Klątwa Bridge Hollow, recenzja familijnej bylejakości Netfliksa w klimacie Halloween

lubiegrac recenzja filmow Klątwa Bridge Hollow, recenzja familijnej bylejakości Netfliksa w klimacie Halloween
Klątwa Bridge Hollow, recenzja familijnej bylejakości Netfliksa w klimacie Halloween



Agata Dudek | 29 października 2022, 08:10

Halloween to dobry czas na filmy z dreszczykiem. Dziś prezentujemy recenzję najnowszej propozycji Netflix, w takim klimacie, filmu Klątwa Bridge Hollow.

Halloween to święto, które niegdyś popularne było jedynie w Stanach Zjednoczonych, a teraz coraz pewniej wkracza także do naszego kraju. Przebieranki, klimat grozy, wydrążone dyniowe lampiony, a także coraz częściej dekorowane domy, nie wydają się u nas już niczym dziwnym. Chętnie także, w czas halloweenowy lub w jego okolicach sięgamy po filmy grozy, produkcje z dreszczykiem i tym podobne. O święcie duchów nie zapominana także platforma Netflix, który w październiku chętnie dzieli się ze swoimi widzami nowymi produkcjami w mrocznym stylu. Ale pojawiają się tam także filmy, które wprost nawiązują do tego święta, ale klasycznymi horrorami z pewnością nie są. 

Zapoznaj się także z: Polski McPixel 3 ma datę premiery! Kiedy Sos Sosowski wypuści kontynuację swojego niepozornego projektu?

Taką właśnie produkcją jest familijna opowieść z dreszczykiem, z przeznaczeniem dla całej rodziny, w nieco komediowym stylu. Film o tytule Klątwa Bridge Hollow, który swoją premierę na wspomnianej platformie miał 14 października to prosta opowieść w lekkim klimacie, którą jeśli nie będziecie traktować zbyt poważnie i nie nastawicie się na wielkie emocje i wyżyny kina, to możecie obejrzeć, ale wcale nie musicie. Półtorej godziny lekkiej opowieści w znanej i zapewne już gdzieś widzianej formie, ale w iście halloweenowym, familijnym stylu. 

Historia skupia się na rodzinie, a dokładnie na nastolatce o imieniu Sydney, która wraz z tatą Howardem skupionym na nauce racjonaliście oraz matką, o której wiemy jedynie tyle, że piecze dość osobliwe ciasteczka, przeprowadza się z Brooklynu do małego i tytułowego miasteczka Bridge Hollow. To wydaje się wychowanej w wielkim mieście Sydney miasteczkiem nudnym na wskroś. Ale jak się dziewczyna szybko przekonuje, miejsce to kocha Halloween, czego świadectwem są bogato udekorowane podwórka. Howard zagorzały przeciwnik tego, jak twierdzi niepotrzebnego święta ma podjąć w miejscowej szkole pracę nauczyciela. Żona zaś zamierza praktykować swoje eksperymenty ze zdrową żywnością. 

Tymczasem Sydney dowiaduje się, że dom, w jakim przyszło jej mieszkać, skrywa pewną tajemnicę. Kiedyś żył tam i mieszkał zły człowiek, znany jako Skąpy Jack. Nastolatka nieco interesująca się okultyzmem i kochająca święto duchów i zjaw, zupełnie przypadkiem odnajduje na strychu swojego nowego domu starą dyniową lampę. Zapalając ją sprawa, że duch wspomnianego Jacka wraca z zaświatów, a swoją mocą opętuje wszystkie dekoracje na każdym podwórzu. I tak oto przerażające kukły ożywają, a Sydney i jej sceptyczny, ale jedynie do czasu ojciec stają do walki z demonem. Mają zaledwie kilkanaście godzin, by powstrzymać Jacka Skąpca, aż ten opęta jednego z mieszkańców i na dobre wróci do rzeczywistości, do Bridge Hollow. Wtedy nie będzie już ratunku. 

Przeczytaj również: Telefon pana Harrigana, recenzja horroru Netfliksa, który horrorem nie jest

Fabuła filmu, który zdecydowanie mógłby być krótszy, o dobre pół godziny, bo jest nieco naciągany, jest banalna, i mało wymagająca. Jeśli, jak już wspominałam nie stawiacie się na kino wysokich lotów, a chcecie mile spędzić na przykład Halloween, to jest to propozycja ku temu idealna. Reżyser filmu sili się w niej na humor, który jest równie prosty, jak i sama opowieść. Film, który skierowany jest bardziej do młodszej części użytkowników Netfliksa, nie będzie sypał z rękawa mądrymi dialogami, nie będzie mrugał oczkiem i serwował żartów na wysokim poziomie. Zdawałoby się, że Jeff Wadlow, który ma na swoim koncie trzymającą w napięciu opowieść Prawda czy wyzwanie, a także Wyspę fantazji będzie chciał nas choć troszkę wystraszyć. Ale nie, grozy tu nie uświadczymy, ale jest to według mnie zabieg celowy i raczej, zważywszy na gatunek familijny, w jaki wpisuje się Klątwa Bridge Hollow, celowy. 

Nie znajdziemy w nim także wielkich efektów wizualnych. Co też wydaje się być w jakimś sensie celowe i można racjonalnie wytłumaczyć dlaczego tak jest. Jakoś przerażających, ożywionych mocą demona stworów, w tym wypadku dekoracji halloweenowych, nie razi, bo wiemy przecież, że są to kukły, szkielety, wiedźmy latające na miotłach, czy drewniany kot, stworzona przez ludzi, mieszkańców miasteczka, na potrzeby tegoż święta. Strachy są sztuczne, i nieco przesadzone, a humor lekko nadszarpnięty. Ale czy to jest wada tejże produkcji? Tez chyba nie, bo wpisuje się w klimat niemal większości produkcji filmowych przeznaczonych do oglądania całą rodziną, i nie jest w tym gatunku niczym dziwnym. 

Najsłabszą stroną opisywanego przeze mnie filmu są niestety jego bohaterowie. Sydney niby jest typową nastolatką, nieco zbuntowaną i często pyskatą, i niby stara się być wyraźną osobowością, ale jedynie na niby. W jej postać wciela się znana z serialu Stranger Things Priah Ferguson. Równie nijaki, choć starający się być zabawnym jest jej ojciec, jajogłowy naukowiec, z pewną halloweenową przeszłością, który nagle z ofermy staje się bohaterem. W rolę Howarda wcielił się Marlon Wayans, którego kojarzyć możemy na przykład z serii Straszny film, a niedawno mogliśmy oglądać go w filmie Respekt - królowa soul. Ale chyba najgorzej napisanymi postaciami są matka Sydney grana przez Kelly Rowland i dzieciaki, miłośnicy zjawisk paranormalnych, koledzy Sydney, jakich poznała w szkole. W ich wypadku twórcy filmu zupełnie nie mieli na owe postaci pomysłu, prezentując przeciętność, żeby nie powiedzieć bylejakość. 

Przeczytaj również: Klub północny, recenzja serialu Netfliksa. Mike Flanagan mocno mieszający gatunki

Hmm….ciężko powiedzieć o filmie Klątwa Bridge Hollow, że jest to produkcja godna polecenia. To przeciętniak, może nawet nieco niżej niż przeciętniak, film bardziej skierowany do młodszych widzów, niż dla tych doroślejszych. Nie jest to nic nad czym warto by było się pochylić. Prosta fabuła, brak strasznych momentów i wymuszony humor i co gorsza fatalnie napisane postaci. Wszystko w filmie, powtarzam to po raz kolejny, za długim, rozciągniętym w czasie jest zwykłe i niczym nie zaskakujące. Może warto go zobaczyć jedynie dla pomysłowych dekoracji halloweenowych i klimatu tegoż święta, które coraz mocniej daje o sobie znać, także w naszym kraju. 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners