Dom grozy, recenzja trzech sezonów genialnego serialu grozy, w świetnej obsadzie i pięknej oprawie muzycznej

lubiegrac recenzja filmow Dom grozy, recenzja trzech sezonów genialnego serialu grozy
Dom grozy, recenzja trzech sezonów genialnego serialu grozy, w świetnej obsadzie i pięknej oprawie muzycznej



Agata Dudek | 31 marca 2023, 08:00

Dom grozy, recenzja trzech sezonów genialnego serialu grozy, w świetnej obsadzie i pięknej oprawie muzycznej. Mroczna gotycka opowieść w wiktoriańskim stylu.

Dom grozy, znany chyba bardziej jako Penny Dreadfull to serial od Showtime, który miał swoją polską premierę na HBO i nadal można oglądać go na platformie HBO Max. Wraz ze startem nowego streamingu w postaci SkyShowtime serial wrócił do domu, czyli na platformę, na której już pojawiają się i stopniowo pojawiać się będą seriale i filmy oryginalne, które wyszły spod skrzydeł wspomnianego Showtime.

Zapoznaj się również z: EA Sports wprowadziło nową 22 Drużynę Tygodnia kart TOTW, które możemy wypakować w FIFA 23!

Nie jest to produkcja najnowsza, bo swoją światową premierę miała w maju 2014 roku, czyli ładnych kilka lat temu, ale jest zarówno nagrodzona wieloma filmowymi wyróżnieniami, jak i dobrze oceniana przez widzów, choć sądzę, że nieco też niedoceniona. Dlatego też skoro miałam okazję obejrzeć serial, a poszło mi bardzo szybko, a są to przecież aż trzy sezony, pomyślałam, że warto go Wam przybliżyć, bo to zdecydowanie godna polecenia produkcja, genialny serial traktujący grozę i znane postaci z horrorów w ciekawy sposób, w gwiazdorskiej obsadzie, z piękną muzyką. Oto recenzja trzech sezonów serialu Dom grozy.

Fabuła serialu Dom grozy

O złożoności serialu Dom grozy można by było mówić długo, w samym superlatywach, i niemal w nieskończoność, dopatrując się w kolejnych wątkach nowych, nie tylko dotyczących samej warstwy fabularnej, ale i tej postaciowej. Wszystkie te elementy, każdy aspekt scenariuszowo w całej historii gra odpowiednią nutę, spajając historię w jedną całość, choć jest ona wielowątkowa i barwna, i niewątpliwie mroczna. Trudno w kilku zdaniach streścić kto, co i dlaczego, i jakie postaci są te ważne, a jakie te mniej, bo każdy bohater, każdy rys charakteru, każda historia jest równie istotna, i każda prędzej czy później się ze sobą łączy.

Pozwolicie zatem, że nad fabułą szczegółowo rozwodzić się nie będę, skupiając Waszą uwagę na najważniejszych aspektach scenariusza, jaki dla serialu Showtime stworzył jego twórca John Logan, który ma na swoim koncie takie filmowe dzieła jak Gladiator, Skyfall, They/Them czy spin-off recenzowanego przeze mnie serialu, również serialową historię o tytule Dom grozy: Miasto Aniołów, przenoszącą nas w zupełnie inne czasy, z zupełnie innymi bohaterami.

Dom grozy 1 

Dom grozy, jak już wiecie został podzielony na trzy sezony. W przeciągu kilkudziesięciu odcinków, a jest ich dokładnie dwadzieścia siedem, śledzimy losy głównych postaci, wokół których kręci się fabuła. Ta zaczyna się od bogatego i cenionego angielskiego podróżnika, sir Malcolma Murraya, któremu towarzyszy przyjaciółka, którą traktuje nie tylko jak przyjaciółkę, ale niemal jak córkę, urocza, obdarzona darem widzenia przyszłości i gnębiona demonami Vanessa Ives.

Akcja serialu rozgrywa się w wiktoriańskim Londynie, pod koniec XIX wieku, w którym nieznany sprawca, czy też sprawcy dokonują makabrycznych mordów. Ale nie to zaprząta umysł Malcolma, a jego zaginiona córka, która jak mężczyzna uważa, została uprowadzona przez nadprzyrodzoną istotę. Zdesperowany ojciec musi zatem poszukać pomocy, i zebrać grupę śmiałków, która stanie naprzeciw złu, i wyrwie jego córkę Minę, z rąk, jak się okazuje… wampirów.

Do grupki zwerbowany zostaje Amerykanin, wyborowy strzelec, który na co dzień zajmuje się aktorstwem, popisując się w umiejętnościach strzeleckich. Ethan Chandler, bo o nim mowa jest gotów zmienić swoje cele, życiową drogę i powołanie, ale i jego dręczę demony, które ujawniają się gdy księżyc w pełni pojawia się na niebie. Z demonami, ale nieco innego kalibru radzić sobie musi także inny członek tej nietypowej grupki, młody lekarz Victor Frankenstein, który pragnie zapanować nad śmiercią.

Dom grozy 2 

Pośrednio od głównego wątku śledzimy losy Doriana Graya, tworów doktora  Frankenstein czy innych pobocznych, ale zazębiających fabułę postaci, które nie tylko stanowią ważny element fabularny, ale są nam bardzo dobrze znane, choćby z kart książek... i to nie byle jakich. 

Hybryda wielu znanych postaci z książkowych horrorów w niezwykle wysmakowanym stylu

Dom grozy to serial będący horrorem, od tego gatunku się nie odżegnujący. Ale groza jest tu pokazana w sposób niezwykle wyszukany i wysmakowany, obrazowana znanymi już ścieżkami, którymi kroczą postaci zaczerpnięte z ksiąg niezwykle znanych i cenionych pisarzy. Nie jest to jednak powielanie schematów, jakie już widzieliśmy tu, czy tam, w serialu czy też filmie. Twórcy bawią się postaciami wyjętymi z literatury zmieniając wątki tak, by pasowały do serialowej fabuły.

Przeczytaj również: Luther: Zmrok, recenzja thrillera kryminalnego Netfliksa, kontynuacji serialu. Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze!

I tak w Domu grozy nie brak będzie wampirów, które mimo tego, że są już ograne, i jakże popularne w wielu produkcjach, tu nie stanowią nudy i nie powszednieją, bo nie są wątkiem głównym, a tłem, dodatkiem do wielowątkowej opowieści. A w tej śledzić będziemy losy medium nękanej przez demona, stając się świadkami czegoś na wzór filmów o opętaniach. Nie zabraknie wilkołaka, czyli motywu przewodniego wielu historii, między innymi jednej z produkcji dostępnych na Netflix, zatytułowanej Wilk Wikingów.

Dom grozy 3 

Wspominałam o kartach książek i postaciach dobrze nam znanych. John Logan postanowił przenieść je do serialu, umieszczając w jednej, niezwykle wciągającej opowieści doktora Victora Frankensteina, postać z książki Mary Shelly, którego przyjacielem, jak się w międzyczasie okazuje jest sam doktor Jekyll z noweli Roberta Louisa Stevensona. Ważnym wątkiem postaciowym jest także Dorian Gray, postać z książek Oscara Wilde’a, przenoszona na ekran już wiele razy oraz Drakula, wampir z kart powieści Brama Stokera, który stał się postacią serialu Drakula od Netflix.

I choć spektrum osobowości znanych, i wydawałoby się już ogranych stanowi tło opowieści, to nie tylko potwory i ludzie, którzy się w nie zmieniają stają się zasadniczą treścią serialu. Nie….., bo oprócz grozy ten dysponuje sporą dawką dramatycznej opowieści o braku równowagi, zamknięciu w bliżej określonych i z góry ustalonych ramach, odrzuceniu i zwykłej ludzkiej pogardzie oraz niegodziwości. Smak, umiar i rozsądek idą w serialu naprzeciw grozie i wszędobylskiej tęsknocie za byciem lepszym, pokazując świat w mrocznych barwach.

Dom grozy..., ach, jak to się ogląda!

Przez to, że nie jest to płytka powielająca schematy opowieść, a dobrze przemyślana, spójna i łącząca wiele wątków historia kilku osób, która łączy się w jedno, serial ogląda się zwyczajnie z zapartym tchem. Znajdą w nim dla siebie nie tylko zwolennicy klasyki książkowej, nie tylko fani grozy, czy wiktoriańskich czasów i gotyckiego klimatu. Dobrze odnajdą się także miłośnicy dramatów, w których świat pokazany w mroku i rozpaczy, bywa trudny, bolesny, pełen głodu i niesprawiedliwości.

Dom grozy 4 

Nie brak także w tej wielobarwnej historii miłości, bo czym byłby świat bez tego uczucia…. pustym, bezimiennym i bezwymiarowym tworem. Rozumieją to autorzy tegoż dzieła, wiedząc, że człowiek potrzebuje drugiego człowieka, bo samotność jest tym co boli najbardziej. Psychologiczny aspekt horroru, strach przez ból i samotność. Tak też określone zostało te serialowe dzieło, które nie zamierza straszyć widza dosłownie i wprost, choć grozy i momentów iście z piekła rodem, a przynajmniej ze świata nadprzyrodzonego, brakować tu nie będzie.

Dom grozy – świetne aktorstwo i głębokie, wielowymiarowe postaci

Groza i mrok to nie tylko zasługa fabuły jako takiej, ale także dobrze napisanych postaci, które chcemy poznawać, i z którymi szybko czujemy więź, nawet jak czasami potrafią zaleźć nam za skórę. Zaletą tego serialu jest to, że postaci nie są jednakie, nie mają w sobie nic z płytkości i zwykłości. Są niezwykle i nadprzyrodzone, a za uszami mają swoje ludzkie grzeszki, z którymi muszą żyć. A nie jest to bytowanie na tym padole łez zbyt łatwe.

Dom grozy 5 

Na dodatek w serialu, produkcji amerykańsko-brytyjsko-irlandzkiej znalazło się grono uznanych i cenionych aktorów. W roli medium, kobiety widzącej przyszłość, borykającej się z demonem, jako Vanessa Ives, rewelacyjna w swej, myślę, jak na razie życiowej roli Eva Green (Osobliwy dom Pani Peregrine, Sin City: Damulka warta grzechu, Połączeni przeszłością), której losy splatają się z losami Ethana Chandlera, a my śledzimy je z wypiekami na twarzy. W rolę tego amerykańskiego rewolwerowca z mrocznym alter ego wcielił się Josh Hartnett (3 dni w mroku, Gra fortuny, Paradise Lost). Pieczę nad grupą do której należy także Viktor Frankenstein, w tej roli Harry Treadaway (Star Trek: Picard, Kochanek Lady Chatterley, Miesiąc miodowy), sprawuje Sir Malcolm Murray, w którego rolę, także w brawurowy wcielił się Timothy Dalton (Licencja na zabijanie, 1923, Doom Patrol).

Przeczytaj też: Recenzja serialu Carnival Row w drugim sezonie. Finał opowieści z fabularną zadyszką

Nie należy także zapominać o postaciach pobocznych, ale jakże w serialu istotnych. Tu według mnie pierwsze skrzypce gra świetny Rory Kinnear (Men, Nie czas umierać, Dom grozy: Miasto Aniołów) jako Potwór/John Clare, doskonała w swej „podwójnej” roli Lily i Brony Croft Billie Piper (Doktor Who, Catherine zwana Birdy, Nienawidzę Suzie) czy Reeve Carney (Dom Gucci, Bliźnięta, Amerykańskie ciacho) jako Dorian Gray. Lista aktorów, postaci mniej lub bardziej ważnych jest w serialu spora i trudno ich wszystkich wymieniać. 

Muzyka, która zachwyca, czyniąc niepowtarzalny klimat serialu

Wiemy już, że każda z postaci stanowi ważny element, istotny składnik spójnej, dopracowanej całości, którą dopieszcza rewelacyjna, niepowtarzalna i klimatyczna muzyka i ścieżka dźwiękowa, którą w całości, dla wszystkich dwudziestu siedmiu odcinków stworzył Abel Korzeniowski. Mamy więc w serial swój polski wkład, i jest to wkład na tyle istotny, że jest to znany kompozytor filmowy, którego twórczość można podziwiać w wielu filmowych i serialowych dziełach. 

Dom grozy 6 

W Domu grozy muzyka jest tak istotna, że nie tylko buduje klimat rodem z horroru, zachwyca mrokiem i tajemnicą, ale przede wszystkim wywołuje uczucie tak zwanej gęsiej skórki. Nie wiem czy też tak mieliście, ale ja miałam ochotę słuchać intra w nieskończoność, napajać się dźwiękami grozy i wyobrażać sobie horror w rzeczywistości i w przenośni, w mojej wyobraźni, która w tym momencie zwyczajnie szalała. 

Dom grozy – podsumowanie recenzji serialu

Dom grozy zajmuje na mojej liście topowych serialów jakie obejrzałam, chyba jedno z najważniejszych miejsc. Jest wszystkim tym to co w opowieściach rozłożonych na wiele odcinków stanowi o chęci przy nim pozostania. Jest zbieraniną emocji, które przez nas przenikają. Podczas seansu przechodziłam od uczucia strachu, niepokoju, po radość aż do przerażenia. Umiejętne połączenie w całość wariacji na temat postaci z książek grozy, i wielowymiarowa opowieść sprawiły, że nie mogłam się od serialu oderwać.

Jest to dzieło tak intrygujące i tak niesamowicie wciągające, że aż trudno znaleźć słowa. Kino grozy w innym wymiarze, niby znane, a nie znane. Ani na moment serial nie staje się nudny, nie powszednieje, a my z zaciekawieniem śledzimy losy bohaterów w ich trudnej, mrocznej walce o samego siebie i innych. Jeśli jeszcze nie widzieliście Domu grozy, a lubicie gotyckie kino grozy i horror w dwuznacznym stylu, i znane książkowe postacie w nieco innej odsłonie, to ja serdecznie serial polecam. Warto, zapewniam, naprawdę warto! 

Dom grozy można obejrzeć na HBO Max i SkyShowtime w trzech sezonach.

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners