Tajemnica pewnej posiadłości, niewyjaśniona zagadka z przeszłości, mord, sceptyczny bohater, poszukiwanie prawdy. To wszystko w niezależny projekcie Grotta Game Studio.
Edge of Insanity, to psychologiczny pierwszoosobowy horror, w którym wcielamy się w Paula Carson'a, sceptycznego prowadzącego telewizyjny show, którego motywem przewodnim jest wyjaśnienia zagadek nawiedzonych domów. Ten niewierzący w zjawiska nadprzyrodzone człowiek znajdzie się w posiadłości "Cliff Manor” , w której czterdzieści trzy lata temu zamordowana została rodziny Cliff. Odkrywając stopniowo to, co wydarzyło się w tym domu, poznając ostatnie chwilę zamordowanej rodziny, ich strach i rozpacz, Paul znajdzie się na skraju poczytalności, a jego spojrzenie na niewyjaśnione zjawiska nabierze innego wyrazu.
Edge of Insanity, koncentruje się na eksploracji, zbieraniu i czytaniu notatek, odnajdywaniu wskazówek, pozwalających stopniowo odkryć prawdę o tej straszliwej tragedii.
Projekt zadebiutuje niebawem w dystrybucji cyfrowej na Steam i będzie dostępny na platformy z systemem Windows.
Zgadzam się Crispio, że książka dużo bardziej oddaje mroczne klimaty horrorów, bo zwyczajnie pobudza wyobraźnię, ale nie zgodzę się, że dobrym horrorem nie może być gra. Znam kilka zdecydowanie wciągających, klimatycznych tytułów z tego gatunku i nie są to gierki, które straszą pojawiającymi się upiorami, stworami, które próbują nas uśmiercić (za takimi nie przepadam), ale te budujące poczucie zagrożenia, wywołujące dreszczyk emocji odpowiednio poprowadzoną fabułą i opowieścią. Taką perełką z tego gatunku jest dla mnie seria Black Mirror, szczególnie pierwsza część, a także Sanitarium, seria Darkness Within, czy z nowszych Conarium i wiele, wiele innych. Rynek gier obfituje w tak zwane straszydła i choć nie wszystkie są godne zagrania, te wartościowe się wśród nich zdarzają :)
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Zgadzam się Crispio, że książka dużo bardziej oddaje mroczne klimaty horrorów, bo zwyczajnie pobudza wyobraźnię, ale nie zgodzę się, że dobrym horrorem nie może być gra. Znam kilka zdecydowanie wciągających, klimatycznych tytułów z tego gatunku i nie są to gierki, które straszą pojawiającymi się upiorami, stworami, które próbują nas uśmiercić (za takimi nie przepadam), ale te budujące poczucie zagrożenia, wywołujące dreszczyk emocji odpowiednio poprowadzoną fabułą i opowieścią. Taką perełką z tego gatunku jest dla mnie seria Black Mirror, szczególnie pierwsza część, a także Sanitarium, seria Darkness Within, czy z nowszych Conarium i wiele, wiele innych. Rynek gier obfituje w tak zwane straszydła i choć nie wszystkie są godne zagrania, te wartościowe się wśród nich zdarzają :)