Lubiących klimat zadumy i tajemnicy w eksploracyjnej i narracyjnej formie, ucieszyć może takiegoż typu przygodówka, dzieło belgijskie studia
like Charlie, zatytułowana
Ghost on the Shore, którego
wersję demonstracyjną miałam przyjemność sprawdzić. Krótkie demo było powszechnie udostępnione podczas zakończonej już akcji Steam, czyli Letniego Festiwali Gier.
Ghost on the Shore wpisuje się w klimat przygodówek skupionych na opowieści. Wersja demo, pokazuje też, że będzie to dość zagadkowa opowieść, w stylu jaki w branży gier nazywany jest symulatorem chodzenie. Jeśli zatem lubicie nieco sentymentalne, pełne niedopowiedzeń i znaków zapytania przygodowe historie, a nie zamierzacie siedzieć nad mozolnymi zagadkami, czy to typowo przygodowymi, czy logicznymi, to opisywana tu gra, pewnie przypadnie Wam do gustu.
Może tak się stać, nie tylko ze względu na
fabułę, które świetnie podkreśla klimat tajemnicy, ale też dlatego, iż tytuł jest kolejną grą niezależnego studia, które ma na swoim koncie wielokrotnie nagradzaną już, dostępną za damo, przygodówkę
Marie's Room, o której mieliśmy okazję wspominać na stronie. W opowiadaniu ciekawej historii, twórcy
Ghost on the Shore, są zatem już wprawieni, więc tym, że gra może nas znudzić, co jest niestety częstym problemem produkcji eksploracyjnych, raczej nie powinniśmy się martwić.
Opowieść przynosi nas na wyspę, na którą w krótkiej wersji demonstracyjnej trafiamy ot tak, bez wyjaśnienia. Zwyczajnie już tam jesteśmy i wędrując kobiecą postacią znaną jako Riley, poznajemy tytułowego ducha. Ten w jakiś sposób, w demie jeszcze tego nie wiemy jak, wniknął w jej ciało. Duch ma na imię Josh i przez lata samotności, zatracił wspomnienia o samym sobie i o wydarzeniach w jego życiu, także tym, które doprowadziło go do śmierci. Zagłębiając się w fabułę, stopniowo, poprzez rozmowy, odkrywamy jego historię, jego i miejsca, na którym utknął, może na wieki.
Ghost on the Shore jest przygodówką i choć nie znajdziemy w niej klasycznych zagadek, choćby takich skupionych na kombinacji przedmiotami, to pewna zadaniowość jest w grze widoczna. Po pierwsze rozgrywka skupia się na rozmowach, o których toku decydujemy poprzez wybory. Naszą opowieść, dzięki decyzjom można pokierować nas na różne tory, a dzięki temu dotrwamy do jednego z wielu zakończeń. To oczywiście widoczne będzie dopiero w pełnej wersji gry.
A tymczasem w wersji demonstracyjnej dokonujemy drobnych wyborów, nie tylko dialogowych, ale także tych eksploracyjnych, decydując, w którą stronę należałoby się udać, jaki przedmiot obejrzeć, jaką rzecz dokładniej zbadać i na czym skupić naszą uwagę nieco dłużej.
Przedmioty, choć ich nie zbieramy, choć nimi nie operujemy i nie używamy jako tako do rozwinięcia fabuły, stanowią w grze ważny element. Dodatkowo trafiają one do ekwipunku, który uruchamiamy za pomocą klawisza "I". W demo możemy zwiedzać kilka lokacji, które są odpowiednio nazwane i w których odnajdujemy przeróżne wskazówki, które nie tylko rozbudowują opowieść, ale są kluczowym elementem pozwalającym na poznanie historii naszego ducha. Przy okazji, dzięki książkom, notatkom i opowieści Josha, wzbogacamy naszą wiedzę o zagadkowej wyspie na której spędzimy nieco czasu.
Ghost on the Shore jest klasyczną przygodówką, w której poruszamy się za pomocą WSAD-u.
Eksploracyjna rozgrywka ubarwiona jest pewnymi dodatkami. Jednym z nich jest możliwość uwiecznienie tego co widzimy przed sobą za pomocą rysunku, który pojawia się w naszym dzienniku. Widząc to od razu przyszła mi na myśl ostatnia produkcja Red Thread Games, zatytułowana
Draugen, w której ten motyw występuje.
Zatrzymując się chwilę przy podobieństwach do innych przygodowych produkcji to nie sposób nie zauważyć bliskości narracyjnej i czysto technicznej do przygodowo-logicznego i narracyjnego
Lake Ridden, którego szczegółowy
poradnik, solucję znajdziecie na stronie.
Ghost on the Shore oferuje nie tylko podobną, tajemniczą i związaną z duchami historię, ale także interfejsowe smaczki, jak choćby rysunkową formę ikon interfejsowych. Odszukując podobieństwa, które są jakąś formą uatrakcyjnienia rozgrywki i mrugnięcia do graczy, rozkochanych w takich przygodowych podgatunkach, można się jeszcze dopatrzyć pewnej narracyjnej spójności z doskonałym
What Remains of Edith Finch czy nieco filozoficznym i równie ciekawym eksploracyjne
Dear Esther.
Pod względem graficznego wykonania, choć wersja demo to jedynie niewielki ułamek tejże przygodówki, Ghost on the Shore prezentuje się bardzo przyzwoicie. Nie jest to może gra zachwycająca wizualnie, posiada w tej kwestii pewne braki, to mimo wszystko kolory, sposób zaprezentowania pustej, odludnej wyspy i dbałość o szczegóły, może się podobać.
Znajdziemy tu jednak niestety kilka niedoróbek i braków, które należałoby poprawić w pełnej wersji gry. Te pojawiają się nie tylko w kwestii grafiki, która momentami kuleje, tła się nie wczytują, obraz zamazuje a tekstury zawodzą. Problem tkwi także i przede wszystkim w niesamowitej czułości myszy, która momentami jest tak wrażliwa, że kursor lata po ekranie, a sama postać przeskakuje, albo kręci się w kółko. Niestety taki stan rzeczy powoduje zawroty głowy, ale także przedziwne ustawianie się kamery, która zaczyna wariować. Przez to wiele razy zamiast iść przed siebie, cofałam się, albo gubiłam kierunki. Ale jest to jedynie pokazowa, demonstracyjna wersja, więc jestem przekonana, że twórcy dopracują optymalizację, by całość gry działała płynnie i dużo spokojniej.
Na koniec warto także wspomnieć o tym, iż gra zawiera pełny angielski dubbing, z dobrą pracą aktorską, która świetnie buduje nastrój, uwypuklając emocje tam, gdzie są one najbardziej potrzebne. Niestety tytuł nie jest dostępny w polskiej wersji językowej, co może niektórych graczy, szczególniej mniej wprawionych a tym języku zniechęcić do zagrania w ów przygodowy projekt, tym bardziej, że jest to gra skupiona na dialogach i wszelakiego typu tekstach.
Podsumowując, mając na uwadze fakt, że jest to wersja demonstracyjna, która ma prawo mieć błędy, a takowe się w grze trafiają, należy pamiętać, że w Ghost on the Shore chodzi głównie o narrację. A ta nie zawodzi. Studio like Charlie zbudowało intrygującą opowieść, której motywem przewodnim jest człowieczeństwo, ludzkie motywy i czyny, które prowadzą do takich, a nie innych okoliczności. Odkrywanie życia kogoś kto jest już tylko wspomnieniem, zawieszoną między życiem a śmiercią duszą, staje się przygodowym wyzwaniem i urokiem tejże produkcji. Czekam zatem na rozwinięcie fabularne, która w pełnej wersji, mniemam mnie nie zawiedzie