Tanie granie niesłychanie #0, czyli jak poradzić sobie z ustawieniami

lubiegrac publicystyka Tanie granie niesłychanie #0, czyli jak poradzić sobie z ustawieniami
Tanie granie niesłychanie #0, czyli jak poradzić sobie z ustawieniami



PanDamian | 21 kwietnia 2018, 22:00

W życiu chyba każdego gracza pecetowego nadchodzi w końcu ten moment, w którym musi stanąć przed lustrem i musi zadać sobie jedno, ale za to niezmiernie ważne pytanie; „Jak żyć?”.
 
Codziennie mają premierę większe lub mniejsze gry. Oczywiście gros z nich stanowi drobnica, która nie dotrze do większej liczby osób niż kilkanaście tysięcy. Jednak to tytuły triple-A wyznaczają dalszy rozwój wszelkich czynników w nich zawartych, takich jak standardy graficzne czy zaawansowanie fizyczne silnika. Wraz jednak z rozwojem wizualnym niezbędnym jest, by nieustanie była ulepszana technika. I tak karty graficzne zyskują większą ilość wątków czy pamięci VRAM, a procesorom dodawane są rdzenie i podwyższany jest ich zegar taktowania.
 
Okej; samo się nic nie dzieje. Do niedawna obowiązywało prawo, a raczej założenie, iż co dwa lata ma podwajać się moc obliczeniowa procesorów. Oczywiście twórcy nie mają na celu jak najszybsze uzyskanie fotorealistycznej grafiki czy identycznej fizyki obiektów jak w rzeczywistości, gdyż niewiele byłoby osób, które dysponowałyby odpowiednim sprzętem do bezproblemowego obcowania z wydanym dziełem. Nieuniknionym jest jednak to, iż wszystko „idzie do przodu”. Może wolniej, niż byłoby to możliwe, lecz jednak nieustannie.
 
W ten sposób docieramy do tej znienawidzonej granicy, gdy najnowsze tytuły przestają płynnie działać na naszym sprzęcie nawet na najniższych ustawieniach graficznych. Wtedy najrozsądniejszym wyjściem wydaje się być dokonanie upgrade’u naszych maszyn. Problem pojawia się jednak, gdy mamy ograniczone środki na to. Jeszcze bardziej dotkliwa wydaje się być sytuacja, gdy ceny panujące na rynku w żaden sposób nie odzwierciedlają wartości tychże sprzętów. Pomimo ostatnich obniżek, na rynku kart graficznych nadal panuje patologia (zwłaszcza na rodzimym, gdzie dystrybutorzy ociągają się z dostosowania wartości oferowanych GPU do spadków na rynkach zachodnich).
 
Sytuacja patowa. Pozostaje tylko siąść i płakać. Ale czy na pewno? W umysłach osób, którzy akceptują jeno granie na ultra we współczesne reinkarnacje Crysisa, kiełkuje myśl; chcę nadal grać, ale może jednak wrócę do czegoś, co zdarzyło mi się pominąć?
 
Jak najbardziej warto rozważyć takie rozwiązanie. Co jednak, jeśli na gwałt, teraz, chcemy zagrać w coś, co jednak przekracza nawet dolną granicę sprzętu, na którym gra chodziłaby chociażby prawidłowo? Gdy nie możemy poczekać do bliżej nieokreślonego momentu w przyszłości, gdy wreszcie będzie nam dane uruchomić produkt bez większych zmartwień? Jest tylko jedna rzecz, po którą możemy sięgnąć, jednocześnie nie skazując się na znaczące uszczuplenie i tak już niezbyt obszernego portfela.
 
Zmiana ustawień graficznych.
 
Rzecz oczywista. Ale często zdarza się, że i to pomaga, chociaż nasze nadzieje wydają się być płonne, iż nasza maszyna będzie w stanie jeszcze spróbować zmierzyć się z czymś w miarę nowoczesnym. Nie ma innego wyboru.
 
Z czego jednak tak naprawdę musimy zrezygnować? W menu; gąszczu rozmaitych opcji, wielokrotnie natrafimy na masę niezrozumiałych dla przeciętnych odbiorców terminów, które mogą jedynie wprawić w zakłopotanie. Warto jednak poznać naszego „przeciwnika” operującego niezrozumiałym językiem, by nie zepsuć sobie czerpania przyjemności obcowania ze stabilnym produktem, wyłączając niepotrzebne rzeczy i zostawiając te bardziej wymagające, albo, co gorsza, wręcz jeszcze bardziej oszpecając sobie jego stabilność.
 

Z czym musimy się zmierzyć?

Rozdzielczość – zdecydowanie pomaga

Banał, ale za to jakże ważny. Ten parametr ma chyba największy wpływ na optymalizację. Gdy gra nie posiada automatycznego wykrywania jakości sprzętu, zwykle domyślnie ustawiana jest na taką, jaka maksymalnie może zostać obsłużona przez nasz monitor. Opcja ta ma bezpośredni wpływ na każdy wyświetlany na ekranie parametr i to właśnie przez to jest tak potężna. Cienie, tekstury, oświetlenie. Nimi samymi często można manipulować, lecz i tak ostatecznie pełnią niższą rolę wobec ustawienia określającego, jaka ilość pikseli ma być wyświetlana.
Jeśli jesteśmy zdesperowani i chcemy zagrać bez względu na wszystko – to właśnie opcja pierwsza i ostatecznie pokazująca swą moc.
 
Nawet niewielka zmiana to zauważalna zmiana (rozdzielczość wyższa i niższa)
 
graf wys
 
graf nis 

Antyaliasing (wygładzanie krawędzi) – bardzo pomocne

Wygładzanie krawędzi jest obciążające dla naszego kompa. Jak wprost mówi nazwa, opcja ta sprawia, iż wszelkie linie znajdujące się po bokach rozmaitych obiektów wyglądają po prostu lepiej. Z kwadratowymi pikselami nic się nie da zrobić; trzeba pogodzić się, że idealnie prostą linię da się jeno uzyskać w pozycji wertykalnej czy horyzontalnej. W każdym innym przypadku będziemy mieć do czynienia ze stopniowym podświetlaniem kolejnych pikseli, które za żadne skarby nie ułożą się według założenia.
 
By temu przeciwdziałać, wdrożono opcję antyaliasingu oraz rozmaitych jego odmian (SSAA, SMAA, lżejsze FXAA i inne – więcej o tym tutaj). Sprawiają one, że na piksele znajdujące się dookoła wyświetlanej krawędzi są dodatkowo „podświetlane” odpowiednim kolorem, będącym skutkiem obliczenia niejako średniej barw sąsiadujących. Wymagające dla procesora, więc można pokusić się o zmniejszenie mnożnika (np. z x16 do x2) lub w ostateczności całkowite wyłączenie.
 
anty nie
(anty-aliasing wyłączony)
 
anty tak
(anty-aliasing włączony)
 

Oświetlenie i cienie – osłabienie nie zaszkodzi

Szczegółowość cieni, a w skrajnych przypadkach ich brak, również zajmuje trochę mocy potrzebnej do działania produktu. Te w niższej jakości są kanciaste i mogą nieco gorzej wyglądać na rozmaitych powierzchniach. Lecz czy naprawdę aż tak ich potrzebujemy? Da się przeżyć nawet bez nich.
 
Inna sprawa to oświetlenie. Dla statycznego źródła światła obliczanie toru padania promieni nie jest tak wymagające, ale zdecydowanie gorzej ma się sytuacja, gdy jest mowa o poruszającym się obiekcie.
 
tutaj widać na pierwszy rzut oka
 
cien nis
 
cien wys
 

Filtrowanie anizotropowe – trochę może pomóc

Tutaj krótko. Filtrowanie polega na wyostrzeniu tekstu obiektów, na które możemy spoglądać z różnych stron. Najwygodniej byłoby, gdyby patrzeć na wszystko pod kątem prostym, lecz nie jest to możliwe. By zapobiec ich rozmyciu, to rozwiązanie jest stosowane. To uruchomione ustawienie może wyglądać znakomicie, ale czy można się bez nich obejść? Zdecydowanie.
 

Jakość obiektów – ma znaczenie

Rośliny, poruszające się samochody, włosy, woda…. Oraz ich rysowanie.
 
Wiadomo; im więcej tras czy pozycji obiektów do obliczenia, tym więcej pracy nasze CPU i GPU muszą weń włożyć. Szczegółowość roślinności na pewno cieszy oko, ale mniejsza jej ilość nie będzie aż tak dotkliwą stratą. Tak samo granice rysowania; jeśli nie ustawimy ich na absurdalnie bliską odległość, bez obaw przełkniemy tę gorzką pigułkę. Następnie woda i włosy, nierzadko w zestawie. Ich zachowanie wymaga naprawdę wielu obliczeń w czasie rzeczywistym. Jeśli przymkniemy oko na niedoróbki – poprawi się ogólna stabilność i ergonomia gry.
 
szcz nis
szczegóły mniejsze...
 
szcz wys
i większe...
 

Jakość tekstur – niemal nie jest w stanie pomóc

Czyli ich rozdzielczość. Wybieramy, jak szczegółowe mają być powierzchnie, na które patrzymy. Detale mają wpływ na ostateczną stronę wizualną, lecz obniżenie ich jakości prawie nie przyczynia się do ogólnego spowolnienia. Raczej warto pozostawić ten aspekt na koniec.
 

Synchronizacja pionowa – niewielki wpływ

Polega na pełnej współpracy między monitorem a kartą graficzną. Zwykle stanowi ograniczenie dla podzespołu w obudowie, by nie produkowała obrazu o większej ilości klatek na sekundę, niż ekran jest w stanie wyświetlić. Obraz wtedy nie „rozjeżdża się” i nie powoduje powstania artefaktów. Pożera niewiele zasobów, a jest pomocne. Warto zostawić.
 

Podsumowanie

Przecież nie jesteśmy w stanie zagrać we wszystkie interesujące nas pozycje. By jednak cieszyć się z w miarę świeżych produkcji, warto zrezygnować z zaawansowanych opcji graficznych. Ten artykuł natomiast to wprowadzenie do nowej serii. Następne jego odsłony pozwolą chociaż w części uporać się z problemem nieposiadania odpowiedniego sprzętu, prezentując ciekawe pozycje, jakościowo nie odbiegające od wyznaczonych przez dobre gry standardów, które w jakiś sposób mogły nam umknąć. Warte zainteresowania produkty, jednocześnie nie będące grabarzem słabych podzespołów naszych pieców.
 
Jest jeszcze dla nas nadzieja!

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Tagi: gra, grafika,
Komentarze [3]:
avatar Anox
dodano: 2018-04-27 20:12:36

Miejmy nadzieję, że już niebawem ceny urządzeń spadną i pozwolą nam, zwykłym zjadaczom chleba, na odświeżenie sprzętu ;)

avatar TOM3K
dodano: 2018-04-23 08:36:38

JA też nie jestem jakos bardzo znawcą i wymagającym. Wystarczą mi wysokie ustawienia. Nie muszą to być ultra. Bez przesady.

avatar PanDamian
dodano: 2018-04-22 13:24:19

Niestety - trzeba sobie radzić jak tylko się może.

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners