Tamer Adas | 2 lutego 2023, 21:05
Zapraszamy do recenzji Teufel CINEBAR ONE+ pierwszego recenzowanego na naszych łamach urządzenia niemieckiego producenta, specjalizującego się w wysokiej jakości urządzeniach dostarczających świetny dźwięk oraz muzykę. Te aspekty stały się ostatnio coraz bardziej znacząco, także w grach, przy których zestaw wypada naprawdę nieźle, choć musimy znać specyfikę tej propozycji, mającej co nieco do zaoferowania, zarówno komputerowcom, jak i konsolowcom. Czego się można spodziewać po tej propozycji?
Teufel CINEBAR ONE+ trafia do graczy w ramach dwóch paczek. W pierwszej, mniejszej odnajdziemy CINEBAR ONE-a, który odpowiada za zarządzanie, natomiast w drugiej umieszczono Subwoofer. Oba urządzenia doczekały się własnych, rozbudowanych zabezpieczeń. W obu przypadkach wszystko zostało sprawnie spakowanie oraz przygotowane na jakiekolwiek problemy transportowe. W efekcie oba sprzęty meldują się w stanie nienaruszonym, a sam pakiet możemy w razie co bardzo sprawnie spakować oraz ponownie zabrać w podróż.
Producent zdecydował się zaoferować pakiet, który nie tylko będzie się ładnie prezentował przy telewizorze czy monitorze, ale także wpasuje się do wnętrza wielu pokojów i pomieszczeń. Teufel CINEBAR ONE+ bez dwóch zdań prezentuje się ładnie, przyjemna biała kolorystyka oraz minimalizm doskonale się nie tylko prezentują, ale także skutecznie potrafią dopasować się do licznych biurek oraz szaf, nie odstając od licznych telewizorów czy monitorów. Producent oferuje czarny oraz biały wariant, który akurat miałem przyjemność sprawdzić. W przypadku tego wydania najlepsza prezencja występuje jako uzupełnienie komputera czy peryferiów, w kontraście jest solidnie, ale spójność jednak zdecydowanie robi swoją robotę. W miarę kompaktowy rozmiar (35 x 11,3 x 6,8 cm) powoduje, że wraz z odpowiednim przewodem będziemy w stanie umieścić zestaw w naprawdę szerokim zakresie miejsc, gdzie sprzęt będzie się efektownie prezentował.
Biała konstrukcja uzupełniona przednimi i bocznymi głośnikami z delikatnie szarą siateczką oraz ładnie prezentującym się srebrnym logiem producenta w środku tworzy niezłą jakość. Środek jest… nieco problematyczny w zachowaniu czystości, ale jeżeli będziemy się z centralą obchodzić delikatnie, nie będzie to aż taki problem. Teoretycznie mocno kanciasta konstrukcja doczekała się świetnych zaobleń, z pomocą których całość ładnie prezentuje się we wszystkich warunkach oraz miejscach Dostęp do portów jest naprawdę wygodny, a ich rozstawienie oraz osadzenie zostały wykonane bardzo dobrze. Połączenie dotykowych przycisków oraz znajdującego się poniżej delikatnego podświetlenia pasuje do wspomnianych elementów, jednocześnie nie odbijając się na biurku czy ekranie, co w przypadku nawet światełka na padzie DualShock 4 bywało u niektórych niezwykle męczące i irytujące.
Subwoofer Teufel T 6 teoretycznie utrzymany jest w podobnej stylistyce, choć w tym przypadku producent zdecydował się nieco inaczej rozłożyć akcenty. Sprzęt jest wyraźnie większy (12 x 42 x 42 cm), dysponuje grubą oraz matową obudową z intrygującymi rozwiązaniami. Mniejsze boki są płaskie, a na jednym z nim odnajdziemy gniazdo, przełączniki oraz gałkę zmiany poziomu głośności. Konstrukcja została na tyle dobrze wykonana, aby zagwarantować odpowiedni poziom wytrzymałości i radzenia sobie z zarysowywaniami. To udało się niemalże perfekcyjnie, choć na testowanym modelu znalazła się jedna czy druga rysa, w zasadzie wgłębienie. Niemniej jak na sprzęt, który także w wersji oficjalnej może spoczywać na podłodze, potrafi odeprzeć wszelakiej maści problemy, poza celowymi uszkodzeniami. Delikatne, srebrne logo Teufel oraz okrągła maskownica głośnika sprawia, że całość prezentuje się naprawdę nieźle, a okrągłe zakończenia doskonale spisują się w połączeniu z drastycznie odmiennymi ostrymi zakończeniami. Mała szerokość umożliwia spore opcje ustawienia subwoofera, który w ten sposób potrafi dostarczyć nam świetną jakość, chowając się skutecznie w licznych i różnych pomieszczeniach i przestrzeniach.
Producent zdecydował się zaoferować dwuczęściowy pakiet, który po podłączeniu przewodowym działa bezprzewodowo, oferując bardzo dobrze zgrany, wysokiej jakości dźwięk z mocnym bassem, inteligentnym działaniem, skutecznym operowaniem na maksimach oraz minimach skali dźwięku. Teufel CINEBAR ONE+ doskonale potrafi sobie poradzić w codziennych okolicznościach, oferując świetne działanie przy większości gatunków muzycznych.
Co prawda odpowiednie ustawienie może dostrzegalnie poprawić jakość, niemniej bez względu na to, czy mamy do czynienia z podłączeniem pod spędzanie czasu przy filmach oraz serialach na kanapie, czy podczas sesji przy komputerze, i tak możemy liczyć na niezłą jakość. Pozytywnie można się zaskoczyć się niezłym bassem, który skutecznie dostarcza moc, podkreśla oczekiwane momenty oraz gwarantuje zachowanie stałej czystości pełnego dźwięku przestrzennego. Ani razu nie zdarzyło mi się, aby pakiet posiadał problemy z połączeniem, wszystko sprawnie się ze sobą łączyło, oferując jednocześnie stabilne działanie
Zdecydowanym minusem zestawu jest… absolutny minimalizm zawartości, jasne CINEBAR ONE oraz subwoofer swoją przestrzeni zajmuje, ale oferta w postaci jedynie przewodów zasilania to niezwykły zawód, szczególnie z uwagi na to, że nie jest to sprzęt z kategorii budżetowych. Można by oczekiwać od Teufel zapewnienia jednak czegoś więcej, szczególnie pod kątem zagwarantowania dobrej spójności.
Co gracze mogą zyskać na wyborze Teufel CINEBAR ONE+? Z racji, że jest to naprawdę uniwersalna konstrukcja, nie jest to propozycja skierowana do e-sportowców, poszukujących precyzji wyłapywania milimetrowego kroku przeciwnika. Nie zmienia to jednak faktu, że w przypadku tego sprzętu z Bluetooth 5.0 z aptX oraz wsparciem technologii Dynamore Ultra, delektować się można wyrazistymi i mocnymi brzmieniami świetnie łączącymi się z cyfrowym dźwiękiem przestrzennym. W ten sposób w naszym pomieszczeniu możemy liczyć nie tylko na podkreślenie najbardziej spektakularnych scen z na przykład God of War Ragnarok, ale także doskonale wyłapać będziemy mogli piękne pieśni odgrywane podczas spotkań naszej ulubionej drużyny w FIFA 23. Zarówno osobny preferujące zabawę na kanapie z padem na dużym ekranie telewizora, jak i łowcy wampirów na komputerach prujący do nich nabojami w Evil West mogą liczyć na dobre dostosowanie się do ich potrzeb i aktualnego miejsca.
Wbudowana karta dźwiękowa USB sprawia, że będziemy się mogli tą propozycją delektować w zasadzie od razu po podłączeniu, mogąc liczyć na spore poziomy dźwiękowe oraz stabilne oraz niezłe działanie, także podczas najwyższych i najniższych fragmentów utworów, o kobiecych i męskich głosach w dialogach nie zapominając. Połączenie niezłej bezprzewodowej podstawy z głośnikiem o mocy 90 W i średnicy 165 mm sprawia, że zarówno w stereo, jak i surround towarzyszy nam spora głębia, nadająca spektakularności wielu scenom. Taki efekt niestety nie utrzymuje się we wszystkich tytułach, jednakże nie zawsze jest to potrzebne.
Odczuwalnym dla graczy aspektem może być problem z bezpośrednim podłączeniem CINEBAR-a One do konsoli. Niestety ta opcja nie jest dostępna, sprzęty Microsoftu oraz Sony odrzucają połączenie bezprzewodowe (nawet jeżeli zestaw faktycznie wykrywają), a jedyną alternatywą pozostaje przewód. No i… tutaj też jest problem, gdyż przy takim obrocie spraw pozostaje nam jedynie wykorzystanie złącza HDMI w telewizorze. To naturalne ograniczenie sprowadza się do kilku różnych kwestii, dźwięk staje się cyfrowy, a nie analogowy, siłą rzeczy “tracimy” jedno miejsce na podłączenie innego urządzenia oraz w ramach tej opcji pojawia się dodatkowe opóźnienie, które może budzić u najbardziej wrażliwych osób poczucie dyskomfortu.
Cenny, nie tylko w trakcie rozgrywki, okazuje się dedykowany pilot, z pomocą którego możemy najistotniejsze ustawienia zmienić czy jedynie delikatnie dostosować do aktualnej sytuacji.
Pod względem oferowanej jakości Teufel CINEBAR ONE+ to bardzo dobre urządzenie, które znakomicie poradzi sobie w małych pomieszczeniach, ale i w większych nie zabraknie mu pazura. Całość obsłużyć możemy sprawnie, wygodnie i z zapewnieniem oczekiwanych efektów. Mały, ale koniecznym niestety do dostrzeżenia minusem jest kwestia połączenia, które w przypadku konsolowego grania musi się odbywać poprzez telewizor, co ma swoje ograniczenia na wielu poziomach. Jeżeli poszukujecie jednak wysokiej jakości urządzenia ze sporą głębią dźwięku, przywiązaniem do detali oraz nieźle radzącym sobie z różnymi przestrzeniami, z pewnością się nie zawiedziecie. Pytanie jedynie brzmi, jak istotne jest dla Was udźwiękowienie oraz oprawa muzyczna ulubionych tytułów. Zestaw radzi sobie naprawdę nieźle, dostarczając świetną jakość za niemałe pieniądze. Jeżeli poszukujecie jakościowej propozycji do wielu aktywności i nie obawiacie się wydać około 1200 złotych, to nie zawiedziecie się. Pytanie, czy jednak nie będzie Was interesować coś tańszego z podobnymi parametrami.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu