
redakcja | 17 grudnia 2025, 16:01
Po OnePlus Watch 3 przyszła pora na jego uproszczoną wersję, czyli OnePlus Watch Lite. I choć z zewnątrz oba zegarki wyglądają bardzo podobnie, to różnice można znaleźć – zwłaszcza w detalach technicznych. Po kilku dniach noszenia Watch Lite mam wrażenie, że to raczej odświeżony wariant niż zupełnie nowy model. Ale dla niektórych to może być plus.
Wersja Lite rzeczywiście jest cieńsza (8,9 mm) i lżejsza (35 g bez paska), a to przekłada się na większy komfort, szczególnie przy dłuższym noszeniu. Pasek też pozytywnie zaskoczył – tym razem nie drażni skóry jak poprzednik, co doceni każdy, kto nie rozstaje się ze smartwatchem przez całą dobę.
Przeczytaj także:
Pod względem wykonania, Lite nie ustępuje „pełnoprawnej” wersji. Obudowa ze stali nierdzewnej wygląda elegancko i sprawia solidne wrażenie. Miałem do czynienia z wersją srebrną (Silver Steel), ale jest też wariant czarny (Black Steel), który może przypaść do gustu tym, którzy lubią coś bardziej stonowanego i klasycznego. Zegarek jest też bardzo odporny na zarysowania i zachowuje wygląd nawet po intensywnym dniu użytkowania.
Producent chwali się bardzo jasnym ekranem AMOLED (nawet do 3000 nitów), co rzeczywiście robi różnicę podczas aktywności na zewnątrz. Ekran o przekątnej 1,46 cala jest czytelny nawet w pełnym słońcu. W trybie sportowym można z niego wycisnąć maksimum – dosłownie i w przenośni. Do tego wąskie ramki (2,8 mm) sprawiają, że tarcza prezentuje się nowocześnie i schludnie.
Nowością, która faktycznie działa, jest tryb Aqua Touch – ekran zachowuje pełną czułość nawet przy mokrych dłoniach, co w praktyce przyda się podczas treningu, mycia rąk czy deszczu. Brzmi jak drobiazg, ale to jedna z tych małych rzeczy, które realnie poprawiają codzienne korzystanie.
Watch Lite wspiera monitorowanie tętna, SpO₂, snu, stresu i temperatury nadgarstka. Ma też obsługę EKG, ale... niestety nie mogłem jej przetestować – funkcja nie była jeszcze aktywna. To trochę rozczarowujące, szczególnie że producent tak mocno ją promuje w materiałach informacyjnych.
Na plus wypada tzw. 60-sekundowy skan stanu zdrowia, który daje szybki wgląd w nasze samopoczucie. Zegarek analizuje tętno, stres i jakość snu, a wszystko to można podejrzeć w aplikacji. Do tego dochodzi solidna analiza snu z podziałem na fazy, temperaturę ciała i oddychanie w nocy.
Jednak niektóre dane potrafią być zbyt ogólne. Czasem czułem się przemęczony, a zegarek twierdził, że wszystko jest OK. Wygląda na to, że algorytmy jeszcze potrzebują dopracowania – to raczej podpowiedzi niż twarde dane. Szkoda też, że nadal brakuje jakiejkolwiek integracji z aplikacjami zdrowotnymi Apple lub Google – wszystko działa w zamkniętym ekosystemie.
OnePlus Watch Lite wspiera ponad 100 trybów sportowych, z czego 11 ma dokładniejsze pomiary (np. bieganie, pływanie, badminton). Ciekawostką jest tryb badmintonowy, który analizuje styl gry, uderzenia i rozkład ruchu. Jest też automatyczne rozpoznawanie sześciu aktywności, w tym biegania i jazdy na rowerze.
Zegarek korzysta z dwuzakresowego GPS (L1 + L5), co w praktyce oznacza bardzo precyzyjne śledzenie pozycji – nawet w miejskiej dżungli czy lesie. To duży plus dla tych, którzy biegają na zewnątrz. Do tego dochodzi transmisja tętna do zewnętrznych urządzeń (np. rowerowych), co ułatwia korzystanie z aplikacji fitness.
Funkcja trenera biegowego z analizą kadencji, długości kroku i wirtualnym pacemakerem robi wrażenie – to naprawdę przydatne dane dla osób chcących trenować bardziej świadomie.
Watch Lite działa na prostym systemie RTOS, dzięki czemu jego czas pracy jest imponujący – nawet do 10 dni na jednym ładowaniu, w zależności od trybu użytkowania. I faktycznie, zegarek nie wymaga codziennego ładowania, co dziś nie jest standardem. Szybkie ładowanie to kolejne miłe zaskoczenie – 10 minut daje energię na cały dzień.
Jest też coś, co zapowiadało się świetnie – obsługa dwóch telefonów jednocześnie, w tym iPhone’a. Niestety, na moment testów funkcja nie była jeszcze dostępna. Zegarek udało mi się sparować tylko z Androidem. To może się zmienić z przyszłymi aktualizacjami, ale na razie warto mieć to na uwadze.
Co ciekawe, zegarek pozwala też sterować muzyką i aparatem, ale... tylko na niektórych urządzeniach. Na moim telefonie działało to raz lepiej, raz gorzej – interfejs jest czytelny, ale responsywność mogłaby być lepsza.
OnePlus Watch Lite to zegarek, który może się podobać – lekki, wygodny i bardzo wytrzymały. Ma porządny ekran, długi czas pracy i niezłe możliwości sportowe. Ale nie jest to rewolucja. Jeśli masz OnePlus Watch 3, nie znajdziesz tu wielu zmian. Jeśli szukasz swojego pierwszego smartwatcha – to solidna propozycja, choć z ograniczoną funkcjonalnością na iOS.
W codziennym użytkowaniu sprawdza się dobrze, choć pozostawia pewien niedosyt – szczególnie gdy patrzy się na nieaktywne funkcje, które „może kiedyś będą”. Dla fanów marki – na pewno ciekawy wybór, dla pozostałych – warto poczekać na pełne wsparcie funkcji.
Sprzedaż OnePlus Watch Lite w Polsce rusza 22 stycznia 2026. Czekam z ciekawością, czy do tego czasu zostanie aktywowane EKG i pełna obsługa iPhone’a.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Spis treści:
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu