PGA 2019 - Hot Shot Burn, kosmos wzywa gladiatorów - Opinia

lubiegrac publicystyka PGA 2019 - Hot Shot Burn, kosmos wzywa gladiatorów - Opinia
PGA 2019 - Hot Shot Burn, kosmos wzywa gladiatorów - Opinia



Tamer Adas | 2 grudnia 2019, 21:25

Podczas targów Poznań Game Arena 2019 miałem okazję zapoznać się z jedną z najnowszych propozycji polskiego studia Flaming Flamingo i ich wydawcy Artfex Mundi, znaną jako Hot Shot Burn.
 
Walki gladiatorów niegdyś cieszyły się niezwykle dużą popularnością, co często stanowi także inspirację dla autorów tworzących różnego typu dzieła osadzone w kosmicznej przestrzeni. Nie inaczej jest także w tym wypadku, gdzie do rywalizacji stają ze sobą podczas wielkiego show, które obserwuje cały wszechświat. W ten sposób trafiamy do jednego z takich programów, gdzie staramy się przetrwać jako jedyni zdobywając prestiż i uznanie zgromadzonej publiki.
 
 
Rozgrywka bez względu na tryb rozpoczyna się od wybrania sobie bohatera, którym pokierujemy w tej serii, po czym czekamy na kolejnych graczy. Gdy wszyscy są już gotowi trafiamy do kolejny map, gdzie czekają na nas liczne mniejsze i większe niespodzianki. Często wiele z nich wyraźnie się od siebie różni, choć nie brakuje także i generalnie podobnych. Struktura siłą rzeczy wpływa na zabawę oraz powoduje, że w krótkim czasie przed startem musimy sobie w głowie obmyślić ogólną strategię na pojedynek. W zależności od tego jaką postacią dysponujemy musimy mądrze podejmować kolejne kroki w błyskawicznym tempie, gdyż w innym wypadku szybko zostaniemy zestrzeleni lub padniemy ofiarą otoczenia. Jako przykład może posłużyć mój heros, który pozostawiał po sobie bomby. Te mogłem schować, jak również i postać w gęstych zaroślach, gdzie na swój sposób nie można mnie było ot tak pokonać. To jednak tylko drobny fragment możliwości, którymi samodzielnie kreować będziemy wielkie zależności. To wszystko udało się twórcom zapakować w proste i intuicyjne sterowanie, dzięki któremu całość może się pochwalić przyjemnym stylem oraz dynamiką, osiągniętą również dzięki zastosowaniu ograniczonego czasu oraz "kar" dla graczy za jego przekroczenie.
 
To jednak nie koniec sprytnych rozwiązań, ponieważ często specyfika map powiązana zostaje z warunkami na nich panującymi (śnieżne mapy i lód), przy czym w niektórych specjalne "wydarzenia" zachodzą samoczynnie, natomiast inne wynikają z celowego działania jednego z graczy. Takie przemieszanie sprawia, że mniej uważni gracze mogą błyskawicznie skończyć jako popiół czy rozbryzgana maź. Do tego dochodzą także mniejsze niespodzianki w postaci power up'ów czy na przykład teleportów, umożliwiających nam błyskawiczne przejście z jednego końca na drugi. Muszę się jednak przyznać, że szczególnie mocno zapadła mi w pamięci kwestia ostatecznego zwycięstwa jednego z graczy. Aby je osiągnąć nie tylko musimy uzyskać określony poziom, ale także musimy wygrać kolejna rundę. W innym wypadku rozgrywka będzie się toczyć cały czas. W związku z czym może dojść do sytuacji, w której na początku wszyscy skupią się na jednym z graczy, po czym reszta krok po kroku będzie budować swoje rezultaty, aby niespodziewanie osiągnąć zwycięstwo. 
 
Hot_Shot_Burn_zapowiedz_11
 
Flaming Flamingo z Artfex Mundi dostarczają nam (ponieważ prace aktualnie trwają) przyjemny tytuł imprezy oferujący proste sterowanie, sporo różnorodnych i ciekawych postaci, wyjątkowe umiejętności, atrakcyjny styl, obszerne i oryginalne mapy, utrzymując to wszystko w miłym dla oka stylu. Fani animowanych seriali bez wątpienia doskonale poczują się w tego typu formule, która może się okazać wciągająca. Spora ilość sprytnych rozwiązań sprawia, że chcemy podchodzić do tego tytułu z syndromem kolejnego podejścia, kolejnej rundy oraz jeszcze jednej potyczki, aby się odegrać na przeciwnikach. Trochę przyda się poprawić balans, choć ten w chwili obecnej potrafi się bronić.
 
Na końcu chciałbym wspomnieć także o pewien cesze, która moim zdaniem może się okazać problemem w pewnym momencie. Otóż różnice pomiędzy niektórymi umiejętnościami w połączeniu z odmienną charakterystykę sprawiają, że ciężko jest rozpocząć zabawę ot tak. To sprawia, że w gruncie rzeczy dostrzegalne jest to jaki ma to wpływ na rozgrywkę i nasze pierwsze doznania. W związku z tym niestety nie wszyscy będą się bawili od razu odpowiednio dobrze, przez co niestety chwilę zajmie nam stworzenie swojej strategii, zgodnie z posiadanym herosem. Być może warto rozważyć trochę lepsze oznaczenie na wzór tego z Overwatch, gdzie poza ogólnymi wskazówkami znajdziemy także proste oznaczenie poziomu opanowania. W innym wypadku spora część osób może się bardzo szybko zdecydować na odejście od tego tytułu na coś łatwiejszego do wejścia.
 
Hot_Shot_Burn_zapowiedz_6
 
Oprawa wizualna od razu skojarzyła mi się z kreskówkami lecącymi na stacjach dla dzieci w telewizji w okolicach lat 90. i początku obecnego milenium. Wysokiej jakości obiekty pełne szczegółów, dużej rozdzielczości mapy, które często mocno się od siebie różnią oraz dostarczają nam sporo satysfakcjonujących przeszkód oraz narzędzi, dzięki którym nasza zabawa stanie się jeszcze bardziej wciągająca. To wszystko zostało wzbogacone o ładnie sporządzone efekty cząsteczkowe, niezłą grę światłem oraz cieniem oraz intuicyjnymi sygnałami, które stanowią w pewien sposób wypełnienie tego, że interfejs siłą rzeczy nie może obsłużyć wszystkich. To wszystko razem w pełnym ruchu sprawia bardzo dobre wrażenie, oferując nam sporo atrakcyjnych chwil. Udźwiękowienie zostało utrzymane w podobnym stylu, a co za tym idzie możemy się nacieszyć odgłosami nadającymi całości jeszcze przyjemniejszej formy związanej właśnie ze wspomnianym okresem. Muzyka doskonale całość wieńczy, choć w tym wypadku z panujących warunków jej kształt nie był aż tak wyraźny, przez co nie chciałbym się zbyt mocno wyrażać w tej dziedzinie.
 
W przypadku Hot Shot Burn możemy liczyć na atrakcyjną rozgrywkę mogącą utrzymać nas znacznie dłużej przy sobie niż omawiany niedawno na naszych łamach Beat Me! W przeciwieństwie jednak do tego tytułu, w przypadku HSB nie łatwo jest nam ot tak chwycić za pada oraz ruszyć do walki, jeżeli nie zapoznamy się z postacią. W moim przypadku chwilę zajęło mi poznanie lepiej bohatera, jego specyfiki oraz umiejętności, dzięki którym podejmujemy w określony sposób wyzwania. Jeżeli ktoś nie ma pojęcia z czym dokładnie ma do czynienia, to bez wątpienia, przynajmniej na początku pojawi się mała porcja dezorientacji. To może stanowić pewien problem, lecz w przypadku odpowiedniego przygotowania się do premiery, może się uda uniknąć. Niemniej będzie to niezwykle ważna sprawa dla niedzielnych graczy czy osób, które chciałby szybko wskoczyć do rywalizacji, nie odstając od znajomych. Dynamiczne krótkie starcia, szerokie dawki atrakcji, ciekawe mapy oraz już w miarę liczne postacie sprawiają, że "przy jednej kanapie" miałem okazję wziąć udział w przyjemnej zabawie.
 
Hot Shot Burn jest już we Wczesnym Dostępie na Steam (od 15 sierpnia 2019 roku). Premiera gry (na komputery osobiste i konsole) zaplanowana została na początek 2020 roku.
 
 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners