Tamer Adas | 11 września 2021, 01:35
Natec Soho TWS to nowe słuchawki na naszym warsztacie, stawiające na bezprzewodowość, funkcjonalne rozwiązania oraz ciekawą formę muszli.
Firma natec zajmuje się od dłuższego czasu szeregiem ciekawych urządzeń, które pojawiają się w różnych segmentach. Niedawno prezentowaliśmy Wam naszą recenzję Natec Falcona, a dziś powiemy Wam co nieco o słuchawkach bezprzewodowych Soho TWS, stawiających na minimalistyczną formę oraz pakiet cennych opcji do mobilnego użytkowania. Czy jest to zestaw dla każdego?
Urządzenie zgarnąć możemy w szaro-pomarańczowym opakowaniu, z zewnątrz zawierającym ładne zdjęcia oraz szereg informacji dotyczących funkcjonowania słuchawek. Wewnątrz w plastikowym wypełnieniu znajdziemy bezpiecznie rozłożone słuchawki, powerbank oraz przewód ładujący.
Pakiet jest spory, jego główny element w postaci stacji ładującej jest ciężki, doczekał się matowego wykończenia z kilkoma wyróżnikami (logo producenta na górze, kilka informacji na dole oraz złącza i wnęka do otwarcia oraz dziurki z podświetleniem). Błyszczące wnętrze kontrastuje z tym nie odbijającym się, bardzo dobrze uzupełniając dwie końcówki i zasadnicze części słuchawek.
Wygląd jest stonowany, choć wewnątrz nie brakuje także przyjemnych niespodzianek, dostarczających ciekawe przełamanie standardu. W ten też sposób możemy się delektować ładnie wykonanym sprzętem.
Przygotowane etui, niestety w segmencie otwieranym sprawia wrażenie nieco niechlujnie osadzonego. Również w rękach mamy wrażenie, że coś się zaraz może zepsuć. Nieco lepiej jest w przypadku znajdującej się z przodu zaślepki, przy czym bałbym się mino wszystko wyrwania czy zniszczenia tego elementu przy zbyt agresywnej próbie otwarcie. Sporym plusem mogą być dwa gniazda, za pomocą których będziemy mogli wprowadzić i wyprowadzić energię w sytuacji kryzysowej.
Słuchawkowe muszelki są dość duże, ale sprawiają przyjemne wrażenie w ręce. Sprzęt wydaje się być sprofilowany pod kątem dobrego wejścia w zewnętrzne ucho, z jednoczesnym zabezpieczeniem przed wypadnięcie. Ten efekt możliwy jest do osiągnięcia, zachowując przy tym jednak bardzo małą porcję dousznej gumki. Ta zupełnie mi nie odpowiadała w całym swoim pakiecie, to po prostu trzeba lubić.
Przyznam się szczerze, że przez cały czas testów nie mogłem się przyzwyczaić do tego modelu użytkowania, w zasadzie dyskomfort był w moim przypadku spory. Preferuję raczej nacisk na zewnętrzne elementy. O ile utrzymywanie się nawet podczas sporego ruchu było niewątpliwą zaletą, o tyle uczucie wypychania się z wnętrza powodowało u mnie zbyt duże zmęczenie. Położenie przycisku i jego czułość powodowały, że o ile słuchawki szybko reagowały na moje potrzeby, to niekiedy jednak przypadkiem zmieniałem utwory czy je zatrzymywałem, co było irytujące przy dowolnej małej zmianie położenia.
Powerbank jest bardzo duży, ale w zamian oferuje aż 1200 mAg, umożliwiając 10 ładowań do pełna, przekładając się mniej więcej na 40 godzin godzin odtwarzania muzyki i dźwięku. Etui samo w sobie doczekało się szeregu zabezpieczeń, aby bezpiecznie funkcjonować przez długi, długi czas.
Producent zapewnił Bluetootha 5.0, który funkcjonował niemalże idealnie. Połączenie przez zdecydowaną większość czasu było doskonale, a przesyłany dźwięk stał na dobrym poziomie, oferując nawet solidny bass z neodymowych przetworników. Pojawiały się małe przerwania, ale nie mam 100% pewności, że ich przyczyną nie była kwestia feralnych przycisków i prób poprawiania sobie połączenia końcówki w uchu.
Poza tym jednak smartfon czy laptop błyskawicznie łączył się z słuchawkami, reagował na moje potrzeby i zalecenia. Nie brakowało nawet mniejszych funkcji pokroju automatycznego rozłączenia w chwili powrotu do etui czy obsługi asystentów głosowych.
W grach testowanie Soho TWS przebiegło naprawdę szybko, słuchawki nie oferują zbyt szerokiej gamy dźwięków, ale zachowują za to ich głębię i wyraz. W ten też sposób możemy liczyć na czystość i atrakcyjność, jak na mobilne słuchawki. W grach od Brawl Stars z wesołymi piosenkami i dźwiękami, przez fantastyczne i żyjące Genshin Impact na dynamicznym Call of Duty Mobile kończąc, wszędzie nie zawiedziemy się, choć i rewelacji nie uświadczymy.
Niezła izolacja dźwięku sprawia, że możemy się skoncentrować na tym co najistotniejsze, jednocześnie nie musząc się obawiać o jakikolwiek większy hałas czy dźwięki mogące spowodować u nas dekoncentrację.
Soho TWS niestety wbrew moim oczekiwaniom nie okazały się niezłymi słuchawkami w swojej cenie. O ile są elementy bardzo dobre, o tyle komfort w moim przypadku był niski, etui momentami nie zapewniało zadowolenia z utrzymywania się w uszach. Szybkie połączenie, solidny bas oraz niezła jakość dźwięku za 1000 złotych z powerbankiem w zestawie mogą okazać się dla Was atrakcyjne. Mam jednak wrażenie, że można było lepiej wykonać tę konstrukcję, oferując lepsze ogólne wrażenia. W tej cenie znaleźć możemy także nieco ciekawsze propozycje.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu