12 listopada swoją premierą na kanale AMC miał drugi sezon serialu dokumentalnego Eli Roth: Historia horroru, którego kolejne odcinki emitowane są w czwartki o godzinie 22:00. Jako fanka kina grozy, osoba, która takich filmów obejrzała już naprawdę sporo, ucieszyłam się, że dzięki uprzejmości stacji AMC mogłam poznać horroru z punktu widzenie ich twórców, aktorów, muzyków, scenarzystów, słowem nieco od kuchni.
Na początek muszę zaznaczyć, że Eli Roth: Historia horroru – sezon 2 jest moim pierwszym spotkaniem z ową serią. Muszę jednak was pocieszyć i zapewnić, że znajomość sezonu pierwszego nie ma znaczenie w odbiorze obecnie emitowanego na kanale AMC. Serial podzielony na sześć odrębnych odcinków, opowiadających o kolejnych meandrach grozy, bazujących na już kultowych, wiekowych filmach, aż po nowe produkcje. Całość zagląda w głębie mrocznych opowieści, które jedni kochają, jak choćby ja, a inni nienawidzą.
Jak wiemy kino grozy ma to do siebie, że posiada swoich zwolenników, jak i przeciwników. Jednakże ten filmowy gatunek stanowi ważny element kina, przechodząc od klasyków, z wampirami, duchami i wszelakimi upiorami, po tradycyjne slashery, w których śmierć jest niemal nieunikniona, po kino grozy, w którym okrucieństwo a nawet obrzydlistwo i krew jest czymś co nas w jakiś sposób pociąga. Ponieważ większość z nas lubi się bać, szczególnie jeśli wie, że dzieło, które ogląda jest jedynie ekranową fikcję, dlatego też twórcy bawią się formą, karmią się brutalną treścią i czerpią dziką satysfakcję ze straszenia widzów na możliwie wszystkie sposoby.
Eli Roth: Historia horroru w sezonie drugim wchodzi głęboko w istotę ludzkich lęków, nie szczędząc nam krwi, wylewających się z ciał wnętrzności, kinowego, czasami absurdalnego poczucia grozy, które jest zarówno wysmakowane, jak i groteskowe. Twórcy odsłaniając rąbek tajemnicy związany z tworzeniem horrorów, prezentują kunszt, umiejętności i rzemiosło, które przekłada się na filmy i czasy, w których te produkcje były tworzone. Mamy okazję zaobserwować na własne oczy, jak na przestrzeni lat kino grozy ulegało swoistej przemianie, definiując czas, możliwości techniczne, wizualne, a nawet aktorskie.
Dokument w postaci serialu dla większej przejrzystości został podzielony na sześć odcinków. Każdy z nich, opowiedziany przez reżysera Eli Rotha, prowadzącego rozmowy z zaproszonymi gości, o których więcej napiszę niebawem, skupiając się na danej tematyce grozy. Ta, z racji na ilość filmów grozy, jest przebogata.
I tak podczas seansu widzowie będą mogli zmierzyć się ze swoim strachem w odcinkach, które przez czterdzieści minut zamknięte są w osobnej tematyce, a nawet swój tytuł posiadają. Poznamy zatem piekielne domy, który są dla filmowych protagonistów niczym wiezienia z piekła rodem. Zaznajomimy się z filmowymi potworami, które na przestrzeni lat przeszły swoistą ewolucję. Przeżyjemy „body horror”, w którym ludzkie ciało stanowi przerażającą, czasami iście groteskową istotę grozy. Poznamy świat wiedźm, które w kinie grozy, oprócz wampirów i duchów, są elementem nieodłącznym. Przeżyjemy chwilę grozy z diabelskimi dzieciakami, które zmieniają życie swoich rodziców, albo ogólnie dorosłych w jeden wielki, niewyobrażalny koszmar. Na koniec poznamy dziewięć filmów z gatunku grozy, które definiowały horrory, ale trudno je przypisać do jakiejkolwiek z grup.
Eli Roth: Historia horroru to serial, którego pierwsza część otrzymała prestiżową nagrodę RealScreen 2020 za wybitne osiągnięcie w kategorii programów o sztuce i kulturze. Dzieło zostało wyprodukowane przez The Content Group i Marwar Junction Productions. Jego scenarzystą oraz showrunnerem jest Kurt Sayenga a producentami wykonawczymi, Eli Roth, Kurt Sayenga, Steven Michaels, Jonathan Koch, Joseph Freed oraz Allison Berkley.
Istotą fabularną tego serialowego dokumentu jest horror, ale prezentowany od strony zarówno ludzkiej, jak i artystycznej, wymownej, a nawet psychologicznej. O filmach grozy, swoim wkładzie w nie, ale i własnych odczuciach opowiadają osobistości ze świata kina, literatury czy sztuki. Eli Roth, rozmawia między innymi z Stephenem Kingiem, Quentinem Tarantino, Jordanem Peele, Ari Aster, Billem Haderem, Nancy Allen, Megan Fox, Gregiem Nicotero, Robem Zombie i wieloma innymi postaciami branży filmowej czy ogólnie z ludźmi szeroko pojętej kultury i sztuki.
Eli Roth: Hisroria horroru w sezonie drugim (właściwie nie mam pojęcia jak to wyglądało w sezonie pierwszym), jest niezwykle schematyczny. Każdy, choć skupia się na określonej tematyce, to jednak przybliża widzom kilka filmów, kilka horrorów, które mieszczą się w danych, tematycznych ramach. I tak w
Houses of hell czyli piekielnych domach, będących nierzadko więzieniem dla swoich ofiar, pojawią się takie produkcje jak:
The Amityville Horror i
Sinister, T
eksańska masakra piłą mechaniczną, Dom 1000 trupów, Misery czy
Ostatni dom po lewej. Trudno wymieniać po kolei wszystkie filmy zaprezentowane w kolejnych odcinkach produkcje, ale wierzcie mi na słowo, każdy temat ma swoje odzwierciedlenie filmowe, przechodząc od klasyków kina, takich jak
Carrie,
Creepshow czy
Obcy, na współczesnych filmach, takich jak
Ciche Miejsce,
Us,
Dziedzictwo. Hereditar czy
Uciekaj, kończąc.
Fani grozy, którzy lubują się w przedziwnych horrorach klasy B, także i tu znajdą coś dla siebie. Wśród filmowych tytułów, zamkniętych w tematyczne ramy znalazły się tu bowiem także produkcje lat 8-tych i 90-tych, które oprócz grozy, trącą pewną dawką groteskowego, czarnego humoru. Pojawi się także ludzka seksualność, człowiecza odmienność i deformacje ciała, które od zarania filmowych dziejów stawały się kanwą opowieści grozy. Tu prym wiedzie Człowiek Słoń, Pod skórą, Hellraiser lub Wideodrome.
Nie mogło oczywiście zabraknąć okropności w postaci potworów, która, jak już wspomniałam na przestrzeni czasu i możliwości technicznych kina, uległy wielkiej przemianie. Gołym okiem dostrzegamy jak wiekowy już King Kong uległ przemianie, jak klimatyczne Coś, budujące atmosferę w sposób mniej dosłowny, ustąpiło miejsca niezwykle dosłownemu, choć milczącemu Cichemu Miejscu, w którym potwory nabierają jakże realnego wyrazu.
Choć długość z każdego odcinków jest taka sama, wspomniane czterdzieści minut, to stopień nasycenia straszności i ilość filmów zawartych w danym odcinku, nieco od siebie się rożni. W niektórych poznajemy analizę kilku filmowych produkcji, skupiając się na jednej bardziej szczegółowo, jak choćby na filmie Us. Inne koncentrują się na wielu produkcjach, dosłownie się przez nie prześlizgując, jedynie o nie zahaczając lub zwyczajnie je punktując. Przez to jakoś wizualna i odbiór poszczególnych odcinków, może być całkiem różna. Przyznam się, że było kilka takich, które dosłownie mnie pochłonęły, ale były też takie, które zdawały się dla mnie dłużyć.
Eli Roth: Historia horroru – sezon 2, serial dokumentalny o grozie, wszelakiej, w przeróżnej formie i o różnej tematyce, uzmysłowił mi ile już filmów w takich gatunku miałam okazję obejrzeć, a ile tak właściwie jeszcze przede mną. Ciekawe, czasami brutalne, pełne krwi i absurdu spojrzenie na kino grozy w nowej odsłonie, myślę ma potencjał zaciekawić tematem, szczególnie tych widzów, którym kino grozy obce nie jest. A ponieważ jestem zdania, że swoją wiedzę, także filmową, szczególnie w filmowym dokumencie, należy stale poszerzać, dlatego też serdecznie polecam, jeśli tylko macie taką możliwość, sprawdzić ów dokument osobiście. Myślę, że warto!
Eli Roth: Historia Horroru – sezon 2 swoją premierę w pierwszym odcinku miała na kanale AMC 12 listopada o godzinie 22:00. Kolejne odcinki w każdy czwartek, również o 22:00.
Serdecznie dziękujemy AMC za udostępnienie serialu do recenzji