Tamer Adas | 4 marca 2021, 01:40
Nowoczesna forma? Jest! Czerwone Przełączniki? Są! Retro styl? Jest! Testy w grach są? Są! Co jeszcze zawiera nasza recenzja Xtrfy K4 TKL RGB Retro?
Powrócenie na szeroką skalę do klawiatur mechanicznych z jednej strony okazał się sporym zaskoczeniem, z drugiej był to także sentymentalny powrót dla wielu graczy, którzy pamiętali jeszcze czasy gdy tego typu modele były standardem rynkowym. Xtrfy zdecydowało się przygotować nowy wariant swojej klawiatury gamingowej K4 TKL RGB, który stylizowany został na retro komputery z ich charakterystyczną szarością, kilkoma odcieniami oraz postawieniem na czerwone akcenty, które wyróżniają tę propozycję i nadają jej jeszcze bardziej klasyczną charakterystykę. Zapraszam Was do recenzji Xtrfy K4 TKL RGB Retro, w której postaram się zaprezentować Wam zalety klawiatury, które nie ograniczają się do jego designu oraz charakterystycznej kolorystyki.
Klawiatura trafia do klientów, w tym i do mnie w ponownie stylizowanym na retro opakowaniu, które już na tym etapie buduje pewnego rodzaju napięcie i kreuje atmosferę związaną z sentymentem czy też powiewem klasyki. Ta budzi szacunek i sympatię także i u tak młodych osób jak ja. Po prostym otwarciu następuję pozytywny zachwyt. Malutka klawiatura oferuje nam niezwykle urokliwy rozmiar, przyjemny odcień z “dawnymi” odcieniami oraz generalnym połączeniem, stawiającym na estetykę oraz zabawę pomiędzy przeszłością oraz teraźniejszością.
Na górnej belce widać to doskonale, od czerwonego przycisku przez cztery szeregi poczwórnych przycisków raz jaśniejszych i raz ciemniejszych. Główny segment z lewej w całości do Alt-a jest ciemniejszy, centrum jest jaśniejsze, enter z dodatkiem są czerwone oraz ponownie głębsza szarość objawia nam się na prawym skrzydle. Omawianą klawiaturę znajdziemy w wariancie taki jak mój, czyli bez bloku numerycznego. Spód jest cały czarny, posiada logo producenta oraz małe diamencikowe wykończenie, wyczuwalne delikatnie w dotyku oraz wielkie logo marki na środku. Do tego dochodzą także bielutkie i grube gumy pełniące doskonale rolę ślizgaczy. Element ten wykonano bardzo dobrze, gwarantując stabilne działanie oraz pewność niezwykle istotną podczas intensywnych sesji. Prawdę powiedziawszy nie przypominam sobie ani jednej chwili, w której doszłoby do przypadkowego przesunięcia czy poddania się sile mojego naporu na sprzęt.
Zapomnieć nie sposób także o równie szarym i efektownie prezentującym się przewodzie (2 m; w oplocie), który podłączony został przez czerwone złącze, które po drugiej stronie kończy się w taki sam sposób, przy czym tu znajdziemy jeszcze pozłacaną końcówkę USB. Wyraźnie na tym przykładzie spostrzec możemy, że producent zadbał nawet o takie detale, planując od początku do końca swój sprzęt. Za wyjątkiem loga producenta mieszczącego się na spacji, fronty na przyciskach są proste, można by rzecz że opracowane zostały one właśnie z myślą o staroszkolnym stylu i techniczne ówczesnej. Nieco inaczej jest w przypadku przycisków funkcyjnych, ale i tam duży nacisk postawiono na to, aby zagwarantować przejrzystość, za co należy się projektantom duży “plus”.
Ograniczony rozmiar (356 x 141 x 39 mm) nie idzie w parze z wagą (1.05), z pewnością nie jest to najlżejszy model, ale jego naturalne obciążenie wraz z odpowiednim zbalansowaniem konstrukcji przekładają się na pełną kontrolę. Za każdym razem musiałem faktycznie chcieć zmienić pozycję sprzętu. Warto pamiętać jednak tym, że jeżeli w trakcie grania lubicie jedną ręką delikatnie zmieniać kąty nachylenia sprzętu względem siebie, to możecie jednak czuć w tym przypadku niezadowolenie z korzystania. Dołączone nóżki zauważalnie podnoszą konstrukcję i w jeszcze większym stopniu doczekały się gumowego wykończenia, dzięki czemu stabilność w tym wydaniu jest równie wysoka.
Inżynierzy zdecydowali się w tym przypadku postawić na przełączniki mechaniczne Kailh Red RGB z pełnym anti-ghostingiem oraz n-key rolloverem, za sprawą których nawet podczas intensywnych sesji nie grozi nam ryzyko zablokowania się czegoś czy nie wykrycia naszych doznań. Podczas super dynamiki nie występują ograniczenia techniczne w wykrywaniu czy naśladowaniu naszych kliknięć, bez systemowych ograniczeń. Do tego dochodzi także odświeżenie na poziomie 1000 Hz, co jedynie zwiększa reaktywność na nasze żądania oraz powoduje, że jeszcze płynniej przebiega nasz ruch pomiędzy poszczególnymi klawiszami, co w takim modelu jest niezwykle ważne. Czerwone przełączniki wymagają odpowiedniego zasobu siły, który w dłuższej perspektywie może powodować zmęczenie dłoni.
Sprzęt w całości obsługiwany jest z poziomu multimedialnych oraz specjalnych przycisków funkcyjnych, za sprawą których będziemy się mogli bawić podświetleniem RGB z prawie 17 milionami kolorów (dokładnie 16,8).
Mała przestrzeń pomiędzy przyciskami z jednej strony umożliwiała mi szybkie przeskakiwanie pomiędzy poszczególnymi literami, z drugiej jednak czerwone przełączniki z czasem, przy większym zmęczeniu i dłuższych sesjach, wymagają od nas znacznie więcej sił, co powodowało zarówno dyskomfort, jak również w gorszych przypadkach odczuwalne zmęczenie. Pojawiające się przy każdym kolejnym kliknięciu mini bóle znacząco obniżały jakość i przyjemność z pisania. Szeroki zasób funkcji możliwych do aktywowania z poziomu klawiatury może robić wrażenie, ale ostatecznie przyznam się szczerze, że niezbyt często decydowałem się na tego typu krok. Szeroki przewód robi wrażenie, wydaje się być niezwykle wytrzymały oraz płynnie pływający po biurku, jednakże złącze przy klawiaturze jest moim zdaniem za mało zabezpieczone, przez co istnieje spora szansa na uszkodzenie.
Na wstępie opisu doświadczeń w grach, warto zauważyć, że jest to urządzenie skierowane dla fanów e-sportu, którzy potrzebują sporej dawki przestrzeni. Ta faktycznie robi robotę w tego typu tytułach, a i sam blok numeryczny w zasadzie nie jest przydatny podczas zabawy zupełnie. Odczułem to podczas grania w Apex Legends oraz Fortnite, czyli tytułach Battle Royale, gdzie musimy obserwować wiele, wiele rzeczy naraz. To powoduje, że myszką ruszać musimy często, a dodatkowo wolna przestrzeń zapewnia nam nowy poziom komfortu użytkowania. Szybkość reakcji na wciśnięcia oferuje nam większą precyzję poruszania się oraz zmieniania pozycji, co przekłada się na realną przewagę nad przeciwnikami.
Podczas zabawy z Control czy Cyberpunkiem 2077 mogłem ograniczyć zasób ruchów, skupiając się na obsłudze wielu przycisków odpowiedzialnych za odpowiednie moce czy zasoby postaci Folden i V. Pomimo odmienności gatunkowej, stylu oraz charakterystyki, zabawa z oboma tytułami, rozgrywka przebiegała równie przyjemnie.
Mała przestrzeń pomiędzy poszczególnymi przyciskami może powodować problemy czy niezadowolenie podczas ogrywania chociażby Wasteland 3, gdzie wykorzystywanie umiejętności odbywa się w pojedynczym pasku. To może powodować miss clicki, przekładające się na dyskomfort i małą dawkę frustracji. Gorzej sytuacja może się prezentować w przypadku strategii takich jak chociażby Iron Harvest. Szeroki zasób przycisków, jednostek do kierowania oraz identyczny schemat kierowania nimi oraz ich umiejętnościami powoduje, że każde nietrafienie tam gdzie chcemy dodatkowo przekładać się będzie na niezadowolenie z czasu spędzanego z tę klawiaturą.
Producent nie zdecydował się opracowywać specjalnych aplikacji do obsługi, całość fizycznie możemy obsłużyć. Na stronie producenta dostępny jest najnowszy pakiet sterowników, za sprawą których będziemy mieli pewność, że wszystko funkcjonuje jak należy.
Xtrfy przygotowało świetną klawiaturę, która broni się nie tylko wśród fanów urządzeń retro doceniających styl i odwołanie do klasyki. To także zwyczajnie świetnie zaprojektowana oraz przemyślana konstrukcja stawiająca na malutki rozmiar, świetnie funkcjonujące przełączniki oraz wsparcie systemowe razem sprawiają, że możemy się delektować modelem znakomicie spisującym się ze swojej roli. Fani kompaktowych urządzeń bez dwóch zdań będą zadowoleni z tego modelu, choć czerwone, mechaniczne przełączniki wymagać będą od nas odpowiedniej siły i precyzji, która z pewnością w samej zabawie nam się odwdzięczy. Podczas pracy być może będziemy nieco zmęczeni, ale nie jest to sprzęt zaprojektowany z myślą o tego typu aktywnością. Dla Xtrfy K4 TKL RGB Retro jest nim granie i tychże obowiązków klawiatura wywiązuje się znakomicie!
Malutki rozmiar, przemyślana forma, odpowiedni balans wraz ze świetnym odświeżaniem oraz efektownym podświetleniem robią swoją robotę, zapewniając nam nowoczesne doznania retro oraz pewność, że zawsze ktoś się zapyta co to za klawiatura oraz jak się sprawuje. Nie jest to tani model, ale w razie posiadania odpowiednich środków bez dwóch zdań nie zawiedzie.
P.S.
A wariant Retro doczekał się także dedykowanego, kolorystycznego uzupełnienia w postaci “gryzonia” M4 Retro, bungee B4 Retro oraz GP4 Abstract Retro.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu