Recenzja John Wick 4 - Najlepszego i... nieco męczącego rozdziału niezwykłej sagi filmów akcji

lubiegrac recenzja filmow Recenzja John Wick 4 - Najlepszego i... nieco męczącego rozdziału niezwykłej sagi filmów akcji
Recenzja John Wick 4 - Najlepszego i... nieco męczącego rozdziału niezwykłej sagi filmów akcji



Tamer Adas | 22 kwietnia 2023, 07:10

W ostatnim czasie miałem przyjemność ujrzeć czwarty rozdział Johna Wicka, który po wydarzeniach z poprzedniej odsłony musi walczyć o swoje przetrwanie. Przed nim nie lada kłopoty, stał się w zasadzie najważniejszą ofiarą polowania, które wyznaczyła na jego głowę Rada. Jak sobie poradził? Czy warto wybrać się na ten 3-godzinny film? Czy fani wyjdą z niego zadowoleni?

Czwarta i ostatnia odsłona Johna Wicka?

Flagowa marka Lionsgate doczekała się czwartej odsłony, która po Parabellum miała nie lada problem. Przez Johnem Wickiem (Keanu Reeves) w zasadzie największe, niemalże niemożliwe do podołania wyzwanie, a jednocześnie autorzy najnowszej części musieli zabrać się za próbę rozwinięcia marki w nową stronę. Po próbującej się mocniej z siebie śmiać części nadszedł czas na coś poważniejszego, coś wymagającego nieco innego charakteru oraz motywów, które przekonałyby do siebie widzów. Tak też widzowie obserwują jak tytułowy bohater stara się żyć oraz działać w cieniu, będąc skazanym na siebie oraz swoich najlepszych, niewielu już przyjaciół.

Rada jest nieubłagana oraz wyraźnie chce pokaz siły, bezwzględnej, nie wymagającej błędów oraz odstęps od zarysowanych zasad. Krok po kroku obserwować możemy jak wyznaczony do ukarania winnych chaosu markiz Vincent de Gramont (Bill Skarsgard), wyraźnie stara się rozwiązać problem poprzez wyeliminowanie określonych figur. Jedną z nich staje się John Wick, stanowiący wciąż postrach najważniejszych person na świecie, zdających sobie sprawę z tego, że wytworzyli sobie tak naprawdę potwora, który właśnie wyrwał się z ich wpływów oraz chce się za nich zabrać!

Przeczytaj również: The Continental: from the world of John Wick, platforma Peacock prezentuje pierwszą filmową zapowiedź spin-offu filmu John Wick

Ofiarami historii zemsty stają się znani bohaterowie jak Charon (śp. Lance Reddick zmarły kilka dni temu) czy zaprezentowany dopiero w tym filmie Shimazu Koji (Hiroyuki Sanada), to właśnie ich losy sprawiają, że John Wick powraca do swojego starego zajęcia. Krok po kroku, wraz z kolejnymi wyeliminowanymi przeciwnikami rozpocznie się niezwykła batalia o wycofanie ekskomuniki oraz polowania...

Rozdział 4 Johna Wicka rozwija całe uniwersum...

Czwarta odsłona Johna Wicka jeszcze mocniej stara się rozwijać uniwersum, prezentując kolejne mocno przerysowane postaci, tworząc naprawdę świetnie wypadającego głównego przeciwnika oraz obawiając się znaną konwencją. Mocna obsada aktorska wypadła znakomicie, zarówno prowadząc gorące i pełne emocji dialogi, jak również błyszcząc w scenach akcji oraz podczas pojedynków na bliskim dystansie. Moim zdanie wyraźnie lepiej postawiono akcenty, nieco nawet udając się w stronę gier, gdzie nie brakuje sekcji w zasadzie bardziej skupionych na rozgrywce. W filmie ujrzeć możemy spore fragmenty nastawione na delikatną muzykę czy zabawę udźwiękowieniem, towarzyszącym kolejnym scenom strzelanin oraz serii mierzonych w różne strony ciosów. Całość ponownie stoi na najwyższych poziomie, a jednocześnie doczekała się nawet fragmentu, który prezentuje się efektownie ze względu na zapożyczenie czegoś na wzór rzutu izometrycznego.

Mam wrażenie, że szczególnie na początku pojawiają się małe problemy ze spójnością umiejętności oraz schematów działania, które najmocniej widać na przykładzie Caine'a, który jest niewidomy. Czasem to nie przeszkadza mu walce, ale chwilami niezrozumiale go ogranicza, choć nie powinno. Niektóre postacie, na czele z Królem Bowery, pojawiają się jedynie co jakiś czas, w zasadzie teoretycznie stojąc z boku starć. Tego typu deus ex machina to jednak zawód, gdyż w większości przypadków scenarzyści i reżyser Chad Stahelski nie poszli na tego typu skróty.

Przeczytaj też: John Wick, seria filmów akcji, którą pokochali miłośnicy kina. Opis, kolejność, dodatki i inne...

Gra aktorska John Wick 4

Gra aktorska po raz kolejny stała na wysokim poziomie, a wbrew pozorom najlepiej wypadały osoby stojące teoretycznie z boku. Donnie Yen bawił się doskonale swoją rolą niewidomego wojownika, natomiast Bill Skarsgard nie tylko świetnie symulował wpływowego, butnego francuskiego markiza, ale chwilami w doskonałych strojach okazywał przerażającą brutalność i bezwzględność, dzięki czemu wypadł niezwykle wiarygodnie. Swoje "5 minut" bardzo dobrze wykorzystał Hiroyuki Sanada czy Scott Adkins, którzy z odmiennych pozycji wycisnęli de facto wszystko ze scenariusza. Z drugiego planu wyszli na front, podobnie jak Shamier Anderson jako Nikt, nie wychodząc poza scenariusz czy konwencję. Tam, gdzie mieli błyszczeć tak właśnie się zachowali, a gdy mieli stanąć z boku, dokładnie tak się zachowali. Po prostu klasa!

Kostiumy i scenografia

Liczne garnitury oraz kostiumy utrzymały nie tylko sporą efektowność, ale także spójność ze światem oraz dobraną stylistyką, uzupełnioną o świat wyjątkowych broni oraz amunicji, która potrafiła nawet odegrać ważną wizualnie rolę. Równie istotne i nieźle się prezentujące miasta spowodowały, że bohaterzy mogli z ich wykorzystaniem pokazać swoje niemałe umiejętności oraz zmysł, zachwycając na wiele sposobów. Twórcy doskonale bawili się także architekturą oraz charakterem miejsc, nadając wszystkiemu spektakularności.

Wizualne zabawy John Wick: Rozdział 4

Największe wrażenie na mnie zrobiła jednak doskonała gra kolorami oraz światłem, w zasadzie na każdym kroku liczyć można na efektowne ujęcia, zapierające dech sceny, niezwykłe pojedynki, sporą dynamikę oraz kontrolę nad kamerą... a to wszystko błyszczy wobec świetnej zabawy odcieniami. Barwy doskonale wypadają w Japonii oraz Francji, gdzie w różnych okolicznościach obserwujemy inne wymiary lokalnej specyfiki, piękna najważniejszych obiektów, dzielnic czy przestrzeni. W John Wick 4 zwyczajnie nie brakuje chwil, gdy nasze oczy i uszy mają z czego się cieszyć, gdyż autorska oraz licencjonowana ścieżka dźwiękowa idealnie wkomponowują się w smakowitą całość!

Zapoznaj się także z: Podczas IEM Rio 2023 wystartuje Intel Grand Slam V! Co należy osiągnąć, aby móc otrzymać ten prestiżowy tytuł?

Podsumowanie recenzji John Wick 4

Co prawda względem czwartej odsłony nie miałem wysokich oczekiwań, chciałem otrzymać to co zawsze, ale... tym razem autorzy dostarczyli coś więcej. Nie tylko jeszcze efektowniej bawili się konwencją oraz charakterem całej marki, ale także otworzyli ją na nowe wątki, pomysły czy detale przekładające się na jeszcze bardziej udaną zabawę. Nie mam przekonania, że planowane spin-offy będą w stanie dostarczyć równie wiele czystej przyjemności. Z nieco mniejszą brutalnością jako taką, ale ze zwiększeniem "wickowatości" udało się stworzyć najlepszą odsłonę, samoświadomą, dojrzałą, pełną momentów oraz pomysłów na każdą scenę. Nie jest to jeden z najlepszych filmów w historii, ale bez wątpienia to jeden z najlepiej przemyślanych tytułów, które wiedzą, co chcą dać fanom. I to właśnie zapewnia świetne, choć nieco męczące 3 godziny udanego seansu...

 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [1]:
avatar redaktor
dodano: 2023-04-22 07:12:23

Mi się tam bardzo podobał ;)

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners