Agata Dudek | 11 czerwca 2022, 19:00
We Stay Bahind, wrażenie z wersji demonstracyjnej interaktywnej przygodówki od twórców Unforessen Incidents i Application Systems Heidelberg. Co sądzę?
Backwoods Entertainment, studio odpowiedzialne za Unforeseen Incidents, klasyczną przygodówkę z tajemnicą w tle, w rysunkowym stylu graficznym ogłosiło jakiś czas temu kolejny przygodowy tytuł, nad którym pracują, projekt w stylu interaktywnym, któremu nadano tytuł Resort.
Zapoznaj się także z: Już wiemy, kiedy zadebiutuje Evil West! Gra pojawi się we wrześniu
Niedawno dowiedzieliśmy się, że studio nawiązało współpracę z Application Systems Heidelberg, dla wspólnego tworzenia i rozwijania gry, która z roboczego, wspomnianego przeze mnie tytułu, została zmieniona na We Stay Behind. Ma to na celu lepsze opowiedzenie intrygującej opowieści. Dzięki uprzejmości Application Systems Heidelberg miałam okazję sprawdzić około półgodzinną wersję demonstracyjną gry, przed oficjalnym udostępnienie jej na Steam Next Festiwal, który startuje już w najbliższy poniedziałek, 13 czerwca. Jak zatem na etapie wersji demo przedstawia się ta przygodówka? Co o niej sądzę? O tym w moich z niej wrażeniach.
We Stay Behind to jak wspomniałam gra, która do tej pory miała być niewielkim tytułem, i znana nam była jako Resort. Teraz ta przygodowa gra, w której nie znajdziemy łamigłówek, a skupimy się jedynie na fabule, staje się większa, bardziej rozbudowaną. Wszystko po to, by móc lepiej i dogłębniej odzwierciedlić intrygującą historię, jak donoszą twórcy, mocno inspirowaną serialem Twin Peaks od Davida Lyncha, ale także Stranger Things i grą narracyjną Firewatch.
Historia, której niewielki urywek, dosłownie szczątkową jej treść miałam okazję sprawdzić w demo, a jaką będziemy rozwijać w pełnej jej wersji, przenosi nas do niewielkiego miasteczka Laburnum Creek, miejsca będącego urokliwym zakątkiem uzdrowiskowym i letniskowym, które wkrótce może zostać zniszczone przez zbliżającą się w jego stronę kometę. Przybywa tam pewnego dnia znana pisarka Laura Tanner, by na miejscu przeprowadzić wywiad z mieszkańcami miasteczka, którym nie śpieszno do jego opuszczenia. Wkrótce okaże się, że Laburnum Creek będzie miało na nią znacznie większy wpływ, a urocze miejsce skrywa coś mrocznego, powodując że Laura zostanie zawieszona między jawą a snem. Ale to pokaże już pełna wersja gry.
Wersja demonstracyjna, jaką udało mi się ograć przenosi nas bezpośrednio do wspomnianego miejsca, gdzie nie tylko możemy poznać system poruszania postacią, ale także wstęp do klimatu tejże przygodówki i jej wygląd.
Zacznę jednak od otoczki interfejsowej, która mnie z lekka zaskoczyła. Otóż miałam problem z „odpaleniem” dema, bo uruchomienie jego nie działało ani poprzez kliknięcie myszą, ani przez przycisk „enter”. Jakież było moje zaskoczenie, gdy klikając na klawiaturę w poszukiwaniu rozwiązania, okazało się, że gra uruchamia się dzięki przyciskowi „spacji”, który w tym wypadku działa jak „enter” właśnie, gdyż nim wykonuje się niektóre interakcje, co jest nieco dziwne. Być może w przyszłości twórcy wbudują do gry możliwość zmiany przycisku działania, na jakiś bardziej sensowny. Mnie „spacja” kojarzy się z podświetlaniem miejsc interaktywnych, które w We Stay Behind nie jest potrzebne, bo gra nie posiada zagadek.
Przeczytaj również: Sonority, wrażenia z wersji demonstracyjnej przygodowej gry logiczno-muzycznej w tajemniczym świecie zagadek
Protagonistką, czyli Laurą kierujemy za pomocą WSAD, widząc ją raczej z widoku z góry. Na tym etapie mocno daje się odczuć, że przygodówka wymaga jeszcze dużo pracy, by grało się w nią przyjemnie. Ulepszeń potrzeba w samym stylu prowadzenie bohaterki, która choć porusza się z gracją, to często wpada na niewidzialne ściany, płynąc wtedy bokiem, co mnie akurat drażni. Dodatkowo kamera ustawia się tak, że Laurę przesłaniają drzewa, kamienie itp. Zbyt duża wrażliwość myszki także źle wpływa na sterowanie postacią, a póki co nie widziałam możliwości zmiany w opcjach, gdyż ich wcale nie ma.
Tak czy siak opisywana gra, a raczej jej niewielki fragment to nie klasyczna przygodówka. Twórcy w przeciwieństwie do swojego poprzedniego projektu, zmienili niemal wszystko. Już nie sterujemy myszą, a jak wspomniałam WSAD i kilkoma innymi klawiszami. Nie jest to łatwe sterowanie, co mocno widać w momencie kierowania samochodem, do jakiego wsiada Laura. Być może ja tylko miałam z tym problem, ale ten fragment rozgrywki, mówiąc kolokwialnie był bardzo „toporny”, a gra zwyczajnie nie reagowała na polecenia.
Autorzy zdecydowali w swoim kolejnym projekcie także, że nie zanurzamy się w niej w rysunkową opowieść, a klasyczne 3D, które graficznie nie jest najgorsze, ale bywa bardzo nierówne. Przyznam się, że mnie najbardziej oczarował widok na molo i scenka w nocy. Ciekawym elementem jest to, że kamerą gry i widokiem możemy kierować w różne strony, mając możliwość nawet oglądania otoczenia z poziomu pod powierzchnią wody, co jest naprawdę fajne. Poza tym, reszta, w tym las i domki są do siebie bardzo podobne. Osobiście wolałam ten ręcznie malowany styl i rysunkową opowieść, która bardziej do mnie przemawia.
Ale nie samym wyglądem graficznym przygodówki gracz żyje, a i to jak postrzegamy grafikę, bywa bardzo indywidualne. Nadzieją na świetność rozgrywki wydaje się być natomiast ciekawa fabuła, która ma oferować nie tylko intrygującą, ale przede wszystkim mroczną i tajemniczą historię. Demo niestety na ten moment niewiele odsłania, jak i prawie nic, poza jego zakończeniem, które ten klimacik nieco podsyca.
Wstęp do fabuły pozwala nam pozwiedzać okolicę, porozmawiać z pewną kobietą i udać się na wywiad z pewnym mężczyzną. Naszym zadaniem jest przeprowadzenie z nim rozmowy, jaką możemy dokonać w różny sposób. Mnie udało się, poprzez wybory opcji dialogowych, bo na tym ma opierać się rozgrywka, zdenerwować mężczyznę do tego stopnia, że nie tylko mnie wygonił, ale i przewrócił stolik, przy którym siedział on i moje bohaterka.
We Stay Behind ma bowiem stawiać na wybory i decyzje graczy, jak przystało na klasyczną interaktywną przygodówkę, na tyle mocno, że będą one zmieniać świat Laury w sposób ostateczny i definitywny. I zapewne tak się stanie, bowiem potwierdza to już pierwszy, bardzo wstępny etap rozgrywki, której motywem przewodnim fabuły mają być ludzkie emocjonalne i psychiczne urazy, ale i ukryte gdzieś na dnie sekrety. Miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie.
Przeczytaj również: PRIM, wrażenia z wczesnej wersji demonstracyjnej ciekawej przygodówki. W Krainie Umarłych życie nastolatki, także bywa trudne
Przyszłość to także wersja głosowa gry, w demo niestety tego nie oferuje. Oprócz ładnych efektów dźwiękowych, choćby śpiewu ptaków i dźwięków lasu, a także samochodu i tym podobnych, a także naprawdę świetnego motywu muzycznego na finał demo, przygodówka jest cichutka, na razie zwyczajnie niema. Finalnie mamy śledzić rozgrywkę z pełnym angielskim dubbingiem, z świetnymi aktorami głosowymi i napisami w kilku językach. Niestety nie ma wśród nich polskiego. Póki co w wersji demonstracyjnej musimy zadowolić się jedynie napisami i dźwiękami otoczenia.
Ogrywane przeze mnie demo jest krótką zapowiedzią tego co czeka mnie i także Was w pełnej wersji, która ma pojawić się w czwartym kwartale tego roku, czyli za ładnych parę miesięcy. Na razie gra mnie nie zachwyciła i troszkę zaniepokoiła dość ociężałym sterowaniem i widocznymi brakami w płynności rozgrywki. Trudno także wypowiadać się na temat samej fabuły, która jest szczątkowa. Również graficznie nie czuję się usatysfakcjonowana, bo wolę rysunkową grafikę. Nie mniej jednak intryguję mnie ta gra, czekam na tę zagadkowość, no i na wersję głosową, która...coś tak czuję, mocno podniesie walory tej interaktywnej, filmowej opowieści z wyborami i tajemnicą. No i liczę na to, że wydawca wie co robi stawiając na tę właśnie grę, a jak do tej pory, wszystkie przygodówki wydawana i współtworzenie z Application Systems Heidelberg to godne uwagi tytuły. Tego się właśnie trzymam, obserwując dalszy rozwój tego interaktywnego tytułu.
Bardzo dziękujemy Application Systems Heidelberg za udostępnienie wersji demonstracyjnej do sprawdzenia.
Testowaliśmy demo w wersji na komputery osobiste PC (Steam).
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu