Interrogation You will be deceived - Pierwsze wrażenia z rozgrywki

 

Jako nowy detektyw na początku przechodzimy szkolenie, by po kilku latach zająć się pozornie prostą sprawą, która jednak z czasem okaże się być powiązana z tajemniczą organizacją znaną bliżej jako Front Wyzwolenia. Początek prezentuje nam również pierwsze historie zdarzeń, które niekiedy wbrew dowodom nabrały innego biegu i miały zupełnie inny kształt niż byśmy się spodziewali. Całość zgodnie z tytułem odbywa się za pośrednictwem przesłuchań, do których się nieco wcześniej przygotowujemy.

 

Zwrócić uwagę chciałbym również na fakt, że język angielski w tym tytule nie należy do najbardziej zaawansowanego, choć nie brakuje kwestii, przy których warto będzie zajrzeć do słownika, aby sprawdzić co dane słowo czy wyrażenie oznacza.

 

 

Zabawa koncentruje się na odpowiednim podchodzeniu do przesłuchań, których realnym celem jest uzyskanie informacji i ułożenie dialogu w taki sposób, abyśmy poznali prawdę. Niekiedy prowadzić dialog będziemy pomiędzy kilkoma osobami. Poza standardowymi wypowiedziami znajdą się także takie, kontynuujące określone wątki, dzięki którym dysponować będziemy większą ilością faktów czy wiedzy, którą będziemy mogli przełożyć na uzyskanie faktycznych opinii. Do tego dochodzi mechanizm emocji oraz bliskości tematu, za sprawą którego będziemy się zbliżać lub oddalać od prawdy. Emocje są niezwykle ważne, ponieważ powracanie do niektórych wątków w innym momencie może spowodować, że wcześniejsze kłamstwo zostanie wyłapane lub dany temat zostanie dogłębniej poruszony. Twórcy umieszczą nas w różnych sytuacjach, w których nie zawsze będzie nam równie łatwo i nie będzie to wynikać jedynie z charakteru i umiejętności przesłuchiwanego.

 

Rozgrywka w Interrogation: You will be deceived jest pod względem rozmów o wiele bardziej rozbudowana niż miało to miejsce chociażby w LA: Noire, przy czym nie mamy tutaj do czynienia z tak rozbudowaną mechaniką animacji twarzy. Dialogi są jednak bardziej rozbudowane oraz są lepiej powiązane ze sobą, posiadają głębię zależną od wspomnianych emocji oraz często są ze sobą powiązane także i kolejnością, w związku z czym warto się dokładnie wczytać w poszczególne wypowiedzi. Ponadto nie możemy zapomnieć także o fakcie możliwych czynników dodatkowych takich jak ograniczony czas, przez który będziemy musieli z większym wyczuciem, ale i pośpiechem działać.

 

 

Oprawa wizualna zbudowana została w oparciu o czarno-biały styl graficzny bazujący na ręcznie rysowanym stylu, bezpośrednio nawiązującym i odwołującym się do gatunku detektywistycznego noir. To sprawia, że bez wątpienia zapamiętamy ten styl operujący w dwóch lub niekiedy w trzech planach, na których obecne są inne osoby czy obiekty, które są dla nas istotne z poziomu rozgrywki. Całość nie jest jednak statyczna, a my przez cały czas obserwujemy reakcje naszego rozmówcy, który nie zawsze jest skłonny z nami współpracować, często będzie się starał ukrywać swoje emocje, choć także w kwestii wizualnej możemy ujrzeć w jakim kierunku idą jego działania.

 

 

Od początku otrzymujemy informację o tym, że domyślnym modelem zabawy jest posługiwanie się słuchawkami i trzeba przyznać, że jest to w pełni prawdziwe. Twórcom udało się wykonać bardzo dobrą pracę w kwestii udźwiękowienia, wyraziście oddającego nam zachodzące właśnie wydarzenia i emocje pojawiające się u postaci w związku z nim. Muzyka wypada klimatycznie, choć póki co jej rola nie jest w żaden sposób praktyczna i tak naprawdę ciężko jest ją realnie odnotować. Ot pojawia się i pozostaje całkowicie nie do zapamiętania.

 

Zabawa wygląda na atrakcyjną, choć w tej chwili niektóre mechaniki są mi jeszcze nie do końca znane, a niektóre z nich nie były jasno przedstawione. Niemniej zabawa w tego typu śledztwie oraz przesłuchania wypadają wyjątkowo atrakcyjnie. Przyjemna oprawa wizualna wydaje się być sporą zaletą, szczególnie z uwagi na to, że nie mówimy tutaj o zastosowaniu określonych narzędzi, których nie ma przesadnie dużo. Niektóre linijki dialogowe nie do końca spajają się ze sobą pod względem logicznym, przy czym zdaje się to być zależne od naszego rozmówcy. Odnoszę póki co jednak wrażenie, że w przeciwieństwie do Unheard pierwsze minuty i godziny nie są aż tak wciągająca i intrygujące, przy nieco podobnych założeniach. Niemniej nie jest to ocena ostateczna i jeszcze wiele się może zmienić, choć nieco elementów z zakresu ideologicznego może wpłynąć na to gdzie całość podąży.