61St Street, przedpremierowa recenzja 1 oraz 2 odcinka trzymającego w napięciu thrillera prawniczego AMC

lubiegrac recenzja filmow 61St Street, przedpremierowa recenzja 1 oraz 2 odcinka trzymającego
61St Street, przedpremierowa recenzja 1 oraz 2 odcinka trzymającego w napięciu thrillera prawniczego AMC



Agata Dudek | 20 maja 2022, 08:00

Zapraszamy na przedpremierową recenzję dwóch pierwszych odcinków nowego, oryginalnego serialu AMC, będącego trzymającym w napięciu thrillerem prawniczym, 61st Street.

AMC startuje już niebawem, bowiem 26 maja z kolejnym serialem. Tym razem nie jest to nic w klimacie grozy, a rasowy thriller prawniczy. Produkcja choć powtarza pewne znane już nam schematy, już na wstępie mogę nadmienić, że zdecydowanie wybija się ponad przeciętność i standardy owych seriali, wartko poprowadzoną akcją, świetną grą aktorską i ciężką atmosferą, która aż wylewa się z ekranu.

Zapoznaj się także z: Wyprzedaż serii Sniper Ghost Warrior na Steam! Na jakie rabaty gracze mogą liczyć?

Dzięki uprzejmości AMC miałam niekłamaną przyjemność sprawdzić przedpremierowo dwa pierwsze odcinki amerykańskiego serialu 61st Street. Co możemy oczekiwać po tej produkcji? O tym w naszej recenzji początkowych epizodów, do której przeczytania, serdecznie zapraszamy.

Znajoma fabuła, ale świeżości jej nie brakuje

Nowa produkcja serialowa od AMC, będąca amerykańskim dramatem i jednocześnie klasycznym thrillerem prawniczym, wpisuje się w klimat tego co już z pewnością mieliśmy okazję oglądać, zarówno w telewizji, jak i zapewne na platformach streamingowych. Już pierwszy odcinek zabiera widza na znajome rejony, w których w pewnych dzielnicach szerzy się narkotykowy biznes, a policja nie stroni od korupcji, wykorzystując swoją wyższość nad zdecydowanie słabszymi. Powiecie zatem…..halo! Ale przecież już to było. Co zatem innego znajdziemy w nowej serialowej opowieści od AMC. Otóż pomimo dużych podobieństw, twórcom udało się stworzyć atmosferę, która aż ugina się od ciężkości i dojmującej niesprawiedliwości, właściwie już w pierwszym odcinku buzującą nam krew. A to nie jest dość częste w serialach, w których akcja skupia się na oskarżonym i jego obrońcy. 

61St Street - recenzja 1 

Bo to właśnie na dwojgu postaci, głównie, pomijając te poboczne, skupia się wątek fabularny 61st Street. Opowieść koncentruje się na na życiu kilku czarnoskórych mieszkańców miasta Chicago w Stanach Zjednoczonych, a także na policjantach, stojących po zupełnie przeciwnej stronie, i posiadających inny kolor skóry. Drogi tych postaci przecinają się pewnego dnia, w momencie śmierci policjanta, kochającego męża i ojca pięciorga dzieci. Przypadkiem ginie on z rąk młodego czarnoskórego licealisty i sportowca, który ma okazję osiągnąć wielkie sukcesy w lekkiej atletyce, a dokładnie w biegach. Chłopak, nazwiskiem Moses Johnson, pewnego dnia znajduje się w nieodpowiednim czasie, i w nieodpowiednim miejscu, tam gdzie kwitnie narkotykowy handel. Tego dnia policja robi na to miejsce nalot, a uciekający nastolatek, zupełnie przypadkowo przyczynia się do śmierci owego policjanta. I choć ucieka, wymiar sprawiedliwości i bezwzględna policyjna władza, ze skorumpowanym dowódcą na czele, porucznik Brannigan, niestety nie zna litości. W jego obronie staje prawnik, obrońca publiczny Franklin Roberts, mężczyzna w średnim wieku, borykający się z niesprawiedliwością wymiaru sprawiedliwości, wyraźnymi przejawami rasizmu i niestety także ze swoim zdrowiem. Mimo zmęczenia i wyczerpania, także fizycznego, gotów jest bronić dzieciaka, w którego wierzy nie tylko matka, ale również trener, i on sam. 

Dramat, który budowany jest przez dobrą realizację

Oglądając dwa pierwsze odcinki, da się odczuć, że walka ta łatwa nie będzie, gdyż policja we wszystkim co się wydarzyło, w tym w śmierci policjanta ma własne interesy, a sprawiedliwość wydaje się być po jedynie słusznej stronie, z pewnością nie Mosesa. I to na tej właśnie bezsilności, zaszczuciu i ciężkiej atmosferze zbudowany jest serial, którego najmocniejszą stroną, oprócz aktorskiej gry jest jego realizacja. Choć początek opowieści zdaje się rozkręcać bardzo powoli, i moje pierwsze wrażenie kazało mi myśleć, że będzie to kolejna przegadana serialowa produkcja, to było ono, owe wrażenie, na szczęście mylne. 

Przeczytaj również: 61st Street, nowy serial oryginalny AMC będący thrillerem prawniczym w maju na kanale

61st Street jak się już rozkręci, to prze do przodu, nie tylko trzymając w napięciu, ale zaskakując i przede wszystkim wciągając widza coraz mocniej w mroczny, niemal dołujący klimat. Wiemy, niemal odczuwamy to na własnej skórze, że nie ma w tym przypadku mowy o prawdzie, a towarzyszyć nam będą jedynie niejasności, i ta nieszczęsna kwestia nieszczęśliwego przypadku i z wyższości jednego człowieka nad drugim. Twórcy bardzo skutecznie lawirują między klasyczną produkcję o tematyce prawniczej, a dramatem, w którym rasizm gra pierwsze skrzypce, a sądownictwo Chicago nie napawa optymizmem, i z wymiarem sprawiedliwości niejednokrotnie ma niewiele wspólnego. Jednocześnie autorzy serialowego dzieła zachęcają aby widz przyjrzał się samemu sobie, własnemu światopoglądowi i spojrzeniu na innych, bez względu na to jakiego są wyzwania, czy koloru skóry. 

61St Street - recenzja 2 

Oprócz świetnej realizacji, dobrze pokazanych pościgów, zaszczucia podczas ucieczki, czy indywidualnego podejścia do człowieka, trzeba powiedzieć, że 61st Street może pochwalić się świetnie wykonaną produkcją, którą wprawdzie nie można oceniać po dwóch odcinkach, ale już początek daje nadzieję, na bardzo dobry i bardzo wciągający seans, który podkręcają świetne, niezwykle autentyczne dialogi i zdjęcia, które momentami balansują na granicy produkcji dokumentalnej. 

Aktorzy – moc tego serialu?

To co dodaje mocy nowej produkcji od AMC to gra aktorska. Trzeba tu sobie jasno powiedzieć, że w opisywanym przeze mnie serialu znalazły się gwiazdy kina, głównie produkcji serialowych. Aktorzy robią wszystko co mogą, a widać mogą wiele, by odgrywane przez nie postaci niosły ze sobą potrzebną tak w wyrazie serialu, wiarygodność. Na pierwszy plan wysuwa się Courtney B. Vance, aktor którego możemy kojarzyć z filmu Mumia, czy serialu American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona i Kraina Lovecrafta od HBO. Aktor wciela się w prawnika zmęczonego nierówną walką z sądownictwem, i swoją fizyczną niemocą. Jednocześnie jest empatyczny, dobry i pewny swojego, stojąc murem za Mosesem, w którego wcielił się, także w dobrym stylu, Tosin Cole, którego wielu z was będzie kojarzyć z filmów Doktor Who, Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy czy filmu Pamiątka.

61St Street - recenzja 3 

W serialu zobaczymy w roli czarnego charakteru, skorumpowanego porucznika policji aktora, który zasłynął z świetnej roli w serialu Netflix Mindhunter, Holta McCallany'ego. W obsadzie znaleźli się jeszcze: Aunjanue Ellis, Mark O'Brien, Jerod Haynes, Andrene Ward-Hammond i Emily Althaus.

61st Street - krótkie podsumowanie dwóch pierwszych odcinków

Jak wspomniałam, trudno oceniać serial po jedynie dwóch odcinkach, ale już te dają żywy obraz tego, że na widzów AMC czeka emocjonalna podróż ze zwrotami akcji, sporą domieszką dramatu, wartko poprowadzoną akcją i świetną grą aktorską. Całość dopieszcza świetna muzyka i ciekawie wyglądająca czołówka. Jeśli tylko lubicie dramaty, w formie prawniczego dreszczowca, z mnóstwem tajemnic i zagadkowości…..to jest to produkcja zdecydowanie dla Was. Polecam sprawdzić

Polska premiera serialu 61st Street odbędzie się 26 maja o 22:00 na kanale AMC.

Serdecznie dziękujemy AMC za udostępnienie przedpremierowo dwóch pierwszych odcinków serialu do recenzji!

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

źródło: Zdjęcia: AMC

Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners