Agata Dudek | 14 stycznia 2021, 18:00
Seria Sercet Files, jeden z najbardziej rozpoznawalnego cyku przygodowe. Początki, kolejność, najlepsza z serii, postaci. Przedstawiamy kolejną serię!
Jedną z najbardziej rozpoznawalnych serii, chyba po Broken Sword i Syberii, jest chyba kolejna przygodowa klasyka, gra której premiera podgrzała graczy do czerwoności, a która na przestrzeni lat wielu dalej zachwyca, choć i są tacy, którym działa z lekka na nerwy. Mam tu na myśli serię klasycznych gier przygodowych o wspólnych tytule Sercet Files. Dziś pora przyjrzeć się właśnie tej przygodowej odsłonie.
Hmm.....seria Sercet Files to dość złożona przygodowa historia i to nie tylko pod względem fabuły, która jest równie dziwna, co tajemnicza lecz idealnie wpisująca się w nurt gier fabularnych, ale przede wszystkim pod względem jej zainteresowania graczy, jak i jej ocen, bo te bywają skrajnie różne.
Otóż pierwsza gra z serii o tytule Sercet Files: Tunguska, w Polsce znanym jako: Tajne Akta: Tunguska, pojawiła się na growym rynku w roku 2006. Gra stworzona przez niemieckie studio Fusionsphere Systems oraz Animation Arts i wydana przez Deep Silver z początku zachwyciła graczy, którzy nie tylko pokochali nieco dziwną rudowłosą bohaterkę Ninę i jej towarzysza, Maxa. Chłonęli klasyczne zagadki, mnóstwo zadań przygodowych, ale i opowieść pełną zwrotów akcji. Problem w tym, że po latach blask pierwszej odsłony serii przygasł. Ludzie zaczynali dostrzegać w fabule liczne dziury, pokręcone i przesadne zadania przygodowe, nie mające z rzeczywistością nic wspólnego. Braki w logice stały się jakby wyraźniejsze, choć z początku nikt nie śmiał, albo nie chciał tego dostrzegać. Oliwy do ognia dolała polska, pełna wersja językowa Sercet Files, której szczegółowy poradnik/solucję, znajdziecie na stronie, w której Nina, a w tym wypadku aktorka podkładająca pod nią głos, rozmijała się z rzeczywistością, przesadnie akcentując emocje, których wcale być nie powinno, ale o tym niebawem.
Twórcy na fali sukcesu pierwszej odsłony, trzeba tu sobie jasno powiedzieć, klasycznej przygodówki "wskaż i kliknij" w roku 2008 wypuścili na rynek kolejną grę z serii. Ta zaś nosiła tytuł Secret Files 2: Puritas Cordis - Tajne akta 2: Puritas Cordis i także była dostępna w polskiej wersji językowej, ale już bez nieszczęsnego dubbingu. Oj poszaleli w niej twórcy i pomysłodawcy fabularnego scenariusza. Niby dostaliśmy te sama postacie, znów była Nina, znów Max, razem, ale jakoby osobno. Jednak to fabuła stanowiło jądro opowieści, zataczała takie kręgi, że niebezpiecznie balansowała na granicy fantastyki, a nawet dziwactwa. No ale to oczywiście graczom przygodowym nie przeszkadzało i Secret Files 2: Puritas Cordis, dla której poradnik/solucję także znajdziecie na stronie, w gruncie rzeczy, spodobała się wielu graczom. Troszkę zamieszania do odsłony serii wprowadziła jednak w niej nowa postać, niejakiej Sam, która wkrótce miała stać się osobną bohaterką Tajnych Akt.
Na kolejną odsłonę, kolejną część tegoż przygodowego cyklu, czekaliśmy do roku 2012, kiedy to zadebiutowała trzecia przygodówka z serii Sercet Files. Secret Files 3: The Archimedes Code podobnie jak dwie poprzednie okazała się być klasyczną produkcją przygodową typu point and click, opracowaną przez Animation Arts i wydana przez Deep Silver. Tym razem produkcja nie doczekała się żadnej oficjalnej polskiej wersji językowej, za to niewątpliwie jej fabuła, przerosła pod względem dziwności, dwie jej poprzedniczki. W tym wypadku twórcy poszaleli, nie tylko przenosząc nas w czasie, między wymiarami, ale i wplatając w rozgrywkę zadanie skupiające się na czasie, i jego manewrowaniu. Część przez wielu uznawana za jedną z gorszych, na przestrzeni czasu, wydaje się przygodowo najbardziej wymagająca, intrygująca i stawiająca na wyzwania, więc nie powiedziałabym, że najgorsza. Jeśli macie z nią jakiś problem, to oczywiście polecamy do niej szczegółowy poradnik/solucję.
Dodatkiem do serii, grą bezpośrednio nie związaną z trzema poprzednimi odsłona, stała się przygodówka także sygnowana nazwą Secret Files, ale skupiająca się nie na Ninie i Maxie, ale na przyjaciółce Maxa, Sam, z która gracze mogli nieco oswoić się w Secret Files 2: Puritas Cordis. Krótka gierka skupiona na zagadkach, na archeologii i tajemnicy, dzieło Animation Arts oraz Deep Silver i Koch Media o tytule Secret Files: Sam Peters, mimo tego, że nie kontynuowała przygód znanych bohaterów, nie wydawała się grą kiepską. Stawiała na dość intrygującą opowieść i tak jak w przypadku trzeciej części serii, także nie była i dalej nie jest, dostępna w polskiej wersji językowej. Zajrzyjcie przy okazji do poradnika/solucji wspomnianej gry.
Każdy fan przygodówek wie, że nadrzędnym elementem jego ukochanego growego gatunku jest.....tak, fabuła. Są w świecie gier takie projekty, które pod tym względem przekraczają niemalże wszystkie granice. Tak jest też w serii Sercet Files, którą teraz króciutko Wam opiszę. Wspomnę jeszcze tylko, że choć wszystkie w jakiś sposób, bardziej pośredni czy bezpośredni, skupiają się na wydarzenie w Tungusce, to często gęsto zbaczają z kursu, przedstawiając graczom scenariusz iści science - fiction, albo nawet fantasy.
Najbardziej zbliżona do historii, która rozegrała się w Tungusce, jest część pierwsza tego przygodowego cyklu, czyli Secret Files: Tunguska - Tajne Akta Tunguska. Poznajemy w niej dopiero naszą bohaterkę, młodą rudowłosą Ninę Kalenkow, Rosjankę na stałą mieszkającą w Niemczech. Pani mechanik pragnie spotkać się z ojcem, dlatego też przyjeżdża swoim motorem na umówione z nim spotkanie, do muzeum, miejsca, w którym rodzic pracuje. Niestety w jego gabinecie odnajduje tylko straszny bałagan, kilka dokumentów, ale ojczulka niestety nie. Zaniepokojona alarmuje policję, która nie wydaje się być zniknięciem jej taty, zainteresowana. W muzeum Nina spotyka Maxa Grubera, przemiłego Niemca, który będzie służył jej pomocą. Tak zaczyna się przygoda tej dwójki, która wiedzie ich przez sporą część świata.
Secret Files 2: Puritas Cordis, bezpośrednio odnosi się do części pierwszej, choć rozrywa się oczywiście nieco później. Nina właśnie rozstała się z Maxem i żeby uleczyć zranione serce, zamierza spędzić kilka dni w podróży. Planuje udać się w rejs statkiem. Niestety nie wszystko idzie tak jakby panna Kalenkow by chciała. Po pierwsza zanim pojawi się na statku zaczepia ją jakiś tajemniczy jegomość, który chwilę później ginie pod kołami. Na statku okazuje się, że jej walizka znika, a zamiast swojego bagażu, w szafie znajduje się walizka niejakiego Williama Pattesona. Wkrótce wokół niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Ludzie wydają się wierzyć w słowa sekty Puritas Cordis, której guru twierdzi, że światu grozi niechybny koniec, który przepowiedział prorok Zandon. Nina wplątuje się w niezłą kabałę, z której wyciąga ją nie kto inny, a Max Gruber, jej były chłopak.
Secret Files 3: The Archimedes Code to kolejne przygody Niny i Maxa, którzy są już narzeczeństwem i zamierzają wziąć ślub. Historia jednak nie zaczyna się od ich przygody, a przenosi graczy dużo lat w przeszłości, do starożytnego Egiptu i skupia się wokół liczy Pi. Poznajemy złodzieja imieniem Menis Ra, który z miejscowej biblioteki zamierza ukraść pergamin związany ze wspomnianą liczbą. Dokument ten ma być zniszczony, a jedynym dobrym sposobem, jest jego spalenie. Okazuje się jednak, że to nie takie proste. Dzieło spisane na pergaminie zostaje ocalone z ognistej pożogi. Tymczasem we współczesności ślub Niny i Maxa nie dochodzi do skutku. Pan Gruber znika i wszystko wskazuje na to, że został porwany.
Secret Files: Sam Peters to zaś wspomniany dodatek do serii, gra nie związana z poprzedniczkami, w której wcielamy się pani archeolog i dziennikarz Samantę Peters, którą Max spotkał w drugiej części Secret Files. Jest to rodzaj spin-offu serii. Udajemy się wraz z Sam Peters do Ghany, gdzie próbujemy zebrać informacje na temat naukowców, którzy badali kod genetyczny wodnych zwierząt, zamieszkujących jezioro. Zmiany te mogą być związane z uderzeniem ogromnego meteorytu. Okazuje się także, że dżungla, w której Sam ma spędzić czas, nie jest wcale taka bezpieczne
Nie jest wcale łatwo określić, która odsłona serii jest najlepsza, która godna zagrania bardziej, a która mniej. Tak jak wspomniałam na przestrzeni lat, przynajmniej w moim odczuciu, każda z nich nabrała zupełnie innego wyrazu. Ogrywana jedynka, czyli Tajne Atka: Tuguska, po raz pierwszy, zachwycała się w każdym celu. Chłonęłam każdy jej element, byłam także przeszczęśliwa, gdy pojawiła się ona w pełnej polskiej wersji językowej. Niestety, po latach, ogrywając serię na nowo, między innymi na potrzeby poradników, spojrzałam na nią dużo bardziej krytycznie. Nagle polska wersja, w wypadku pierwszej odsłony, w wersji dubbingowej, wydała mi się zbędna, zupełnie niepotrzebna, już nie mówiąc o tym, że fatalna. Nina śmiała się w miejscach gdzie nie powinna, jej głosowa egzaltacja doprowadzała mnie do szału a dziwna intonacja barwy, przyprawiała o ciarki na skórze, i to wcale nie pozytywne.
Zaczęłam dostrzegać absurdy fabularne, które pojawiły się we wszystkich grach z serii, chyba w trójce były one najbardziej widoczne. Przerażała mnie głupota zadań przygodowych i ich zupełny brak logiki. Pod tym względem królowała zdecydowanie część pierwsza. Denerwowały mnie dziwne dłużyzny Secret Files 2: Puritas Cordis i infantylność bohaterki. Nie rozumiałam czemu i dlaczego, trochę na siłę wepchnięto do rozgrywki wspomnianą Sam (nie wiedziałam, aż do pojawiania się ostatniej odsłony serii).
Przedziwne wyzwania czysto logiczne dopadły i pochłonęły mnie w trzeciej części gry, ale Secret Files 3: The Archimedes Code wydawała się być najbardziej pod tym względem ciekawa, może i nawet nieco mroczna i zaskakująca, czego nie mogłam powiedzieć o jej poprzedniczkach.
Na osłodę dostałam jeszcze jakiś przygodowy twór, trochę na siłę wrzucony do serii, który był wprawdzie małą odskocznią od rzeczywistości, raptem dwugodzinną przerwą między obowiązkami życia codziennego. Prosta gra, prosta fabuła, ale miło spędzono chwilę, czyli popołudnie z Secret Files: Sam Peters.
Winna Wam jestem na koniec, jeszcze krótkie podsumowanie serii. Sercet Files to gry klasyczne, projekty growe, którym może nie brakuje wad, nie są to arcydzieła gatunku fabularnego lub inaczej przygodowego, ale są to gry, które każdy fan przygodówek, znać powinien. Jest to niewątpliwie i bezsprzecznie seria, przy której nie będziecie się nudzić, bo od początku, do końca wypełniona jest zagadkami, od tych czysto przygodowych (czasem bzdurnych), po te typowo logiczne. Mnóstwo dialogów, podróż po całym świecie, multum tajemnic i ciekawe postaci, którymi możemy kierować zupełnie niezależne, a często też razem współpracować. Jeśli jeszcze jakimś cudem nie mieliście okazji zagrać do tej pory w te oto przygodówki, urokliwe graficznie tytuły, to na co czekacie. Grajcie, badajcie i oceniajcie sami. Kto wie, może Wy spojrzycie tę serię duże łagodniej niż ja w tej chwili. Miłej zabawy!
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Komentarze [0]:Spis treści:
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu