Red Rose, recenzja serialu od BBC dostępnego na Netflix. Opowieść na pograniczu horroru, kryminału i thrillera

lubiegrac recenzja filmow Red Rose, recenzja serialu od BBC dostępnego na Netflix
Red Rose, recenzja serialu od BBC dostępnego na Netflix. Opowieść na pograniczu horroru, kryminału i thrillera



Agata Dudek | 21 lutego 2023, 08:05

Red Rose, recenzja serialu od BBC dostępnego na Netflix. Produkcja na pograniczu horroru, kryminału i thrillera zamknięte w opowieści młodzieżowej. 

Netflix to od jakiegoś czasu wylęgarnia filmowej i serialowej przeciętności, żeby nie powiedzieć gorzej… miernoty produkowanej na szeroką skalę, w sposób niemal taśmowy. Platforma zasypuje widza podobnymi do siebie serialami młodzieżowymi, banalnymi polskimi komediami romantycznymi, co jakiś czas wrzucając do swojej biblioteki słaby, albo raczej przeciętny horror, jak choćby Re/Member. Na szczęście sytuację ratują produkcje na licencjach, w tym te od brytyjskiego BBC. Dzięki niej mogliśmy zobaczyć choćby, naprawdę dobry miniserial W zamknięciu, który serdecznie Wam polecam.

Zapoznaj się również z: John Wick 4, nowy, tym razem finałowy zwiastun kolejnego filmu z serii o legendarnym zabójcy jest już w sieci

15 lutego na Netfliksa trafił inny brytyjski serial Red Rose, który szybko podbił polskiego Netfliksa, i obecnie znajduje się w czołówce TOP 10 tejże platformy. Także i on przybliża nam znane motywy. Mamy tu bowiem uzależnienie od komórek oraz sieci i formułę, która łączy elementy horroru, kryminału i klasycznego dramatu. Wszystko ponownie zostało zamknięte w ramach produkcji dla młodzieży, gdyż o tej grupie wiekowej opowiadającej. Co zatem możemy spodziewać się po tym miniserialu? O tym w mojej recenzji. 

Red Rose, jak już wspominałam, serial od brytyjskiej stacji BBC miał swoją premierę latem 2022 roku, na Netfliksa trafił zatem kilka miesięcy później, przenosząc nas do brytyjskiego miasta o nazwie Bolton. Miniserial, który składa się z powiedziałabym standardowej ilości epizodów, czyli z ośmiu odcinków, po około 40 minut (niektóre są nieco dłuższe) to dzieło, za które odpowiedzialni są Michael i Paul Clarkson, którzy są współodpowiedzialni za pracę nad serialem Nawiedzony dwór w Bly, od Netfliksa, czy Koło czasu od Amazon Prime Video. 

Tym razem twórcy zabrali nas w opowieść, która, jak już wspominaliśmy rozgrywa się w Anglii, a jej bohaterami są młodzi ludzie, nastolatkowie i przyjaciele, którzy właśnie zakończyli egzaminy kończące szkołę, rozpoczynają wakacje i snują plany na dalszą część życia. Wśród owej grupy jest ich przywódczyni Rochelle Mason, grana przez Isis Hainsworth (Emma, Nędznicy, Wandelust), która z racji na niski status społeczny czuje się mocno odizolowana. Dziewczyna boryka się także z traumę, śmiercią matki, która się zabiła, a na głowie ma nie tylko szkołę, ale także bliźniaczki, którymi podczas nieobecności ojca, musi się zajmować.

Pewnego dnia Roch, bo tak jest nazywana przez przyjaciół, pobiera na swój telefon tajemniczą aplikację, tytułową Red Rose, która obiecuje zmienić ją samą i jej życie. Z początku tak jest, i nasza bohaterka jakiś cudem, niczym Kopciuszek, dostaje od niej w prezencie sukienkę i buty, w których może udać się na przyjęcie, u jednej z bogatych koleżanek. Z czasem jednak tajemnicza aplikacja i ktoś za nią odpowiedzialny staje się bardziej agresywna i dominująca. Rochelle zaczyna dziwnie się zachowywać, być agresywna wobec swojej najlepszej przyjaciółki Amelii Clarkson, granej przez Wren Davis, która w końcu zrywa z nią kontakty.

     Przeczytaj również: Recenzja Lockwood i spółka, fantasy-horroru Netflix. W alternatywnym Londynie trójka nastolatków walczy z duchami

Gdy dochodzi do tragedii, zarówno Amelia, jak i inni przyjaciele Roch postanawiają sprawdzić, co właściwie skłoniło ją do tak drastycznego czynu. Gdy sami pobierają aplikację i wokół nich zaczynają dziać się wydarzenia, które zwiastują śmierć, sytuacja mocno się pogarsza. Tylko wspólne zaufanie i zdolności nowej koleżanki, która wkrótce do nich dołącza, a jest nią Jaya Mahajan, granej przez Ashna’e Rabheru, pozwolą Ashley, Antony'emu, Tariqowi, znanemu jako "Taz" oraz Noahowi uratować swoje życie. 

Poprzez wybór jaki dokonuje Roch stajemy się w serialu świadkami i uczestnikami grozy, która jak się okazuje, sięga dalej niż byśmy na początku mniemali. Pojawiają się bowiem zjawiska paranormalne, które zdają się być konsekwencją używania śmiertelnej aplikacji Red Rose, która sygnalizuje swoje istnienie specyficznym sygnałem dźwiękowym, a jej symbolem jest czerwona róża. Ale okazuje się, że groza to w opisywanym serialu nie wszystko. 

Zaletą tejże produkcji jest to, że potrafi trzymać w napięciu i zaskakiwać, nawet gdy pewne momenty bywają mocno naciągane, albo zbyt surrealistyczne. Nie należy bowiem tego serialu traktować na tyle poważnie, by go zamykać w ramach serialowego dzieła, które będziemy rozbierać na czynniki pierwsze i analizować. To klasyczna rozgrywka, która ma za zadanie bawić, zaciekawiać i budować napięcie, a to się serialowi udaje. Osiem odcinków śledzi się z zaciekawieniem, gdyż te trzymają tajemnice aż do końca.

Ale żeby nie było aż tak różowo (albo czerwono), jak w tym przypadku, nie wszystko może nas zadowolić. Otóż z czasem groza, w postaci horroru, zmienia się w klasyczny kryminał. Nie jest to oczywiście nic złego, bo dalej towarzyszą nam znaki zapytania, a relacje między bohaterami seriali, czyli grupką przyjaciół, dają satysfakcję, i są naprawdę fajne. Problem w tym, że nieco płaskie, przyziemne zakończenie, które mnie osobiście nie bardzo tu pasuje, może nas rozczarować. Problemem w tym wypadku staje się ujawnienie czarnej postaci, która stała za ową aplikacją, złożone meandry fabuły, nagle takie nie są, a to nieco obniża poziom satysfakcji z serialu.

Wspominałam o postaciach w serialu, o jego bohaterach nie bez powodu. Może to tylko moje zdanie, ale w produkcjach brytyjskich jakość napisanych postaci jest dużo wyższa, niż w tych amerykańskich. Tu każde z przyjaciół stanowi własny byt, ma charakter, osobowość i jest jakieś. Dodatkowo ich relacja, a także dialogi, jakie ze sobą prowadzą, sprawiają że żywo uczestniczymy w wydarzeniach, w jakich biorą udział. Nie brakuje wyrażania emocji, są momenty dramatyczne i przejmujące. 

Przeczytaj również: Pewnego razu na krajowej jedynce, recenzja polskiej, całkiem zgrabnej serialowej czarnej komedii

Dodatkowo fajnym akcentem jest możliwość powrotu do lat 90-tych, choćby przez muzykę, którą w serialu otrzymujemy w ciekawych aranżacjach. Sprawia ona, że wraz z dialogami, klimatem i więzią przenikamy w świat, który jest jednocześnie bardzo współczesny, bo rysuje obraz zależności od komórek i Internetu, jak i bardzo retro. 

Podsumowując, Red Rose, serial który potraktujemy w ramach rozgrywki, da nam wszystko to, co po nim oczekujemy. Będziemy zatem odczuwać napięcie, borykać się z przygnębieniem i żałobą, śledzić prawie kryminalne śledztwo i staniemy się świadkami fajnej przyjaźni. Jeśli po prostu chcecie spędzić czas, na lekkiej, ale traktującej o poważnych tematach, serialowej opowieści, to Red Rose jest dobrym do tego tytułem, no może poza zakończeniem. Ale te już pozostawiam waszej ocenie. 

Serial Red Rose miał swoją premierę na Netflix 15 lutego 2023 roku.

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners