slender Threads to psychologiczny thriller, którego akcji rozgrywa się w miasteczku zwanym Villa Ventana. Pewnego dnia przybywa tam nasz growy protagonista, Harvey Green. Jegomość ten przyjeżdża do Villa Ventana, z nadzieją złapania inspiracji do kolejnego literackiego dzieła, być może dla bestsellerowej powieści. Po przybyciu na miejsce zaczynają męczyć go zaskakujące, niepokojące sny i majaki, które zarazem go przerażają, jak i pchają ku odkryciu prawdy. Postanawia się zatem rozejrzeć.
Dostępna na platformie Steam demo, obejmuje jakieś około pół godziny rozgrywki, w której nie tylko poznajemy nieco naszego bohatera, ale i zwiedzamy hotel, część miasta, a nawet mieszkanie niejakiego Oswalda, który zaginął.
Podczas naprawdę wciągającej wersji demonstracyjnej, która skupia się na klasycznych rozwiązaniach przygodowych, mierzymy się także z jedną prostą, acz ciekawą zagadką, w stylu puzzli. Na naszej drodze staje także wiele zagadek przedmiotowych i sporo dialogów. Gra zatem widzi się być klasyką w każdym calu, co niezmiernie mnie cieszy.
Wspomniałam o klasyce, więc pozwolicie, że rozwinę temat bardziej. Otóż Slender Threads to przygodówka obsługiwana za pomocą myszy. Do dyspozycji mamy typowe dla tego gatunku ikony: "lupy", "ust" i "dłoni". Możemy zatem rozmawiać, wchodzić w interakcje z przedmiotami, a wielu miejscom, tudzież postaciom się przyglądać. Jest to dość istotne dla popchnięcia fabuły do przodu.
Fajnym rozwiązaniem, szczególnie na tych, którzy, jak ja, nie mają sokolego wzroku, jest to, że czcionka tekstu dialogowego jest naprawdę duża. Piszę to grze na plus i mam nadzieję, że w pełnej jej wersji, deweloperzy nie zmienią tego elementu na inny.
Jak na klasyka przystało, gra oferuje klasyczny ekwipunek, który zobrazowany został w postaci walizki. Podczas ogrywanego demo udało się zebrać kilka istotnych przedmiotów. Samouczek, który został w grze wbudowany, jasno i klarownie przedstawia jak posługiwać się rzeczami, jak sterować postacią i co jest istotą rozgrywki. Wracając do growego inwentarza, muszę wspomnieć, że przedmioty można ze sobą łączyć, tworząc inną, bardziej użyteczną.
Zaletą rozgrywki, którą w krótkiej wersji demonstracyjnej trudno ostatecznie ocenić, jest nie tylko klasyka, ale także fajny mroczny styl. Wspominałam, że nie jest to gra, w której uciekamy, borykamy się z potworami i tym podobnym „cosiem”. Nie znaczy jednak, że nie ma w niej klimatu równie zaskakującego, co wywołującego dreszczyk emocji. Bardzo ciekawie się to przedstawia w grze, bardzo zachęcająco.
Równie świetnie prezentuje się jej oprawa graficzna. Choć podczas demo zwiedzamy jedynie wycinek gry, wędrując po hotelu, domu zaginionego czy ulicy, to szybko wsiąkamy w urokliwy, rysunkowy styl 2D. Jest on zarazem kolorowy, w nieco satyrycznym, troszkę groteskowym stylu (w klikacie poprzednich gier), jak i klimatycznie….straszny.
Na sporą dawkę miodu, niestety muszę wylać nieco dziegciu. Otóż gra w wersji demonstracyjnej ma momenty przycinania się, co może nie przeszkadza, ale troszkę burzy klimat. Dźwięki i muzyka jest zdecydowanie za cicho, a niestety nie mamy możliwości pogłośnienia jej w menu – ustawieniach gry, gdyż takiej opcji wcale nie ma. Trochę brakowało mi głosu postaci, które, mam nadzieję, w pełnej wersji Slender Threads się pojawią.
Podsumowując, miałam okazję przetestować, myślę, że kolejnego kandydata na bardzo interesującą klasyczną przygodówkę „wskaż i kliknij” w mrocznym stylu. Slender Threads poprzez swój klimat, fajne przedmiotowe zagadki i wstęp do zadaniach bardziej logicznych, zdecydowanie zachęca aby się jej bliżej i baczniej przyglądać. Jeśli zatem jeszcze demo nie sprawdzaliście, to jest ostatni moment, ostatni dzwonek, bo Festiwal już zaraz dobiegnie do końca.
Gra dostępna w dystrybucji cyfrowej na Steam, w wersji na PC, Mac oraz Linux w 2021 roku. Na razie nie znamy konkretniejszej daty jej premiery.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu