World of Tanks w 2019 roku dostarczy graczom sporo interesujących aspektów, z których szczególnie interesująco wypada powrót Linii Frontu oraz starcia 30 na 30.
Nowy rok to dla World of Tanks okres, w którym "do żywych" powraca tryb Linia Frontu, który pozwoli nam się przenieść do map, których maksymalna powierzchnia to 9.25 km². W takich miejscówkach zmierzy się ze sobą 60 czołgów rywalizujących na 3 fronty.
Ten tryb będziemy mogli ogrywać w każdym miesiącu w przedziale pojedynczego tygodnia, urozmaicając zabawę i zapewniając nam świeże doświadczenia i okazje do testowania różnego typu strategii.
Linia Frontu dostarcza nam interesujące i głębokie zabawy, dzięki którym posłużymy się różnorodnym wyposażeniem. Gigantyczna skala w połączeniu ze strefami napraw oraz powrotami do walki to zabawa, która nie należy do samej czołówki WOT-a.
Wargaming przygotował dla graczy, którzy będą ogrywać ten tryb specjalne nagrody kumulujące się z czasem i naszymi kolejnymi wygranymi. Regularność zapewni nam jedną z poniższych maszyn premium:
STA-2, japoński czołg średni poziomu VIII
WZ-111, chiński czołg ciężki poziomu VIII
Emil 1951, szwedzki czołg ciężki poziomu VIII
Jeszcze nieujawniony czołg-niespodzianka
- Kiedy odpaliliśmy na próbę tryb Linii Frontu w 2018 graczom bardzo się spodobał i zaraz po jego zakończeniu czołgiści postulowali jego powrót - mówi Max Chuvalov, dyrektor wydawniczy World of Tanks. - Dzięki pozytywnym informacjom zwrotnym od społeczności teraz jest większy, lepszy i bardziej dostępny. -
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu