XCOM 2: War of the Chosen wprowadza nowe klasy postaci

 

Po pierwsze wprowadza całkowicie nową fabułę, a główna rolę będą odgrywać tytułowi Wybrańcy, czyli przywódcy trzech różnych frakcji ufoków, a każda z nich zaoferuje nam całkiem inne wyzwanie. Po drugie w czasie gry zielone ludki maja ewoluować w sposób proceduralny co spowoduje, że każda następna misja będzie trudniejsza, gdyż ufoki mają się uczyć i stosować tym samym zmienną taktykę.

 

 

 

Jednym z tytułowych Wybrańców jest Assasin, który uwielbia walkę w zwarciu i atak z zaskoczenia. Assasyni uważają swoją walkę za honorową, ale bardzo często są zbyt zarozumiali i uważają ludzkość za niższą rasę od siebie. Nie wiadomo czy to ze względu na poklask Starszyzny czy ze wzlędu na swoje niesamowite umiejętności walki. Rasa Assasinów jak każda z trzech Wybranych, potrafi porywać żołnierzy XCOM-u, z każdym starciem rosną w siłę, a przy okazji potrafią również sabotować Avengery.

 

 

Assasini opanowali do perfekcji walkę Kataną i tylko ta broń jest uważana przez nich za wyjątkową i honorową. Potrafią w jednym momencie zniknąć z pola widzenia aby w następnym pojawić się za plecami żołnierzy i zadać potężny cios. Dodatkowo Ci Wybrańcy potrafią oszołomić grupę żołnierzy stosując ogromną falę siły psionicznej wysyłanej wprost w przeciwników.

 

 

Nie tylko ufoki mają swoje nowe jednostki. Xcom także dostaje spory zatrzyk, bo wśród sojuszników znajdzie się nacja Reaperów. Ci skrytobójcy wywodzą się z ruchu oporu i już od pierwszych dni eliminowali najeźdźców z kosmosu, walczą więc od kilkunastu dobrych lat. Reaperzy wyspecjalizowali się np. w materiałach wybuchowych i np. potrafią zamienić wroga jednostkę w tykająca bombę.

 

 

Kolejną umiejętnością jest używanie tzw. Cienia, dzięki któremu po oddaniu strzału, jednostka nie wychodzi z ukrycia, pozostając w nim. Nacja ta używa potężnych karabinów Vektor. Filmik pokazuje też trochę inaczej wyglądające drzewko umiejętności w stosunku do zwykłych  żołdaków.

 

 

Patrząc na nowe klasy obcych będzie ciężko, ale na szczęście sojusznicy XCOMu też są całkiem mocni, a przecież właśnie za trudność kochamy serię o eksterminacji ufoków.