Iron Danger - Pełne wrażenia z przedpremierowej wersji beta

lubiegrac publicystyka Iron Danger - Pełne wrażenia z przedpremierowej wersji beta
Iron Danger - Pełne wrażenia z przedpremierowej wersji beta



Tamer Adas | 15 marca 2020, 00:15

Jakiś czas temu zaprezentowaliśmy Wam pierwsze wrażenia z Iron Danger, naszedł czas na ostateczne wrażenia z wersji demonstracyjnej przedpremierowej.
 
Wersja beta dostępna od pewnego czasu umożliwiła mi lepsze poznanie oraz zrozumienie co jest wyjątkowe w Iron Danger i z jakiego powodu Action Squad oraz Daedalic Entertainment mają szansę podbić serca fanów RPG-ów. Znajdą tutaj również coś dla siebie fani strategii, mogąc się także delektować zaciętymi i nietypowymi zmaganiami, gdzie kombinowania strategicznego nie brakuje. Jeżeli chcecie poznać pełny obraz obrażeń to zapraszam Was do wcześniejszego tekstu (link powyżej), gdzie poruszyłem nieco inne akcenty produkcji.
 
Nie chciałbym się zagłębiać w tym fragmencie w fabułę, ponieważ stanowi ona rozwiniecie wspomnianych wydarzeń i tak naprawdę w dalszym ciągu rozwija wcześniejszy zarys minionych wydarzeń. W ten sposób sprytnie można było przyciągnąć gracza, bez zdradzania mu zbyt wiele. Podczas dłuższej sesji nieco w uszy rzucił mi się fakt braku udźwiękowienia niektórych krótkich sesji, podczas przemierzania świata przedstawionego, które wykonane zostały w taki sposób, że czasem zupełnie nie byłem w stanie przyjemnie je śledzić. Brakuje tutaj spójności lub chociażby nieco lepszego ich podkreślenia, tak aby nasz wzrok szybko do nich przeskakiwał. Opowieść na tym etapie była nieco odłożona na bok, przez co trochę ciężko jest mi na ten moment powiedzieć jak dalej może prezentować się narracja oraz jej obszerność.
 
 
20200314193914_1
 
Tym razem mogłem jeszcze lepiej zrozumieć jak funkcjonuje system walki oraz cofania czasu i co jest szczególnie w nim istotne. Gdy uzyskujemy pewną dawkę umiejętności, rozpoczyna się porządne zarządzanie czasem, na swój sposób przypominające John Wick Hex. Do dyspozycji mamy dwie linie czasowe, dedykowane dla poszczególnych bohaterów, których działania możemy, a wręcz musimy skutecznie realizować równolegle. W związku z czym przez cały czas możemy starać się wprowadzić całkowicie osobne działania lub starać się prowadzić nasze postacie niczym dwie ręce. Raz atakujemy jedną, raz drugą, uzyskując jak największą ilość synergicznych ciosów, dzięki czemu będziemy w stanie kontrolować wydarzenia, unikając ciosów lub uprzedzając przeciwników. Ba, jesteśmy nawet w stanie prowadzić naprowadzające zmagania, dzięki czemu podczas jednej z potyczek, Kipuną udało mi się nadziać wroga na młot potężnego Topiego. Ponadto możliwe jest połączenie umiejętności, które razem uzyskują bonus i dodatkowe efekty.
 
Gdy opanowałem możliwości kombinowania systemu oddechu, czerpałem wielką satysfakcję oraz przyjemność z walki, starając się odciągać czy przyciągać uwagę wrogów, bawić się z nimi oraz starając się uniknąć jakichkolwiek obrażeń. Jest to możliwe, jednakże jesteśmy w stanie to zrobić, choć pewnie nie raz i nie dwa, wcześniej konieczne będzie wstrzymanie okresu. Z resztą nie może być inaczej w chwili, gdy drugi z herosów czasem bywa całkowicie w bezruchu. Szkoda, że otrzymywanie obrażeń jest nieco chaotyczne i mało przejrzyste, przez co niestety czasem nie miałem zupełnie pewności dotyczącej tego co się w gruncie rzeczy się dzieje i czy wykonałem dobry ruch czy jednak się pomyliłem.
 
20200314200716_1
 
Oprawa audio-wizualna po raz kolejny mnie całkowicie nie zawiodła, ponieważ wszystko dalej utrzymuje bardzo dobry poziom, mogący się pochwalić także sporą spójnością. Muzyka uzyskuje nieco Wiedźminowy charakter, jednakże ewidentnie jest to jedynie inspiracja, twórcy zadbali o oryginalność oraz większą spójność z klimatem gry. Niezłe tekstury, spora ilość szczegółów, masa detali oraz efektów wizualnych robią robotę oraz zapewniają nam przyjemne i przejrzyste pod tym względem doznania. Sporym minusem niestety była optymalizacja, której brakuje kilku może kilkunastu procent, do tego, by zabawa funkcjonowałaby przyjemniej przez cały czas, bez względu na ilość efektów oraz ich kombinacji.
 
Iron Danger początkowo pozostawiło u mnie sporo pozytywnych uczuć, lecz nie do końca mogłem się przekonać do produkcji ze względu na pewne braki. Jeżeli pełna wersja zagwarantuje ten poziom, to bez wątpienia będziecie się świetnie bawić z tytułem, ponieważ wyłapanie wszystkich mechanik sprawia, że ja osobiście  pobawiłem się doskonale. Gdy załapałem co i jak działa to mogłem wykonywać efektowne akcje oraz kombinacje, które deweloperzy postanowili dodatkowo wzmocnić i wyróżnić. Z każdym zadaniem i nowymi umiejętnościami system cofania czasu stawał się jeszcze bardziej satysfakcjonujący oraz efektowny, dzięki czemu z wielką przyjemnością spędzę swój czas z tym tytułem po jego premierze. Fani RPG-ów mogą czuć pewne niezadowolenie ze względu na małą ilość parametrów i systemu ich rozwoju, jednakże być może pełna wersja wprowadza tego typu rozwiązania na co mogę mieć nadzieję. Choć nawet i bez tego bawić się będziecie świetnie!
 
Dziękujemy Action Squad i Daedalic Entertainment za udostępnienie przedpremierowo dostępu do Iron Danger!
 
Iron Danger ukaże się 25 marca 2020 roku na komputerach osobistych.
 
 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

12345
Komentarze [0]:

Inne newsy

Polecane teksty

Powiązane teksty

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners