Tamer Adas | 18 listopada 2020, 02:25
Przy okazji poprzedniej oraz obecnej generacji konsol powróciły temat teraflopów, czyli wyznacznik mocy obliczeniowych. Czym w rzeczywistości są? Czego dotyczą?
W ostatnich latach gracze poświęcali sporo czasu na analizowanie podzespołów poszczególnych konsol, a przynajmniej najbardziej zaangażowana część z nich, poszukując różnic oraz najlepszego pod względem wydajności "miejsca" dla siebie. Właśnie w takich warunkach powstało największe uznanie dla teraflopów, czyli wyznacznik, który do tej pory był w zasadzie jedynym przy taczanym. Czym on jest dokładnie i w rzeczywistości? Czy na pewno powinniśmy na nim polegać? Co ma z nim wspólnego Mark Cerny?
Zapoznaj się również z: Liberated doczeka się Enhanced Edition, darmowej aktualizacji oraz fizycznego wydana, obie wersje na Nintendo Switch!
Teraflop (skrót od ang. floating point operations per second) to jednostka obliczeniowa uzyskiwana z procesora graficznego, czyli z karty graficznej. To w zasadzie wynik równania matematycznego, urzeczywistnionego przez wielką liczbę flopsów, czyli zmiennoprzecinkowych operacji wykonywanych na sekundę. Gdybyśmy zwizualizowali ten proces, to moglibyśmy mówić o działaniach, przy których przecinek przesuwa się raz z lewa, raz z prawa, w ramach wyniku obliczeń.
Jak już wiemy, komputery wykonują niewiarygodną liczbę obliczeń wykonywaną w błyskawicznym tempie, czego najlepszym przykładem jest właśnie przedrostek tera-. Tak ten sam znanym nam z... terabajtów.
Zasadniczo większa ilość teraflopsów przekłada się na lepsze wyniki wydajności, jednakże sama, ścisła moc obliczeniowa to jedynie jeden z czynników, które wpływają na realne wyniki poszczególnych działań, przekładających się na jakość oprawy wizualnej czy też na wydajność poszczególnych propozycji na danym urządzeniu. W tym miejscu pojawiają się różnorakie opóźnienia, blokady oraz ograniczenia, obejmujące często wiele podzespołów, nie zapominając o konieczności postawienia na odpowiednie ich chłodzenie.
Przeczytaj także: Blizzard oraz HyperX zapraszają graczy do specjalnego wydarzenia tuż przed premierą World of Warcraft: Shadowlands!
Podczas słynnej prezentacji Marka Cerny przy okazji GDC 2020, główny architekt ostatecznych dwóch konsol Sony zaprezentował wiele efektów współpracy z producentem podzespołów, czyli z firmą AMD. Jednym z nich była informacja, że nie można bezpośrednio porównać liczny teraflopsów pomiędzy PlayStation 5, a PlayStation 4. Kwestia ta związana jest z liczbą jednostek obliczeniowych, ich szybkością i osiągami, przekładającymi się ostatecznie na wynik wspomnianego działania.
Teraflopsy najprościej można porównać do ilości koni mechanicznych w silnikach, na papierze dany model jest w stanie wycisnąć odpowiednią ilość, jednakże ostatecznie konieczne jest postawienie na określone parametry. Zresztą doskonale to widać na przykładzie rynku komputerów osobistych. Tam wszyscy patrzą na realne wyniki testów obejmujących wiele sfer wydajności, ba spójrzmy jak wiele odbywa się testów, teoretycznie łudząco podobnych kart graficznych, które jak chociażby w przypadku kondensatorów RTX-ów 3080 i 3090, potrafią przełożyć się na wyraźne różnice w, chociażby stabilności działania oraz wyniku średniej ilości klatek na sekundę.
Warto z dystansem podchodzić do rezultatów ilości teraflopsów, ponieważ wiele czynników ma ostateczny wpływ na działanie. Najlepsi z najlepszych, często studia first party czy taki Rockstar potrafią wieloma sztuczkami uzyskiwać rezultaty, które są wręcz kosmiczne i imponują ostatecznym przepięknym wyglądem takich propozycji jak, chociażby Red Dead Redemption 2.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
źródło: fot. artemtation z Pixabay
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu