Wielokrotne przekształcenia projektu
Film Star Trek: Sekcja 31, inspirowany popularnym serialem „Discovery”, przeszedł skomplikowaną drogę produkcji. Pierwsze prace rozpoczęto już w 2017 roku, a wkrótce potem Michelle Yeoh rozpoczęła negocjacje dotyczące powrotu do roli cesarzowej Philippy Georgiou. Fabuła filmu koncentruje się na rozliczeniu bohaterki z jej przeszłości, gdy dołącza do tajnej dywizji Floty Gwiezdnej.
Zmiany w strukturze i formacie
Początkowo projekt miał być serialem, ale w wyniku licznych zmian przekształcono go w pierwszy w historii franczyzy telewizyjny film wydarzeniowy. Jak ujawnia reżyser Olatunde Osunsanmi, proces obejmował siedem różnych wersji scenariusza, które znacząco różniły się od pierwotnej wizji pilota serialu.
„Jedynymi elementami, które pozostały niezmienione od początkowego pomysłu, są nazwy postaci Alok i Philippa Georgiou” – mówi Osunsanmi.
Etapy ewolucji projektu
Osunsanmi szczegółowo opisuje proces adaptacji:
- Pierwsza iteracja obejmowała sześć odcinków planowanego pierwszego sezonu.
- Kolejna iteracja to pięć zupełnie nowych odcinków.
- Trzy następne wersje stanowiły różne szkice pilotów serialu.
- Ostateczna koncepcja filmu również przeszła kilka modyfikacji.
Wytrwałość przynosi sukces
Mimo początkowych trudności, reżyser podkreśla wartość długiego procesu twórczego:
„Gdyby nie ta droga, nie osiągnęlibyśmy tego, co mamy dziś. Czasem trzeba przejść przez skomplikowaną podróż, aby dotrzeć do właściwego miejsca.”
Oczekiwanie na premierę
Premiera filmu Star Trek: Sekcja 31 odbędzie się na platformie streamingowej Paramount Plus. Czy wynik wieloletnich prac spełni oczekiwania fanów? Dowiemy się wkrótce.