Tamer Adas | 8 czerwca 2024, 19:45
Od kilku lat Summer Game Fest 2024 było synonimem istotnej zmiany w branży gier, od jednak dwóch lat to pokaz tego, jak obecnie prezentuje się rynek oraz podejścia reprezentowanego przez jednych z najważniejszych graczy w jego ramach. Co sprawiło, że tegoroczna odsłona wypadła tak fatalnie?
Zakończenie się historii E3 nie sprawiło, że Summer Game Fest 2024 stało się z miejsca lepsze. O ile początkowo wykorzystano okazję, o tyle obecnie mamy do czynienia z wielopoziomowym schodzeniem w dół. Dziwna, iście polityczna wstawka na sam początek była jednoznaczną zapowiedzią, tego jak słaba będzie to edycja. Już wzeszłym roku nie było najlepiej, ale tym razem zdecydowano się zawczasu się zabezpieczyć.
Podczas kolorowych opowiastek o problemach w całej branży. Keighley nie tylko zaprzeczył sobie sprzed kilku tygodni, ale także pokazał, że zamierza wraz z korporacyjnym nurtem spójnie zafunkcjonować. Po kilku słowach można było się domyślić, że SGF 2024 będą dostarczać małą liczbę spektakularnych materiałów...
Tak też się stało, choć najgorsze było to żerowanie na sytuacji, którą samo wydarzenie zweryfikowało. W końcu nietrudno samodzielnie nie dostrzec, że zespoły z Japonii nie tylko radzą sobie doskonale pod względem przyjmowania ich gier, ale także potrafią taśmowo serwować mniejsze czy większe hity. Nikt tam nie narzeka, nie zatrudnia milionów doradców i ekspertów, ot grono pracowników robi sobie zgodnie z wizją oraz oryginalnymi zamysłami.
Summer Game Fest 2024 teoretycznie dobrze radziło sobie z żonglowaniem pomiędzy dużymi tytułami, ważnymi ogłoszeniami oraz mniejszymi propozycjami z segmentu średniego oraz niskiego. Po słabym wstępie i kilku korpo projektach w stylu usługa-udająca-grę, stało się jasne, że poza być może jedną czy dwoma niespodziankami nie uświadczymy niczego interesującego.
W efekcie w ciągu około 2 godzin nie brakowało licznych spowolnień, reklam oraz mało znaczących materiałów, które jedynie pozwoliły organizatorom opanować tegoroczny budżet. Trudno w zasadzie wskazać, gdzie tu by się miało kryć jakieś branżowe święto, szczególnie z uwagi na fakt, że niektóre tytuły gościły na tej imprezie już któryś rok z rzędu, w tej czy innej formie.
Zapoznaj się również z: Top 10 seriali Netflix, pośród których na czele Dość milczenia, Eric oraz Łasuch
Przyznam się szczerze, że spodziewałem się, że Summer Game Fest 2024 okaże się porażką. Nie wiedziałem jednak, że ten, który tak bohaterko chce stawać w obronie zwalnianych deweloperów, wpisze się w 100% w narrację największych branżowych "graczy". Rzekomy wielki kryzys miał zapanować, wszystko jest źle, a tutaj coś trzymajcie. To "coś" nie było jednak tym, czego byśmy sobie wszyscy życzyli. Nawet w niższym segmencie można było zapolować na coś lepszego, odważniejszego i świeższego. A tu ot czasem coś dziwnego czy już teraz można by rzec, przereklamowanego.
Po raz kolejny ujrzeliśmy jak jakiś branżowy celebryta samemu jedynie kalkulując nie wspiera branżę, o której często potrafi mówić w superlatywach lub ją "słusznie" krytykować. Co by zaszkodziło, aby faktycznie wyłowić z 10 prawdziwych perełek z najniższego segmentu, nie wyduszać z pojedynczych autorów sporego kawałka ich budżetu oraz wskazać, że są projekty, w które warto zainwestować. Tak się nie stało, a my otrzymaliśmy byle jaką edycję, która bardziej odstrasza i wygląda jak paniczny krzyk "potrzebujemy czegoś więcej" w stronę partnerów. Szkoda, że poza pięknymi słówkami ostatecznie zaserwowano coś po najniższej linii oporu, aby "wszyscy" byli zadowoleni. Znów pozostał spory niesmak po SGF...
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Komentarze [1]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Oprócz cywilizacji, która w sumie jeszcze nie pokazała nic, to naprawdę było nudno. A słuchanie o tym jak im w branży jest źle, to już jest smutne.