Death of Rose, thriller psychologiczny stworzony przez Artura Łączkowskiego na nowym filmowym zwiastunie. Mroczna opowieść inspirowana Silent Hill.
O Death of Rose autorstwa Artura Łączkowskiego pisaliśmy Wam już jakiś czas informując o lutowej premierze. Tymczasem premiera gry uległa opóźnieniu. Na razie nie wiemy kiedy takowa nastąpi, miejmy nadzieję, że niebawem, taką informację znajdziemy na jej karcie na Steam. Poznaliśmy za to nowy filmowy zwiastun, poszerzający nieco kwestie fabularne i rozgrywkowe, które skupiają się na kontaktach między dwójką bohaterów.
Gra inspirowana Silent Hill to opowieść skupiająca się jak wspominałam wokół dwójki bohaterów, przy czym tylko jedna z tych postaci, młody chłopak o imieniu Scott jest bohaterem, którym będziemy w rozgrywce kierować i którego dzięki temu będziemy widzieć. Jest jeszcze jego dziewczyna, Beth, która chce trzyma się z dala od miejsca które Scott będzie eksplorował.
Dystrybucją, wydaniem tegoż trzymającego w napięciu przygodowego thrillera, w klimacie horroru, zajęło się studio Feardemic, które ma na swoim koncie między innymi The Padre, horror, którego recenzję znajdziecie na łamach naszego serwisu. To właśnie wydawca zaprezentował graczom świeżutki filmowy zwiastun, prezentujący koszmar miejsca, do którego trafił Scott.
Death of Rose to bowiem gra, która będzie Was straszyć i zrobi to dzięki zjawiskom paranormalnym, które będzie starał się odszukać nas męski protagonista, Scott. Podczas gry, w której będzie telefonicznie kontaktował się z Beth, Scott wędrować będzie po miejscach, które słyną z paranormalnych obecności. Jednym z takich miejsc jest szkoła, opuszczony jej budynek, wykorzystywany, według plotek, przez sektę okultystyczną. Razem z nim stopniowo poznawać będziemy niezwykle mroczny sekret tejże szkoły.
Gra nie ma jeszcze swojej daty premiery. Zadebiutuje na komputery osobiste PC na Steam.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Niczym moim zdaniem nie zachwyca i wyglada jakby zrobione nawet przed Ethanem Carterem ;)