Raszczak | 11 maja 2025, 17:56
Wracając do Rodu Harkonnenów, spodziewałem się kontynuacji klimatu rodem z Gry o Tron i wiecie co? Dokładnie tak właśnie jest.
Niemniej, jeśli w początek serii można było spokojnie wskoczyć nie znając poprzedniej – jaką był ‘Ród Atrydów’ – tak nie sposób zrobić tego w przypadku recenzowanego tutaj tomu, czyli w trakcie serii. Autorzy nie tracą czasu na streszczenie poprzednich wydarzeń. Czytałem poprzednie tomy już jakiś czas temu, więc z początku miałem problem, żeby rozeznać się, kto ma jakie motywacje i jak prowadzi grę.
Fabuła ma pocięty charakter i skacze po całej galaktyce znanej z uniwersum Diuny. Z początku to przytłacza, ale po chwili dzięki temu zabiegowi jesteśmy zdeterminowani, żeby zobaczyć dalszy ciąg zarysowanego wcześniej wątku.
Komiks powstał na podstawie książek i uważam, że jest ciekawą alternatywą do tradycyjnej lektury. Nad scenariuszem pracowali ci sami twórcy, czyli dwaj bardzo utalentowani pisarze science fiction. Kevina J. Andersona znam ze świetnych książek z uniwersum Gwiezdnych Wojen, Brian Herbert jest zaś synem Franka Herberta – oryginalnego twórcy Diuny.
A oto najważniejsze informacje dotyczące komiksu Diuna: Ród Harkonnenów T.3 oraz opis ze strony Non Stop Comics:
Epicka opowieść o rodzie Harkonnenów dobiega końca w ostatnim tomie drugiego prequela Diuny autorstwa pisarzy Briana Herberta i Kevina J. Andersona z rysunkami Michaela Shelfera (Domino)!
Groźby atomowe i prorocze wizje, zabójczy wrogowie, spiski, śmierć i zniszczenie… a wszystko w połączeniu z propozycją małżeństwa i napięciem politycznym. Kiedy jednak atak terrorystyczny bierze na cel statek Leto, jemu samemu i innym legendarnym bohaterom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo – i nie wszyscy wyjdą z tego żywi!
Brzemienne w skutki decyzje i niewyobrażalne tragedie, mordercze oskarżenia, zabójcze plany i niekonwencjonalna, choć ważna rodzina… Baron znajdzie zemstę, gdzie tylko zdoła, a Leto czeka bolesne pożegnanie w tym przebojowym finale opowieści.
Zupełnie zaskakująco powraca w trzecim tomie rysownik z tomu pierwszego. Pomimo innego stylu, nie miałem problemu z rozpoznaniem postaci. Zastanawiam się tylko, czy możemy spodziewać się tym samym ponownej zamiany i powrotu Frana Galana w kolejnym tomie?
Ja z pewnością na kontynuację "Rodów..." czekam, bo na horyzoncie jest już rodzina Corrino. Wątki są interesujące chociaż i tak, wiadomo, jak się skończą – wszak to prequel Diuny. Samo poznawanie jej rozszerzonego uniwersum jest jednak bardzo ciekawe. Widać i czuć tu ducha eko-science fiction, którego ojcem był Frank Herbert. Dobrze się stało, że jego syn jest w stanie kontynuować tę wizję!
Egzemplarz recenzencki dostarczył wydawca, firma Non Stop Comics
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu