Po bardzo miłym czasie
spędzonym z Lenovo Legion Y540 czułem sporo satysfakcji, jednakże to właśnie Lenovo Legion Y740 zademonstrował czemu Lenovo tak dobrze radzi sobie na przestrzeni wielu lat, stawiając coraz odważniejsze kroki na wielu rynkach i w wielu segmentach. Firma w ramach tego modelu zdecydowała się w pełni wsłuchać w głosy społeczności i dziennikarzy, aktywnie wprowadzając udoskonalenia oraz usprawnienia sprawiające, że możemy się radować jeszcze lepszym sprzętem. Co zmieniono? Co udoskonalono? Odpowiedzi znajdziecie w poniższej recenzji, do której Państwa gorąco zapraszam!
Jeszcze bezpieczniej i bardziej komfortowo?
Tym razem miałem przyjemność obcować z większym modelem posługującym się ekranem 17,3 cala, co natychmiast było widoczne za sprawą dużego kartonu z laptopem. Wewnątrz od razu dostrzec mogłem zmiany, które oceniam pozytywnie. Całość z zewnątrz wydaje się być identyczna jak miało to miejsce w linii Y, jednakże to po otwarciu spostrzec można pewne usprawnienia.
Wewnątrz zdecydowano się postawić na nieco inny materiał służący zabezpieczeniu laptopa, który wydaje się wytrzymalszy, nawet podczas długiego wykorzystywania oraz wygodniejszy przy obsłudze, co bez wątpienia docenić będą mogli chociażby e-sportowcy czy osoby często zmieniające swoje miejsce. Ponadto postawiono na spory, dodatkowy kartonik, w którym zdecydowano się skryć zasilacz oraz przewody z nim związane. Ten swoją drogą jest naprawdę sporym kawałkiem klocka, co warto mieć w pamięci podczas ustawienia swojego stanowiska do grania.
Po raz kolejny zadbano jednak o najważniejsze, o odpowiednie połączenie komfortu oraz odpowiednich zabezpieczeń, wobec czego będziemy mogli z zadowoleniem zabierać swojego laptopa w różne miejsca.
Dobre… świetnego początki!
Oryginalny projekt designerski został zachowany, jednakże producent zdecydował się dopracować poszczególne jego aspekty, aby zapewnić graczom jeszcze lepsze doznania oraz wrażenia z obcowania. Sprzęt od razu wyróżnia się srebrnym, żelaznym zacięciem wspartym matowym wykończeniem, dzięki czemu już z zewnątrz możemy dostrzec staranne wykonanie oraz wyeliminowanie problemów z palcowaniem się 540-tki. Na pierwszy rzut oka dobrze wpadają także boki i tył, które ze względu na przemodelowanie, oferują teraz nieco inne odprowadzanie ciepła. Nakładki co prawda nie robią już takiego wrażenia i nieco nie zawodzą ze względu na wykorzystane przy nich materiały, wobec czego początkowo z lekkim dystansem podchodziłem do tego rozwiązania.
Większy rozmiar to większy problem? Zdecydowanie nie.
Większy wariant (412,6 mm x 304,9 mm x 23 mm) bardzo dobrze stara się korzystać z dodatkowej długości oraz przestrzeni, w związku z czym całość nieco wygodniej całościowo się obsługuje. Pomimo wyżej wymienionych mini problemów całość z większą wagą (około 2,8 kg) radzi sobie doskonale, gdyż w pełni wykorzystano zapasy na dopracowanie także balansu.
Po bokach po raz kolejny znaleźć możemy złącze USB 3.1 drugiej generacji, jednakże po drugiej umieszczono już gniazdo słuchawkowe/słuchawkowomikrofonowe oraz USB-C/Thunderbolt 3, wobec czego bez względu na posiadane słuchawki będziemy mogli je podłączyć osobno, dość blisko siebie. Z tyłu po raz kolejny nie brakuje sporej ilości portów znajdujących się nieco bliżej z lewej strony. To właśnie tutaj umieszczono gniazda Mini DP, HDMI, Ethernet, dwa USB 3.1 pierwszej generacji, gniazdo linki zabezpieczającej Kensington® lock slot oraz zasilające, dzięki czemu mamy w zasadzie wszystko czego potrzebujemy. Być może fani wirtualnej rzeczywistości mogliby nieco narzekać, że jednak zabrakło im chociażby jednego dodatkowego USB-ka, przy czym to już w zasadzie czepianie się. Kto chce grać w taki sposób będzie brał to pod uwagę, a i producenci gogli od jakiegoś czasu zdecydowali się na zmniejszenie ilości przewodów.
Od dołu większych różnic nie uświadczymy, ponownie całość składa się z większej, prostej przestrzeni oraz z mniejszej, choć uzupełnionej o kratki na przepływ powietrza. Tym razem odniosłem jednak wrażenie, że nieco powiększyła się różnica wysokości, dzięki czemu odczuwalny jest skok poziomu kultury pracy oraz udoskonalenie przepływu temperatury.
Z frontu… spore zmiany!
Gdy już otworzymy “klapkę” z ekranem dostrzeżemy jeszcze bardziej imponującą klawiaturę oraz panel dotykowy, dzięki któremu będziemy mogli jeszcze wygodniej bawić się z wieloma tytułami. Znacznie więcej zmieniło się w kwestii klawiatury, która została dopracowana, ma jeszcze nieco lepszy klik i lekko poprawione przestrzenie z wprowadzeniem do tego kolorowego podświetlenia RGB, które będziemy mogli obsłużyć poprzez oprogramowanie Corsair® iCUE RGB. To spora zmiana, dzięki której front stał się bardzo aktywny, dzięki czemu możemy radować się z szeregu barw oraz efektów, które będziemy mogli wybrać zgodnie z własną preferencją. Nieco zdziwiło mnie to, że Lenovo zadbało o to, aby nawet kropeczka przy przycisku uruchomienia była powiązana, co…. wypada w zasadzie super. Nikt by o tym pozornie nie pomyślał, a efekt został nieźle zachowany. Znalazłem przy klawiaturze jednak pewien pomniejszy problem, związany z pisaniem. Otóż przy takiej ferii mieniących się barw, mała kropeczka w zasadzie przepada, w wyniku czego spora zaleta Y540, w tym wypadku przestaje być tak efektywna i zadowalająca, stając się momentami wręcz wadą.
Odnotować również należy, że w wyniku zastosowanych działań, zdecydowano się przenieść kamerę w klasyczne miejsce, przy okazji pozbawiając jej możliwości skrycia się poprzez suwak. To jednak wada, która zawiedzie pewną część społeczności graczy.
Większa przekątna, wykorzystująca Matrycę o przekątnej 17,3 cala z rozdzielczością Full HD, 72% pokryciem gamy kolorystycznej, wsparciem dla Dolby Vision, odświeżaniem na poziomie 144 Hz oraz wsparciem dla jasności 500 nitów zapewni nam przyjemny obraz wykorzystujący najnowsze rozwiązania oraz wsparcie dla lepszej płynności za sprawą Nvidia G-Sync. Taki pakiet możliwości, parametrów i technologii zapewnia nam bardzo dobre parametry, którymi będziemy mogli delektować się bardzo dobrej jakości obrazem.
Większa przekątna świetnie nadaje się nie tylko do zabawy!
Wspomniane rozwiązania prezentują się bardzo dobrze nie tylko w teorii, ale także w praktyce doskonale spisują się w swojej roli, jednocześnie dostarczają użytkownikom sporo różnorodnych zalet przy różnego typu aktywnościach. Naturalnie podczas śledzenia transmisji, filmów czy seriali możemy delektować się bardzo dobrym ekranem z niezłymi kolorami oraz kontrastem pomiędzy maksymalną czernią i bielą.
Podczas wielu z tych aktywności swoją rolę bardzo dobrze realizowała także bateria, świetnie radząca sobie nawet podczas bardzo intensywnych sesji, dzięki czemu nie mając ładowarki pod ręką będziemy mogli sporo czasu spędzić z urządzeniem posługującym się czterema ogniwami.
Lenovo wyciągnęło wnioski i skutecznie zareagowało
Producent wsłuchał się w uwagi i wyciągnął bardzo dobre wnioski, udoskonalając propozycję o wiele zalet i niekiedy nawet szczegółowych rozwiązań. Chociażby oznakowanie złącz, tym razem się podświetla, co nie tylko w nocy, ale także w trakcie dnia okazuje się niezwykle cenne, do tego dochodzi również efektowna, matowa, szara obudowa, wygodniejszy dostęp do złącz, super przyjemny panel dotykowy z przyciskami oraz gamingowa efektowność podświetlenia. Razem tworzą elementy, które wypadają znacznie lepiej! Nawet logo linii Legion jeszcze wyraziściej się prezentuje!
Klawiatura i panel dotykowy wypadły bardzo dobrze.
Wygodna klawiatura po raz kolejny bardzo dobrze spisywała się podczas intensywnej pracy, przy czym niektórzy mogą nieco narzekać na duże podświetlenie, jednakże w razie takich potrzeb możemy je błyskawicznie dostosować, zgodnie z potrzebami. Miękkie kliknięcie, krótki czas aktywacji oraz odpowiednie przestrzeni pomiędzy poszczególnymi przyciskami sprawiają, że nawet podczas grania chcemy korzystać z bazowego zestawu. Ten uzupełnia jeszcze większy panel dotykowy wraz z super przyjemnymi przyciskami, dzięki czemu możemy delektować się satysfakcjonującym zestawem do tradycyjnego użytkowania, choć jak łatwo się możecie domyślić nie jest tak w przypadku grania.
W przypadku modelu z tą przekątną waga może być dla części użytkowników problematyczna, ponieważ prawie 3 kilogramy to masa uciążliwa podczas przemieszczania się bez samochodu, wobec czego należy się poważnie zastanowić co będzie dla nas ważniejsze: większa przekątna czy mniejsza waga.
Specyfikacja testowanego wariantu Lenovo Legion Y740
Testowany przeze mnie model posługiwał się procesorem procesorem Intel Core i7-8750H z bazowym taktowaniem 2,20 GHz, wspieranego przez wyposażoną w 6 GB pamięci VRAM kartę graficzną Nvidia GeForce RTX 2060 oraz aż 16 GB pamięci RAM 2666 MHz. Ten pakiet wraz 512 GB dyskiem SSD PCIe NVMe dostarcza nam bardzo dobrą wydajność, którą będziemy się mogli delektować przez kilka godzina za sprawy wspomnianej baterii.
RTX 2060 powodów do radości? - Testy wydajności Lenovo Legion Y740 w grach
Mając do dyspozycji takie podzespoły możemy obecnie delektować się zaletami technologii
ray tracingu, przy czym praktycznie zapomnieć możemy o tym, aby to była najwyższa jakość przy 60 klatkach na sekundę. To po prostu zbyt zasobożerne rozwiązanie, aby przy tak podstawowemu procesorowi graficznemu być w stanie zaoferować taki komfort rozgrywki.
Tę propozycję firmy Lenovo miałem przyjemność sprawdzić nie tylko na dość standardowym pakiecie gier, ale także na kilku wersjach demonstracyjnych, dostępnych jakiś czas temu na GOG-u. Rozpocznijmy jednak od najważniejszych propozycji, które w dużej mierze sprawdzą sprzęt podczas wymagających nieco inny aspektów tytułów z różnych gatunków.
Rozpocznijmy od popularnych tytułów Battle Royale, w przypadku
Fortnite’a oraz
Call of Duty Warzone, gdzie miałem przyjemność stoczyć wiele pojedynków w nieźle prezentującej się oprawie wizualnej wspieranej przez stabilne 144 klatki na sekundę z lepszymi efektami niż w przypadku Y540-tki.
Ponadto super na tym urządzeniu radziły sobie także tytuły z podgatunku survival, które w przypadku
Green Hell możemy już ograć także ze znajomymi, a od dnia premiery także
Deep Rock Galactic oferuje tego typu zalety i możliwości. Zarówno gęsta dżungla jak i wypełnione mrokiem korytarze podziemi wypełnione są zaskoczeniem oraz okolicznościami, w których często najważniejsze jest dostrzeganie szczegółów, co jest niezwykle ważne i w przypadku tego wyświetlacza wypada bardzo dobrze.
W demkach sprzęt pokazał kilka zalet...
Za pośrednictwem rodzimej platformy mogłem skosztować krótkiego fragmentu
Carriona, który błyszczy ze swoim pixelartowym stylem w klimacie horroru. W tym tytule doskonale dostrzec można jak szybkość, płynność oraz maksymalne różnice pomiędzy czernią a bielą mogą odgrywać znaczenie w budowaniu unikatowej atmosfery. Z podobnej podstawy stara się korzystać
Remake System Shocka, interesujący przechodząc w realizm, wobec czego mając dobre pokrycie kolorów możemy obserwować jak niezwykły styl został zaimplementowany w tym demku.
Kolorowe i szalone demo
Destroy All Humans! to coś co wielu graczy po prostu mocno lubi, a w przypadku tej próbki odświeżenia mamy tego pełno i co ważne, nawet przez moment nie zaobserwowałem, aby liczba klatek na sekundę spadła w minimalnym stopniu! Podobnie sprawa miała się z
Desperados III oferującym nam zupełnie inną perspektywę oraz warunki, przy czym specyfika jest tutaj taka, że przez długi czas możemy obserwować dużą ilość obiektów, jednostek czy też efektów ich oraz naszych działań, wobec czego sprzęt świetnie sobie radził, jednocześnie nie męcząc się przy tym zupełnie.
Podzespoły jednak dały radę?
Wspomniane podzespoły to gwarancja sporej mocy i przyjemności z wielu, wielu tytułów, które będziemy mogli ogrywać w bardzo, bardzo dobrych warunkach. Tym razem nawet podczas najbardziej intensywnych sesji nie doświadczyłem żadnych spadków, całość nawet podczas najmocniejszej pracy działała świetnie i co warto odnotować, chłodzenie świetnie spisywało się w dziedzinie wysokiej kultury pracy oraz skutecznego odprowadzania ciepła, przez co podczas grania jedynie minimalnie można było odczuć nagrzewanie się. W normalnych warunkach jest to odczuwalne, ale w żadnym stopniu nie wpływa na nasze doświadczenia. Duży szacunek dla inżynierów, którzy wykonali w tej dziedzinie kawał znakomitej pracy, wskakując na nowy poziom przy niskim poziomie hałasu.
Udźwiękowienie kolejną sporą zaletą!
Sporo w kwestii udźwiękowienia zyskujemy za sprawą bardzo dobrych głośników Dolby Atmos Sound Bar for Gaming, które nie tylko dostarczają czysty i wyrazisty dźwięk przestrzeni za sprawą nakładki Sound Radar, ale także przez cały czas oferują sporą precyzję, w związku z czym granie bez słuchawek nie będzie mniej uciążliwe, niż miałoby to miejsce w przypadku bardzo dobrych słuchawek. Przy innych aktywnościach wspomniane zalety mogą się momentami przydać, choć zwyczajnie jest to rozwiązanie po prostu skrojone do grania i to właśnie przy tym hobby wypada najlepiej.
Problematyczne 4K...
Znajdujący się wewnątrz RTX 2070 to nie tylko wsparcie dla ray tracingu czy HDR-u z zapasem mocy, to także możliwość grania w rozdzielczości 4K, przy czym ta dostępna jest po zakupie odpowiedniego ekranu. Nieco lepiej powinno być to podkreślone na stronie, ponieważ ktoś kto jedynie przegląda obrazki i pokrótce czyta opisy może zarzucić swój błąd w kierunku producenta, który nie ponosi za to pełnej odpowiedzialności.
O czym warto pamiętać jeszcze w kontekście gier?
Przy okazji pozwolę sobie przypomnieć, że mamy tutaj do czynienia z kartą obsługującą także technologię
NVIDIA DLSS 2.0 oraz
RTX Voice w związku z czym z jednej strony być może będziemy mogli pobawić się z niektórymi tytułami dłużej, a z drugiej będziemy mogli w razie co jeszcze skuteczniej wyeliminować hałas z naszego otoczenia w trakcie grania i komunikowania się z własnym zespołem.
Lenovo Vantage, czyli świetny partner gracza?
Producent podstawowo dorzuca do swojego urządzenia specjalne oprogramowanie, które w dość nietypowy sposób, jak na aplikację dla graczy, stara się zapewniać dość duży zasób funkcji do ustawienia. Do dyspozycji otrzymujemy informacje dotyczące podzespołów, ich aktualnego wykorzystania, możliwości zmiany niektórych funkcji pod względem wydajności czy też zabezpieczeń.
Recenzja Lenovo Legion Y740 - Świetny przykład jak należy wyciągac dobre wnioski i korzystać z pomocy….
Co zrobiło na mnie największe wrażenie? Mając wcześniej do dyspozycji w ramach testów Y540, mogę jednoznacznie stwierdzić, to właśnie naprawienie niedociągnięć zaimponowało mi najbardziej. Laptop w wyżej wspomnianym wariancie zaoferował mi więcej mocy, jeszcze lepsze działanie, większą dawkę możliwości, świetną budowę oraz detale, dzięki którym śmiało warto wybrać Legion Y740, gdyż potrafi on sporo zyskać właśnie w szczegółach oraz na poprawkach wcześniejszych niedociągnięć. Sprzęt z mocniejszą kartą graficzną dostarcza odpowiedni poziom wydajności, jeszcze lepsze doznania, zasób mocy oraz przede wszystkim wyraźnie lepszą kulturę prace, dzięki czemu nadmiar ciepła nie jest nam straszny, a ilość klatek nie spada w najbardziej intensywnych chwilach z najbardziej wymagającymi propozycjami.
Niezła kultura pracy, świetne materiały oraz wykonanie, dbałość o detale oraz sporą ilość narzędzi, dzięki którym gracze będą mogli delektować się dopracowanym urządzeniem, które z wieloma tytułami poradzą sobie świetnie, choć nie idealnie. Jest moc i wielki szacunek za udoskonalenie elementów, które nie funkcjonowały tak dobrze w Y540.
Dziękujemy firmie Lenovo za udostępnienie Lenovo Legion Y740 do testów
Chcę kupić Lenovo Y540 17 cali RTX2060 czy ktoś taki posiada lub może się wypowiedzieć czy jest ok czy to wymarłe już forum ?