Flight Unlimited Las Vegas

Flight Unlimited Las Vegas to kolejna próba wskrzeszenia legendy jednej z najsłynniejszych serii symulatorów cywilnych, tworzonych przez Looking Glass Technologies w latach 1995-99. Poza znaczącym tytułem nowa gra nie ma jednak nic wspólnego z kultowym cyklem, a za jej powstanie odpowiada studio Flight Systems. Las Vegas jest kontynuacją gry Flight Unlimited, która ukazała się w 2011 roku wyłącznie na przenośnych urządzeniach z systemem iOS. Jej kontynuacja pojawiła się również najpierw na iPhone’ach i iPadach, gdzie okrzyknięto ją najlepiej wyglądającym mobilnym symulatorem lotu. Podobnie jak w pamiętnym cyklu Looking Glass, w grze możemy skupić się na swobodnym locie nad liczącym sobie 130 mil kwadratowych terenem Las Vegas. Możemy też wziąć udział we wzorowanej na cyklu Grand Theft Auto kampanii, w której wcielimy się w pilota, pozostającego na usługach szefa miejscowej mafii. W produkcji wykorzystano autentyczne zdjęcia satelitarne miasta, na które naniesione zostały trójwymiarowe modele ważniejszych budynków. Akcję obserwować możemy z kilku konfigurowalnych kamer. Oprawę graficzną uzupełniają zaawansowane efekty, takie jak dym opon, ogień silników czy rozpryski wody. W przeciwieństwie do terenu, z wyjątkowo dużą dbałością odwzorowano modele samolotów. W grze jest ich dziewięć – od awionetek, poprzez małe samoloty pasażerskie, do wojskowych myśliwców włącznie. Dostępne maszyny to: Cessna 172, Challenger Learjet, Douglas DC-3, Robin DR400, Grunman Goose, Pitts Special, A10 Tank Killer, P40 Mustang oraz F/A-18. Samoloty podatne są na zniszczenia, więc podczas gry nie raz przyjdzie nam stracić skrzydło, silnik lub mocno poobijać korpus maszyny. Mimo mocno uproszczonego modelu lotu, do nas należy kontrola nad sterami, klapami, hamulcami i podwoziem. Grę zaprojektowano pod kątem tabletów i notebooków z ekranem dotykowym i systemem Windows 8 na pokładzie. Na tych urządzeniach Flight Unlimited Las Vegas prezentuje się naprawdę dobrze. Na dużym monitorze domowego komputera grafika wyraźnie ustępuje już jednak współczesnym symulatorom lotniczym, korzystającym z możliwości najnowszych kart grafiki. Poza tym sterowanie przy pomocy myszy nie jest już tak intuicyjne i precyzyjne, jak np. za pomocą żyroskopu.