Tamer Adas | 1 września 2021, 15:20
W ostatnim czasie w naszych rękach znalazł się laptop Lenovo Legion 5 (RTX 3060) rozwijający flagową serię producenta dla graczy, oferujący świetne codzienne użytkowanie, drobne zmiany oraz pewną niezwykłą opcję dla graczy.
W tym roku Lenovo zdecydowało się dokonać małej rewolucji w swoich laptopach, której nie dostrzeżemy tak szybko oraz łatwo jak ma to miejsce niekiedy u konkurencji. Trzeba jednak oddać producentom, że faktycznie pomyśleli o graczach oraz ich potrzebach. Różnice pojawiają się w sporej mierze wewnątrz obudowy, gdzie kryć się będzie nowy zasób wydajności, realizujących się nie tylko poprzez umieszczenie kart graficznych z serii RTX 30XX. Co zmieniono? Na co mogą liczyć gracze? Czy wszystko zrealizowano w należyty sposób? Odpowiedzi postaram się Wam przybliżyć poprzez poniższą recenzję, do której Was gorąco zapraszam!
W przypadku poprzedniej generacji urządzeń, Lenovo Legion doczekały się lepszej jakości pakietu zabezpieczeń. Te obecne są także w Legionie piątym z RTX-em 3060. W ten sposób urządzenie szybko i wygodnie wyciągniemy, mogąc jednocześnie w razie co bez problemu w razie je schować, zabezpieczyć oraz bezpiecznie zabrać ze sobą. W skrócie, klasyka, klasyki.
Fani designu serii Legion (znanej między innymi z Lenovo Legion 7i) bez dwóch zdań nie będą zawiedzeni, ponieważ producent zdecydował się kontynuować swój pomysł na serię. Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że nie postanowił niczego zmienić, jednakże w szczegółach jest różnica. Konstrukcja obudowy jest niemalże taka sama, urządzenie wydaje się być lepiej wewnątrz zbalansowane. Po boku możemy już dostrzec złącze USB-C, będące obecnie bardziej przyszłościowe. Problem jest jednak taki, że mało który obecnie gamingowy model słuchawek czy myszki korzysta z tego typu “końcówki” w wyniku czego konieczne będzie wyposażenie się w przejściówkę.
Górna część obudowy doczekała się przesunięcia, w miejsce nieco bardziej pasujące do całej marki. Przy tym udało się zachować logo growej serii laptopów. Wśród detali warto odnotować także fakt nieco innego podejścia do ochrony prywatności w segmencie kamerki. Dotychczas inżynierzy wprowadzali malutki przełącznik, przesuwający wewnętrzną zaślepkę blokującą kamerę. Tym razem za kwestię zabezpieczenia prywatności odpowiada specjalny przycisk znajdujący się na boku, co niektórzy mogą w uzasadniony sposób uznać za mniej intuicyjne rozwiązanie.
Ciemnoniebieski kolor obudowy z pewnością prezentuje się naprawdę atrakcyjnie, szczególnie w miejscach przechodzenia z czernią czy jaśniejszymi elementami. Do tego dodać należy atrakcyjny kontrast z podświetleniem (dostępnym w kilku wariantach) oraz wąsko ramkowym wyświetlaczem. Spokojnie dostrzec możemy zwiększenie się matrycy względem całego moduł ekranu.
Nieco lepszy balans uwagi spowodował, że urządzenie trzyma się jeszcze lepiej, nie tracąc przy tym korzyści ze sporego wyświetlacza czy możliwości pozbycia się nadmiernego ciepła. Kultura pracy była tak wysoka, że odnosiłem wrażenie pasywnego działania i to w ramach standardowego trybu pracy (tak, jest obecny tryb cichy). W moim przypadku problemem okazało się złącze boczne USB-C 3.2. Gen 3, które co prawda jest przyszłością, ale w chwili obecnej nie pozwala na bezproblemowe podłączenie słuchawek poprzez złącze USB-A.
Dobrej jakości matryca spisuje się bardzo dobrze nie tylko podczas przeglądania sieci czy pracy na tekstach, ale także oferuje możliwość podstawowej zabawy programami do obróbki graficznej. Urządzenie bez dwóch zdań nie należy do najlżejszych, ale w chwili obecnej jest już naprawdę przyjemne i wygodne do mobilniejszych aktywności.
Zasób 16 GB pamięci RAM (dostępne są i warianty z 32) to absolutnie wystarczający pakiet, z pomocą którego będziemy mogli korzystać z szeregu programów, bez obaw o jakiekolwiek opóźnienia czy przycięcia.
Producent po raz kolejny zdecydował się zaoferować szeroki zakres programów, umożliwiających łatwiejszą obsługę laptopa, jego możliwości oraz potencjału. W ten sposób w zasadzie każda grupa użytkowników może liczyć na pakiet przydatnych narzędzi. Pakiet informacji, danych, statystyk oraz narzędzi pozwoli z miejsca przejść do pracy. Ta będzie nie tylko komfortowa, ale także niezwykle cicha praca. Ulepszenie największej zalety serii sprawiło, że możemy już działać niemalże bez najmniejszego szelestu.
Przygotowane pakiety aplikacji służą kilku różnym aktywnościom i w ramach podstawowych potrzeb spełnią je jak należy. Bez dwóch zdań najważniejszy jest Vantage, ale o tej apce wspominałem i wspomnę nieco przy okazji segmentu testu w grach (tak to ten akapit poniżej).
Na wstępie należy zaznaczyć, że w przypadku nowej generacji laptopów Legion 5, mamy do czynienia ze sporą nowością w postaci specjalnego przełącznika trybu działania systemu chłodzenia, opracowanego specjalnie dla graczy czy twórców materiałów wideo. W tym wariancie podczas użytkowania programu Lenovo Vantage, obsługiwany albo w postaci kombinacji przycisków albo bezpośrednio w aplikacji.
Za odpowiednią kulturę pracy oraz balans z wydajnością podczas wielu aktywności odpowiada autorski system Legion AI Engine, czyli specjalny silnik bazujący na sztucznej inteligencji spisujący się bardzo dobrze podczas sprawdzenia wielu różnorodnych gier.
Dostępny bazowo wyświetlacz Full HD z odświeżaniem 165 GHz oraz 3 ms sekundami racji nie należy do idealnych dla fanów e-sportu, ale zdecydowana większość graczy będzie zadowolona z szybkości działania oraz reagowania. Sporą zaletą dla wielu może się okazać również dźwięk 3D zapewniany dzięki technologii Nahimic, oferujący faktycznie lepszą jakość. Niemniej to w dalszym ciągu nie jest taka sama półka jak odpowiednie słuchawki dla graczy.
Laptopa gamingowego miałem okazję sprawdzić na szeregu tytułów. Z segmentu wieloosobowego wybrałem tym razem świeżo wydane Hell Let Loose. Produkcja działała bardzo dobrze, ani przez sekundę nie tracąc ze swojej płynności. Dokładnie tak samo sytuacja prezentowała się w przypadku Fortnite’a, uzyskującego przy pełni możliwości spokojnie ponad 200 punktów na sekundę przy atrakcyjnych parametrach graficznych.
Podczas polowania w Sniper Ghost Warrior Contracts 2 mogłem liczyć na stałe 160 klatek, które momentami dobijało w najwyższych detalach do nawet 256 FPS-ów! W Cyberpunku przy trybie wydajności uzyskałem około 57 klatek na sekundę, ale w chwili uwolnienia pełnej mocy mogłem liczyć na poziom około 90. Podobnie sprawa miała się w przypadku Control, gdzie efekt był dokładnie taki sam, a zatem szczególnie w przyszłości będziemy mogli w ten sposób utrzymać dłużej stabilny poziom płynności.
Postawienie na zwiększenie TDP oraz nastawienie chłodzenia na jeszcze większą wydajność dla graczy przynosi oczekiwany skutek połowicznie. O ile zadanie udaje się zrealizować, o tyle ciepło wydawało się wychodzić dodatkowo jedynie z boku, co ma dwa problemy. Po pierwsze pozostawiono sporo potencjału do poprawy z tyłu, a po drugie wybrany kierunek powoduje, że ciepło trafia okolice złącz oraz przewodów od słuchawek czy myszki/klawiatury, obniżając nasze doświadczenia. Z resztą w przypadku Trybu Gracza konieczne jest pozostawienie sporej przestrzeni bocznej wolnej, ponieważ intensywność wywiewu jest spora.
Efekt jest bardzo dobry, jeżeli dostosujemy swoje miejsce grania będziemy mogli liczyć na świetną wydajność oraz możliwości delektowania się najnowszymi tytułami z wysoką rozdzielczością, szczegółowością oraz płynnością, zapewniające świetne doznania, szczególnie mocno w rozdzielczości Full HD. Pamiętajmy, że poziom kultury pracy znacząco spadnie, ale uzyskamy wielki zasób mocy!
PS. Model w Polsce sprzedawany będzie BEZ systemu Windows 10, który trzeba będzie osobno zakupić oraz zainstalować.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu