Gdzie ta bomba? - Przedstawiamy historię serii Fallout, która przez wiele lat była obecna z nami. Jak przez lata marka się rozwijała i zmieniała?
1. Poszukiwania chipa.
W niedalekiej przyszłości gdzie atom daje i odbiera życie, istnieje pewna krypta. Przez blisko 80 lat znalazło w niej schronienie tysiące ludzi, gdzie prowadzą w miarę normalne życie. Pewnego dnia sielanka mieszkańców krypty 13 zostaje brutalnie przerwana kiedy okazuje się, że zespół się moduł odpowiadający za uzdatnianie wody pitnej. Zaraz też znajduje się bohater , który ten chip ma znaleźć.
Tak oto zaczyna się jedna z najdłuższych podróży w post apokaliptycznej Ameryce. Fallout, bo o nim tu mowa wydany przez Black Isle w 1997 roku przyciągał jak magnes. Izometryczny widok, brudno zielono brązowa szata graficzna i plamy krwi oraz zapadające w pamięć postacie NPC to wszytko składało się na rasowego RPG postapo. Podczas tej niezwykłej podróży mamy dostęp do najróżniejszej broni, gadżetów i zbroi. Właśnie jeden z pancerzy - skórzana kurtka jest wręcz żywcem wyjęta z filmu „Mad Max”. Inspirowani Szalonym Maksem stworzyli także niezwykłą fabułę okraszoną ciekawym systemem walki i modelem budowania charakterystyki postaci. Strzelanie odbywało się poprzez system tur w ciągu których trzeba było wybierać pomiędzy stimpakiem a przeładowaniem broni lub ucieczką przed silniejszym wrogiem. Przechodzenie pomiędzy lokacjami odbywało się na mapie, a po drodze można było wpaść np. na bandytów lub przyjaciół. Ponad 50 misji zapewniało świetną wielogodzinną rozgrywkę na wysokim poziomie.
2. Zabawa w Boga
Fallout 2, czyli kontynuacja cyklu, została wydana w 1998. Fabuła kręci się wokół poszukiwań tzw G.E.C.K-a, czyli urządzenia, które potrafi zamieniać pustynię w bardzo żyzne tereny. Wyruszamy więc jako wybraniec z wioski Arroyo w poszukiwaniu niezwykłej magicznej walizeczki. Pod względem technicznym wszystko pozostało jak w poprzedniej części, czyli walka, rozwój postaci, ten sam rzut izometryczny i kolorystyka. Smaczkiem jest umieszczenie krążownika szos, którym po naprawieniu poruszamy się znacznie szybciej po mapie. Powiększył się też zestaw przedmiotów i w stosunku do poprzedniej części uwydatniono wątki erotyczne.
3. Strategiczne kopanie zadków.
W 2001 roku zostało wydane Fallout Tactics opierający się o mechanizmy z poprzednich Falloutów, jednak wykonany już przez 14°East i Micro – Forte. Akcja tej części osadzona była pomiędzy wydarzeniami z pierwszej i drugiej odsłony, w formie taktycznej gry wojennej. Fabuła sprowadzała się do organizowania wypadów sześcioosobowego oddziału Bractwa Stali na pustkowia. Zespół można było dowolnie rozwijać, a dodatkową atrakcją była możliwość grania (pierwszy raz w serii) online poprzez sieć lokalną LAN lub internet (TCP/ IP). Ten tryb zawierał 8 specjalnie przygotowanych map.
4. Zapomniana kraina.
Po Falloucie 1 i 2, Black Isle w latach 1999 – 2003, pracowało nad kolejnym Falloutem o roboczej nazwie Van Buren czyli Fallout 3. Gra nie została ukończona, a prawa do niej jak i marki zostały sprzedane firmie Bethesda w 2004 roku. Prototyp podzielił taki sam los jak Fallout Extreme czy Fallout Tactics 2. Warto wspomnieć, że pierwszy ze wspomnianych tytułów miał być pierwszą trójwymiarową produkcją osadzoną w uniwersum.
5. Witamy w stolicy.
W 2008 po prawie 10 latach Bethesda wydaje Fallouta 3. Trójwymiarowa pełnoprawna grafika, soczysta fabuła i mnóstwo możliwości rozwoju w tym słynne perki. Historia zaczyna się od narodzin głównego bohatera, poprzez okres dorastania, aż do momentu wyjścia z krypty 101 w stanie Waszyngton. Mając na uwadze poprzednie części, diametralnej zmianie uległ system walki oraz widok (z 2D do pełnego FPS’a). Starcia nie odbywają się w turach, a w czasie rzeczywistym, choć można nadal w spokoju wycelować w konkretną część ciała przy pomocy V.A.T.S-a. Dodatkową zaletą jest otwarty świat, zwiedzamy go wypełniając kolejne misje. Rok później Fallout otrzymuje 5 dodatków: Operacja Anchorage, Dziura, Broken Steel, Point Lookout oraz Mothership Zeta.
6. Co się wydarzyło w New Vegas zostaje w New Vegas
2010 przynosi kolejną część, czyli Fallout New Vegas w której znowu wracamy na pustkowia, tym razem jako niedoszły kurier szukamy swojej tożsamości. W stosunku do poprzedniej części praktycznie nie zaszły żadne zmiany oprócz zwykłej kosmetyki, jednak nadal gra działa na tym samym silniku. Mnóstwo lokacji w tym niesamowite tytułowe New Vegas, po którym szlajają się pijani żołdacy nagabujący dziewczyny. W trakcie rozgrywki znajdujemy parę smaczków w postaci nawiązań do poprzednich części Fallouta np. rozbity latacz czy sklepikarz Klamath Bob, który opowiada historię z Klamath. New Vegas otrzymało także cztery dodatki: Krwawa Forsa, Smutki Starego Świata, Szczere Serca i Droga przez pustkowia oraz zestawy z dodatkowym wyposażeniem. Studiem odpowiedzialnym za stworzenie Fallout New Vegas jest zewnętrzne studio Obsidian Entertainment, posiadające na swoim koncie między innymi takie hity jak: Knights of the Old Republic II - The Sith Lords, Neverwinter Nights 2 i Neverwinter Nights 2 - Maska zdrajcy.
7. Długa cisza w eterze...........
Pięć długich lat fani serii czekali na nową odsłonę. Wreszcie pewnego wieczora gruchnęła wieść, że już niedługo i wreszcie otrzymali prezent właściwie gwiazdkowy w listopadzie 2015 roku. Gra była niezłym zaskoczeniem dla starych wyg, dla których poprzednie części były kultowe. Nagle post-apokaliptyczny świat nabrał żywych kolorów, nie był brudno zielonoszary, a bohater jest jedynym ocalałym z krypty 111. Zmieniła się nie tylko kolorystyka. Zmianie uległy także dialogi z postaciami niezależnymi. Dialogi skonstruowane są na wzór znany z produkcji konsolowych, czyli otrzymujemy koło i kilka możliwych do wyboru odpowiedzi (tak lub nie albo nie wiem; mody rozwijają wypowiedź). Kolejną zmianą jest rozbudowana możliwość craftingu, czyli budowania niemal wszystkiego: od ziemniaków po całą wioskę, od prostego noża po ogromne działo. Zadań i misji pobocznych jest sporo, co za tym idzie otwartość świata cieszy i po drodze zapominamy jak bardzo kolorowa jest śmierć. Fallout 4 w tej chwili posiada trzy rozszerzenia fabularne : Automatron, Far Harbour i Nuka World oraz trzy dodatki rozszerzające możliwości craftingu : Wasteland Workshop - możliwość łapania różnych zwierzaków i nowe obiekty, Constrapions Workshop - możliwość wykonania wymyślnych pułapek oraz dodano różne maszyny i Vault-tec Workshop - budowa i zarządzanie swoim schronem.
8. Radioaktywny pył zostaje zawsze na rękach.
Marka Fallout przeszła bardzo długą i wyboistą drogę. Dwie pierwsze części stały się kultowe. Mimo, że grafika dzisiaj nieco się zestarzała, bardzo mocno zapadła w pamięć graczy jako swego rodzaju wyznacznik dobrego post-apokaliptycznego RPG. W chwili obecnej podejmowane są też próby remasteringu pierwszej odsłony cyklu i to z całkiem niezłym skutkiem. Po dwóch pierwszych odsłonach cyklu zostało wydane Fallout Tactics, czyli taktyczna gra wojenna. Po drodze, z myślą o graczach konsolowych, zostało wydane jeszcze Brotherhood of Steel ( RPG z gatunku hack-and-slash). Następnie miały zostać wydane Fallout Extreme i Fallout Tactics 2, lecz umarły nie ujrzawszy światła dziennego, a na dodatek zmienił się właściciel marki. Nowy producent tchnął w uniwersum nowe życie, wydając Fallouta 3, potem New Vegas oraz Fallout Shelter i wreszcie Fallouta 4. Pamiętam kiedy „trójka” została zapowiedziana i moment premiery kiedy wreszcie go uruchomiłem ciężko było się przyzwyczaić, a jednak im głębiej brnąłem w pustkowie tym bardziej byłem przekonany, że to jest to. Identycznie ma się sprawa z czwartą odsłoną cyklu. Sporo zamieszania wywołała kolorystyka wśród fanów dla których brudno zielonoszary odcień był jedynym kolorem post-apo. Dziś nie ma to znaczenia, ponieważ zachowano klimat i najważniejsze cechy.
Fallout 4 była jedną z najbardziej oczekiwanych premier 2015 roku przez wielbicieli elektronicznej rozrywki. Na stronach Bethesdy został umieszczony nawet zegar odliczający czas jaki pozostał do zapowiedzi kolejnej odsłony. W końcu odbyły się targi E3 2015 i firma Bethesda zorganizowała konferencję prasową, w trakcie której przedstawiła czwartą odsłonę post-nuklearnej epopei. Początkowo „czwórka” zrobiła ogromne wrażenie na graczach, jednak po samej konferencji pojawiły się komentarze, że jest za bardzo kolorowa oraz zbytni nacisk na crafting itd. Trzeba podkreślić, że w ciągu pierwszych 24 godzin po premierze, tytuł osiągnął 1,2 miliona sprzedanych egzemplarzy w wersji PC (źródło Steam Spy). Mimo wysokich not otrzymywanych nie wszystkim czwarta pełnoprawna odsłona cyklu przypadła do gustu. Narzekano bowiem na różne błędy designerskie: na dialogi, system V.A.T.S czy płytkość fabuły.
Czwarta odsłona cyklu miała za zadanie wypełnić serca jej wielbicieli i mimo całego szumu i narzekania, tak też się stało. W internecie pojawiły się między innymi memy z jednym hasłem: kolejne siedlisko potrzebuje twojej pomocy, nawiązujące do różnych sytuacji z życia wziętych. Czy było by tak gdyby „czwórka” nic nie znaczyła dla graczy? Czy to zwykły sarkazm i kopanie leżącego? Wprost przeciwnie Bethesda wykonała kawał dobrej roboty i jestem wdzięczny, jako gracz, że znowu mogłem stać się drobiną piasku na radioaktywnym pustkowiu.
Martin Fallon
Ja wolę zdecydowanie w formie FPS takie gry.