Old, recenzja niby horroru dramatycznego, absurdalnej wariacji na temat starości i czasu

lubiegrac recenzja filmow Old, recenzja niby horroru dramatycznego, absurdalnej wariacji na temat starości i czasu
Old, recenzja niby horroru dramatycznego, absurdalnej wariacji na temat starości i czasu



Agata Dudek | 18 lutego 2023, 08:05

Old, recenzja niby horroru dramatycznego, absurdalnej wariacji na temat starości i czasu. Oto co myślimy o filmie M. Night Shyamalana? Czy warto obejrzeć?

Każda istota zestarzeje się prędzej niż później. Od tego nie ma odwołania, bo czas nie stoi w miejscu i systematycznie, dzień po dniu biegnie do przodu. Jeśli jesteśmy młodzi to do starości nam bardzo daleko, nawet o niej nie myślimy. Ale co jeśli starość przychodzi zbyt szybko? Co, jeśli na przeżycie większości swego życia mamy zaledwie dobę? Dobrze wiemy, że jest to niemożliwe. Ale nie w filmach, nie w świecie kina, które zabiera nas w takie podróże fabularne, jakie się twórcom zamarzą, a nam nie śniło.

Zapoznaj się także z: Wild Hearts zaliczyło premierę! Fani polowania mogą wziąć już za cel potężne i niebezpieczne Kemono

W takie science-fiction, ale w klimacie grozy, zabrał nas w 2021 roku M. Night Shyamalan, reżyser i scenarzysta, który ma na swoim koncie niezwykle pochlebnie przyjęty Szósty zmysł, dobre ocenia serial Servant od Apple TV+ czy horror Pukając do drzwi, który swoją premierę kinową miał kilkanaście dni temu. W Old, bo mowa o tym filmie, kolejnej opowieści grozy, od tegoż tego lubiącego nas straszyć filmowca, przenosimy się w ciepłe, letnie klimaty, do pewnego gwiazdkowego kurortu. Tym razem  Shyamalan zechciał nam opowiedzieć dość surrealistyczną, czasami wręcz absurdalną historię, która pomimo widocznych braków, ogląda się w miarę przyjemnie, ale… Jakie, ale mam do owego filmowego dzieła, które obecnie obejrzeć można na Canal+? O tym w mojej recenzji, do której serdecznie zapraszam.

Historia, jak wspominałam przenosi nas w okres wakacyjny, do pewnego ekskluzywnego ośrodka, w którym na powitanie goście dostają dedykowane im drinki, a obsługa dwoi się i troi, by zapewnić swoim wczasowiczom jak najlepsze warunki. Wybranym turystom szef kurortu proponuje pewnego dnia wyjazd na zamkniętą plażę położoną w malowniczym wąwozie. Plaża, o której wie niewielu, jest miejscem jedynie dla wybranych, więc zaproszeni na nią goście czują się mocno wyróżnieni.

Wśród tych osób jest małżeństwo z problemami, Gay i Prisca, u której zdiagnozowano guza, z dwójką swoich dzieci, lekarz Charles z żoną Chrystal, córką oraz matką, a także para Patricia, borykająca się z padaczką i jej mąż Jarin. Miejsce wydaje się idylliczne, ale jedynie do czasu, kiedy to jeden z nich, w tym wypadku sześcioletni chłopiec odnajduje w wodzie ciało. Wtedy już wydarzenia toczą się w zaskakującym kierunku. Okazuje się bowiem, że z plaży nie da się wrócić. Miejsce nie tylko staje się dla nich pułapką, ale wywołuje u niektórych z nich zmiany w psychice. Ale to nie wszystko. Sytuacja staje się przerażająca, gdy okazuje się, że miejsce to w jakiś sposób oddziałuje na ich ciała, tak że starzeją się w zastraszającym tempie. Wkrótce dzieci są już dorosłe, starsi ludzie zaczynają chorować i umierają. Czas na plaży biegnie przedziwnie szybko. Pół godziny to okres odpowiadający pięciu latom. Bohaterowie wiedzą zatem, że pozostał im czas jedynie do zachodu słońca. Podejmowanie prób wydostania się z plaży, kończy się, dla większości z nich w jeden jedyny sposób… śmiercią. 

Przeczytaj również: La Brea, recenzja serialu dramatu science-fiction próbującego udawać Lost czy The 100

Tak z grubsza przedstawia się fabuła Oldktórego wielkim problemem jest bardzo nierówno tocząca się akcja, która z czasem spada poziomem zainteresowania prawie do zera. Klimat tajemnicy i zagadkowości, tak istotny w produkcjach grozy, w połowie filmu nagle pryska jak bańka mydlana. Póki jesteśmy trzymani w zagadkowości, a tajemnica tego miejsca i dziwnych wpływów plaży na turystów, nie jest nad prezentowana, możemy czuć niepokój, a nawet lekki strach. Ale czy możemy naprawdę się bać? Nie, bo Old w żadnym razie nie można nazwać horrorem, a raczej dramatem w klimacie thrillera, który momentami zahacza także o elementy czarnej komedii, a w wielu przypadkach o filmowy absurd.

Reżyser i zarazem scenarzysta Old postanowił bowiem zabawić się formą, bawiąc się także z widzami wariacją na temat starości, związków międzyludzkich, uczuć, albo ich braku. Chcemy czy nie w filmie mamy do czynienia z problemami natury psychologicznej, co poziom strachu wyraźnie spłaszcza. Jednocześnie sytuacja z czasem staje się tak absurdalna, ale i karykaturalna, że można się zastanawiać, czy aby nie oglądamy czarnej komedii, alko komediowego horroru. 

Na dokładkę, trochę z racji na szybko upływający czas, i zmianę kilkuletnich dzieciaków, w dorosłe osoby, w czasie zaledwie kilku godzin, jesteśmy świadkami, a wręcz musimy znosić banalne, proste do bólu dialogi. Mogę przedziwne rozmowy zrozumieć, jeśli chodzi o dzieciaki, które nagle dorosły. Są to przecież dojrzałe osoby o mentalności dziecka, a przynajmniej takie były jeszcze rano. Ale czemu głupio gadają także ci dorośli? Tego pojąć nie zdołałam. 

W filmie Old mamy naprawdę dobrą, międzynarodową obsadę aktorską, która niestety nie mogła się w swoich kreacjach postaciowych rozwinąć. A to z tego względu, że fabuła jest banalnie absurdalna, a każdy bohater równie banalnie surrealistycznie śmieszny. Przepraszam, że to powiem, im nie można współczuć. Można tylko kibicować czekając na ich rychły koniec. W pewnym momencie liczymy, że to nastąpi szybko. Czemu postaci są takie nijakie? I czemu każdy z turystów na tej dziwnej plaży zachowuje się równie dziecinnie, jak dzieciaki, które były nimi tego dnia jedynie przez kilka godzin? Nie wiemy? I nie wiem czy większość z was w ogóle chce to wiedzieć. Można tylko sądzić, że dzieje się tak z braku pomysłu na poprowadzenie opowieści po tym, jak już wszystkie karty zostały w niej odkryte. 

Przeczytaj również: Wilk Wikingów, recenzja filmu dostępnego na Netfliksie. Klątwa wilkołaczej krwi musi być przerwana

Żeby widza jeszcze mocniej dobić,  M. Night Shyamalan zaproponował jedno z najgorszych zakończeń, jakie mogło w tym filmie nastąpić. Zagadka wyspy, i skał, które tak dziwnie wpływają na ludzi, nagle wydaje się jedynie prozaicznym dodatkiem. Wraz ze śmiercią prawie wszystkich uczestników eskapady na zamkniętą, tajemniczą plażę, powinniśmy doświadczyć zakończenia niby-horroru. A tymczasem twórca przewidział zakończenie w zakończeniu, które, hmm… jest równie mocno oderwane od rzeczywistości, jak absurdalna jest fabuła. 

Podsumowując nie jest to najlepsze dzieło  Shyamalan, na które chciałam pójść do kina, a które w końcu obejrzałam w streamingu. Cieszę się, że nie wydałam pieniędzy na kino, bo poczułambym nie tylko niesmak po seansie, jak i finansowe braki. Old to nie jest horror, a raczej thriller do końca zły. To raczej przeciętniak, który chciał być czymś odkrywczym, czymś świeżym fabularnie. Tymczasem był ciekawy do mniej więcej połowy, by po tym czasie stać się dziwaczną mieszanką absurdu, tandetności i nijakości, z zakończeniem, o którym nie warto wspominać.

Film Old miał swoją polską premierę w kinach 30 lipca 2021 roku.  Obecnie jest możliwy do obejrzenia na Canal+online. 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners