Najnowsze produkcje gier komputerowych są niezwykle piękne. Niestety, wraz z dokładnym odwzorowaniem grafiki czy świetną mechaniką, idą również ogromne wymagania sprzętowe. Bardzo często, skompletowanie idealnego zestawu może kosztować nas nawet kilka tysięcy złotych. Nic dziwnego, że w ferworze zakupu nowej karty graficznej czy procesora zapominamy o swoistej, prądowej polisie ubezpieczeniowej czyli zasilaczu awaryjnym.
Dlaczego warto?
W świadomości większości użytkowników sprzętu komputerowego utarło się przekonanie o bezpieczeństwie swojego sprzętu. Owszem, wielu z nas często zapisuje stan plików czy gry, robi co jakiś czas backup'y i stara się nie korzystać z urządzeń elektrycznych podczas burzy. Jednak stosunkowo niewielu graczy zabezpiecza swój, bądź co bądź drogi zestaw przed awariami sieci zasilania, które - poza utratą niezapisanych stanów, mogą być czasem opłakane w skutkach w efekcie czego użytkownik może stracić wszystkie dane zapisane na dysku twardym.
Co więcej, wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, że równie szkodliwa może być słaba jakość zasilania, Przez co komponenty komputera ulegają nieprzewidywalnym awarią. I, niestety, przed
przepięciami, zakłóceniami sieci czy zanikami napięcia nie jesteśmy w stanie ochronić się doraźnie.
No dobra, ale jak to właściwie działa?
Zasilacz awaryjny, który podłączamy między siecią elektryczną a urządzeniem, w trakcie awarii najczęściej pobiera energię z akumulatora. Czas podtrzymania napięcia wynosi od kilku minut do kilkudziesięciu godzin i zależy m.in. od obciążenia zasilacza oraz pojemności akumulatora.
Z uwagi na specyfikę prądową, UPS wyposażony jest dodatkowo w prostownik, który zamienia prąd zmienny z sieci zasilania na prąd stały jakim ładujemy baterię oraz falownik, który zamienia prąd AC z akumulatora na prąd zmienny, jakim zasilana jest większość urządzeń elektronicznych.
W przypadku współpracy UPS z komputerami, urządzenie może sygnalizować występujące problemy z zasilaniem, dzięki czemu możliwa jest stała kontrola parametrów zasilania i bezpieczne
wyłączenie peceta.
Większość nowoczesnych UPS-ów umożliwia tzw. zimny start, czyli wymuszenie pracy akumulatorowej bez podłączania UPS-a do sieci zasilającej. Dzięki temu w razie konieczności skopiowania jakiegoś pliku podczas awarii, taki zasilacz wystarczy po prostu podłączyć do urządzenia.
Najlepsza ochrona?
W zależności od tego, w jaki sposób chcielibyśmy ochronić nasz komputer, możemy wybrać jeden z trzech najczęściej spotykanych na rynku zasilaczy awaryjnych. Jeśli zależy Wam przede wszystkim na tym, żeby w razie awarii nie utracić bieżącego stanu gry warto skupić się na wyborze między UPS-em typu offline lub line-interactive.
Zasada działania zasilaczy typu offline opiera się głównie na automatycznym przełączaniu się na pracę bateryjną podczas zaniku napięcia w sieci energetycznej, ponadto posiada ochronę przeciwprzepięciową oraz przed przeciążeniem. Jest to świetne rozwiązanie dla osób pragnących tymczasowo zasilić mało wrażliwy sprzęt przed brakiem zasilania. Przyglądając się ofertom większości firm produkujących UPS-y, można zauważyć niewielkie wartości mocy w przypadku zasilaczy off-line (w przypadku producenta PowerWalker takie zasilacze obejmują zakres mocy 600-1000 VA, co w przypadku gry komputerowej może wystarczyć tylko na szybkie zapisanie stanu gry i bezpieczne wyłączenie komputera).
Najpopularniejszym typem zasilacza, będącym rozbudowaną wersją UPS-a offline jest line-interactive. Taki zasilacz, poza monitorowaniem napięcia sieci, bada również częstotliwość i fazę, dzięki czemu praca przetwornicy jest zsynchronizowana z siecią elektryczną. Co więcej, taki przekaźnik zaczyna pracę dokładnie wtedy, kiedy następuje zerowe napięcie w sieci. Sprawia to, że przeskok iskry praktycznie nie występuje, co przedłuża żywotność styków przekaźnika i eliminuje zakłócenia radiowe. Poza zwiększoną wytrzymałością oraz bezpieczniejszym działaniem, zasilacze line-interactive mogą poszczycić się również dużo wyższym zakresem mocy.
Osoby wymagające, dla których bezpieczeństwo sprzętowe jest najważniejsze mogą pokusić się o zakup zasilacza on-line, który poza zapewnieniem nieprzerywanego zasilania, poprawia również jego jakość. Takie zasilacze przetwarzają energie w sposób ciągły, dając na wyjściu czysty, w pełni sinusoidalny, wolny od zakłóceń sygnał. Co więcej, przez specyfikę wykorzystania takich zasilaczy, oferta rynkowa charakteryzuje się ogromnym spektrum urządzeń o różnej mocy (w przypadku PowerWalkera znajdziemy UPS-y on-line nawet o mocy 20 000 VA). Warto pamiętać, że takie rozwiązanie w pełni izoluje połączone do siebie urządzenia, a prąd na wyjściu, niezależnie od tego, jakie parametry ma w danym momencie sieć, zawsze będzie dostarczany do urządzenia z baterii, która jest nieustannie ładowana. Cóż, w przypadku komputera do zastosowań biurowych i domowych, takie rozwiązanie może być nieco ekstrawaganckie, jednak jeśli zasilany sprzęt jest naprawdę sporo warty lub wyjątkowo wrażliwy, warto wydać więcej pieniędzy na zasilacz on-line.
Hej, kto graczem po UPS!
Wielu z czytelników z całą pewnością stara się nie być na bakier z mocą obliczeniową i cyklicznie upgrade'uje swojego peceta. Jeśli więc i Ty jesteś skory wydać krocie na najnowszą kartę graficzną czy procesor najnowszej generacji, warto byś zastanowił się nad zakupem UPS-a, który nie tylko ochroni Twoje gamingowe postępy, ale również pozwoli chronić wrażliwy sprzęt. Mimo wszystko, podczas wyboru takiego sprzętu warto kierować się rozwagą.
Gdy bede kupowal nowy sprzet ten sprzet bedzie obowiazkowy, nie zamierzam stracic kilku tysiecy w jeden wieczor przez glupia burze.