Recenzja planszówki: Camel up - po zawodach

lubiegrac publicystyka Recenzja planszówki: Camel up - po zawodach
Recenzja planszówki: Camel up - po zawodach



Raszczak | 14 maja 2024, 13:41

Nie będę ukrywać, że jestem wielkim miłośnikiem Przebiegłych Wielbłądów znanych również na rynku jako "Camel Up". Z tego też powodu bardzo interesowałem się kolejnymi grami w tym pustynnym settingu. Nareszcie przyszła pora zapoznać się z Camel Up - Po zawodach! Serdecznie zapraszam do recenzji!

Zanim jednak do tego przejdę, napiszę parę słów o tym, za co właściwie lubię "pierwsze" Przebiegłe Wielbłądy. Przede wszystkim, pomimo ostrzeżenia z pudełka o sugerowanym wieku graczy 8+ spokojnie grałem w tę produkcję z 5-letnim dzieckiem. Co więcej, ta planszówka często lądowała na naszym stole, nawet jeśli się w niej nie podkładałem i moja córka uczyła się dzięki temu przegrywać. Skąd brała się więc miodna rozgrywka?

IMG20240421134045  

Oczywiście między innymi z łatwych zasad, gdzie najważniejszym elementem było mentalne przestawienie się dziecka z kibicowania jednemu wielbłądowi na analizowanie wyścigu i zgadywanie, który ze ścigających się dromaderów lepiej poradzi sobie w konkretnym etapie albo całym wyścigu. Dochodzi do tego najwyższej jakości wykonanie wypraski i komponentów z absolutnie odjechaną i bajerancką piramidą pełniącą jednocześnie rolę wieży na kości. Jest tu idealny balans pomiędzy łatwością przyswojenia zasad, a ich głębią będącą w istocie zarządzaniem ryzykiem. Szybka (30 min), zwariowana, ale też nie do końca losowa rozgrywka bawiła nie tylko najmłodszych, ale również starszych graczy, nawet gdy odpalali Camel Up bez dzieci. Czy udało się powtórzyć ten sukces w kolejnej grze z tego... uniwersum?

Camel Up - Po zawodach - komponenty i zasady

Zacznę od opisu tego co znajdziemy w pudełku z grą. Będzie to też dobrą okazją do wspomnienia o najważniejszych zasadach gry. Tak jak w Camel Up centrum rozgrywki była wieża... a właściwie piramida na kości, tak w kontynuacji wielbłądziego hitu znajdziemy tekturową wieżę — namiot na karty. Kolejnym efektem potęgującym immersję graczy będą namioty, za którymi ukryją oni swoje funty egipskie oraz panorama piramid przy banku monet. Każdy z handlarzy dostanie również tekturki symbolizujące karawany i zestawy cenników nadrukowane na dużych kartach.

IMG20240421131255 

Tak jest, koniec z wyścigami! Po zawodach liczy się handel i pomnażanie swojego kapitału. W zależności od ilości graczy na stole pojawi się od 4 do 6 kafli rynku, pod które to będą trafiać liczne towary, czasem zakryte a czasem odkryte. Oprócz tego kafle te mają specjalne umiejętności, które możemy, ale nie musimy wykorzystać. Wielbłąd w pudełku jest w zasadzie jeden i symbolizuje on pierwszego gracza. Po każdej turze następuje licytacja właśnie o tę figurkę, ponieważ kto będzie pierwszy, ten może wybrać dla siebie najbardziej atrakcyjny kafel rynku.

IMG20240421125719 

No dobrze, a co dzieje się po wybraniu kafla? Po prostu zyskujemy wszystkie zakryte i odkryte towary pod nim, ale cała zabawa polega na tym, żeby pomieścić je w swojej karawanie. Każdy z wielbłądów może nieść tylko jeden typ towaru, a jeśli przeholujemy z jego ilością, zbuntowany wierzchowiec zrzuci wszystko na piasek i stracimy nasze dobra. W końcu, kiedy wszyscy gracze wybiorą już swoje kafle rynku, następuje faza sprzedaży — sprawdzamy zebrane towary i decydujemy co sprzedamy. Czasem opłaca się poczekać na dobranie brakującej wazy czy dywanu, żeby sprzedać okazalszy zestaw za więcej funtów. Jednak pamiętacie, co dzieje się, kiedy przeładujecie wielbłądy? To właśnie kluczowa mechanika gry, którą musicie zarządzać.

IMG20240421132930 

Zawartość zestawu Camel Up - Po zawodach

  • wieża na karty;
  • 6 dwustronnych kafli rynku;
  • 127 kart towarów;
  • 120 monet;
  • 5 żetonów ekstra sprzedaży;
  • 5 żetonów badania rynku;
  • 1 wielbłąd pierwszego gracza;
  • 5 plansz karawan;
  • 5 namiotów;
  • 20 kart cenników;
  • 1 bank (tacka na monety);
  • 1 instrukcja z załącznikiem.

Opinia o Camel Up - Po zawodach

Camel Up - Po zawodach to zdecydowanie inna gra niż pierwszy Camel Up. Wciąż jest niezależna językowo, co ułatwia rozgrywkę z młodszymi graczami. Jednak tym razem liczba różnych zwariowanych zasad dotyczących licytacji żetonu pierwszego gracza oraz specjalnych właściwości kart rynku czy cenników sprzedaży towarów — przynajmniej na początku — będzie wymagała opieki rodzica. Zgadzam się tym samym z sugerowanym na pudełku wiekiem graczy dla "Po zawodach" na 8+ lat. Co ważne, w Camel Up - Po zawodach udało się znowu umieścić interesujący mechanizm zarządzania ryzykiem, jednak tym razem związany nie z kośćmi, a z kartami. Im dłużej będziemy zbierać poszczególne towary, tym mamy większą szansę na sprzedanie ich drożej, choć i zwiększamy ryzyko przeładowania wielbłąda i utraty zebranych przedmiotów.

IMG20240424180911 

Efekt zrobiony przez "piramidę na kości" z pierwowzoru ciężko pobić i Przebiegłe Wielbłądy wydają mi się wciąż bardziej uniwersalną grą. Szczególnie że może się przy niej bawić jednocześnie od 3 do 8 osób, gdy "Po zawodach" jest przeznaczone dla od 3 do 5 graczy. Niemniej recenzowany tytuł stanowi dla mnie ciekawą propozycję stopniowego zachęcenia dzieciaków do wejścia w poważniejsze gry. Wciąż jest świetnie wykonany, z przyjemnymi plastikowymi monetami, dobrej jakości tekturą i wypraską. Ciekaw jestem, czy to ostatnie słowo wielbłądów, czy może zobaczymy jeszcze ich kolejną zwariowaną odsłonę!

 

Za dostarczenie Camel Up - Po zawodach do recenzji dziękujemy wydawnictwu Lucrum Games. 

 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

12345678
Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners