Mira, słowiańskie legendy - wrażenia z wersji demonstracyjnej

lubiegrac publicystyka Mira, słowiańskie legendy - wrażenia z wersji demonstracyjnej
Mira, słowiańskie legendy - wrażenia z wersji demonstracyjnej



Agata Dudek | 30 kwietnia 2019, 18:05

"Mira" niewielkiego, niezależnego studia Too Husky to przygodowy tytuł, któremu przyglądam się od dłuższego czasu. Tworzona od kilku lat, ręcznie malowana, inspirowana mitami i legendami słowiańskimi, rodzima przygodówka autorstwa Jerzego Rojkowskiego i Karola Sollicha, była i wciąż jest dla  mnie wyjątkowo intrygującym projektem. Zaciekawiła mnie nie tylko forma graficznego wykonania, jakie niezmiernie cenię sobie w grach przygodowych, ale przede wszystkim słowiańska, rodzima i zarazem unikatowa tematyka. Z radością  przyjęłam zatem możliwość przyjrzenie się grze nieco bliżej, w króciutkiej wersji demonstracyjnej, za co bardzo serdecznie twórcom dziękuję.  
 
Mira_2
 
Opowieść rozgrywająca się w wyniszczonym II wojną światową Krakowie, w rzeczywistości mrocznej i niepewnej, przenika i w cudowny sposób łączy  się z daleką przeszłością, słowiańskimi czasami, przenosząc gracza przez dwie, a właściwie trzy krainy. Jest nią współczesna, rzeczywista i ludzka Jawia; magiczna, pełna duchów i tajemniczych stworzeń Nawia i kraina zawieszona między stanem rzeczywistym a magią, dom Bogów, zwany  Prawią. Bohaterką "Miry" jest młoda kobieta, o takim samym imieniu, opiekunka i nauczycielka w sierocińcu, która pewnego dnia budzi się na brzegu rzeki, w miejscu nie przypominającym świata, który zna, a który jej i nam graczom przyjdzie stopniowo odkrywać. 
 
 
Strzępki wspomnień, które przygodówka przed nami odkrywa, niezwykły towarzysz wędrówki po Nawii o imieniu Bzionek, malownicze miejsca, przedziwne istoty to tyle i aż tyle, ukryte jedynie we fragmencie gry, jakim jest demo. Podczas jego ogrywania towarzyszyła mi  tajemnica, wywołująca mrowienie na ciele niepewność i ogromna chęć poznania historii dalej. Te odczucia dominowały, a są one, jak mniemam, jedynie wstępem, preludium do przyjemnych, nieco melancholijnych growych doznań, które czekają mnie w pełnej wersji "Miry", która jak donoszą twórcy niebawem zostanie ukończona. Jej premiera przewidziana jest bowiem w okolicach  równonocy jesiennej. 
 
Wprawdzie przyszło mi póki co ogrywać jedynie fragment rozgrywki, ale już on wskazał drogę jaką kroczyć zamierzają jej twórcy. Bo o to dostajemy klasyczną przygodówkę "wskaż i kliknij", obsługiwaną przy pomocy myszy, z tradycyjnym interfejsem, oferującym przyjrzenie się aktywnemu miejscu w lokacji, przeprowadzenie rozmowy, tudzież dalszą jej eksplorację. Brak typowego dla gatunku point & click ekwipunku sugerowałby znikomą, albo niewielką ilość zadań przedmiotowych. 
 
Mira_3
 
Mira_5
 
Dodatkowym, bardzo ciekawym a jednocześnie wzbogacającym świat gry elementem, jest "leksykon", rodzaj słowiańskiego słownika legend i przypowieści, w którym zapisywane są informacje na temat istot, miejsc, bóstw i wiele innych ciekawostek. Dzięki owym zapiskom mamy niepowtarzalną okazję poszerzyć swoją wiedzę na temat, mało znanej mitologii słowiańskiej, czytając  między innymi o postaci zwanej Szeptuchą, Utopcach, Światowidzie, strażniku lasu czyli  Borowym i innych. Spis tych starych, ludowych podań nie tylko rozbudowuje rozgrywkę, wzbogaca wiedzę, ale i stanowi rodzaj przygodowego wyzwania, podczas którego czeka graczy do odkrycia, odblokowania aż dziewięć leksykonowych informacji. Uważni gracze mogą w pojawiających się przypowieściach, obrazowanych w bardzo ciekawej rysunkowej formie,  dostrzec nawiązania czy swoistą wariację na temat znanych baśni, choćby "Jasia i Małgosi". Czekam na więcej takich w pełnej wersji "Miry". 
 
 

Baśniowość i magiczność  rozgrywki  jest chyba największą jej zaletą. Już wersja demonstracyjna zachęca do eksplorowania przygodówki, w której troszkę brakowało mi większej ilości interaktywnych punków  i przedmiotów, które można zbadać, dotknąć i obejrzeć, gdyż zwiedzanie tak ślicznej graficznie produkcji było dla mnie wielką przyjemnością. 
 
 
"Mira" to bardzo ciekawe połączenie statecznych, ręcznie malowanych teł, z animowanymi postaciami i ruchomymi, nadającymi grze tonu tajemniczości  błyszczącymi elementami. Utrzymana w tonach omszałej zieleni kojarzącej się z pradawnym borem, stonowana graficznie produkcja, emanuje blaskiem unoszących się w lokacjach świetlistych pyłków, refleksami lamp czy iskrzącej się poświaty okienek dialogowych. Przemyślana, dodająca mrocznemu wizerunkowi tejże przygodówki, łagodna, bardziej optymistyczna gra świateł, jest zapowiedzią przepięknej produkcji przygodowej. Cieszy mnie to podwójnie, nie tylko dlatego, że uwielbiam taką grafikę w przygodówkach, ale przede wszystkim, że autorami owego projektu są Polacy. 
 
To, że gra jest wykonana przez rodaków widoczne jest także, co muszę pochwalić, w polskiej wersji językowej, w jakiej dostępne jest demko. Nie jest ono może zbyt obfite w ilość lokacji, ale treści pisanej znajdziemy tu sporo. Będą to nie tylko liczne dialogi i to takie, które możemy przeprowadzić w dwojaki sposób, ale i przypiski we wspomnianym "leksykonie", lub też przemyślenia Miry, która powraca we wspomnieniach do przeszłości. Dodatkowym jej pluskiem jest to, że rozgrywka w demo jest zapisywana, co nie jest codziennością. 
 
Mira_4
 
Mira_6
 
Wracając do wspomnień Miry, to te jawią się nam w intrygujący sposób, przedstawiane w formie przymglonego, zaśnieżonego obrazu, po którym pojawia się ekran gry w postaci zdjęcia czy też pocztówki, nieco nadpalonej, poszarzałej w ziemistych, zamglonych barwach, które przywodzą na myśl zacierające się i zagadkowe wspomnienia. Gracz wraz z Mirą wkracza w formie retrospekcji w jej rzeczywistość, w dramatyczną przeszłość kobiety, z którą wyraźnie nie łatwo się jej uporać. 
 
Z obrazem współgrają, uzupełniając jego pełny odbiór oraz budując odpowiednią tajemniczą i nieco straszną atmosferę, zarówno klimatyczna muzyka, jak  i doskonale wkomponowane efekty dźwiękowe. Do moich uszu dochodziły podczas przemierzania "Miry" niepokojące dźwięki, szepty, trzaski czy głuche uderzenia bębna, podkreślające powagę sytuacji, w jakiej znalazła się nasza protagonistka.  Majestatyczna siła pradawnego boru Nawii, w której większa część dema się rozgrywa, miejsca pełnego przedziwnych stworzeń, idealnie wpisujących się w bajkowy styl rozgrywki i starań Miry w  odzyskaniu balansu między rzeczywistością, a magią, uwypukla czarodziejski charakter tej jakże klasycznej przygodówki. 
 
 
O ile zmagania z kolejami losu Miry nie należą do najłatwiejszych, co wyraźnie zarysowane zostało już w wersji demonstracyjnej, o tyle zadania czysto przygodowe nie sprawią graczom, nawet tym początkującym żadnych problemów. Opisywany przez mnie fragment, oprócz odszukiwania znajdziek w postaci notatek w "leksykonie", oferował także dwie bardzo proste zagadki logiczne, polegające na klikaniu na dzwonki w odpowiedniej kolejności oraz rozpaleniu ognia, poprzez dotknięcie kamienia z runą w wyznaczony przez grę sposób. 
 
Podsumowując  moje  wrażenia z wersji demonstracyjnej, sama byłam zaskoczona ile można napisać o krótkim fragmencie rozgrywki, gdy ten w doskonały i klarowny sposób nakreśla formę i styl prowadzenie gry. I choć niejasności i znaków zapytania piętrzy się przede mną nadal sporo, to już w tym momencie, jestem pewna, że czas poświęcony "Mirze", w jej pełnej wersji, nie będzie zmarnowanym. Jej klasyczność, bajkowość, zagadkowość a czasami pradawny mrok, ukryty gdzieś w słowiańskich opowieściach, wraz z urokliwą szatą graficzną i prostotą rozgrywki zadowoli niejednego fana fabularnego i narracyjnego gatunku. Liczę na większą ilość przygodowych i logicznych wyzwań, na jeszcze dziwniejsze postaci, bardziej zagadkowe miejsca oraz rozwinięcie wątku fabularnego, który pobudził moją ciekawość do przygodówkowych granic.
 
Serdecznie dziękujemy twórcom gry, studio Too Husky za udostępnienie wersji demonstracyjnej! 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Gra: Mira
Komentarze [2]:
avatar agusia16
dodano: 2019-04-30 21:02:14

To prawda, niezwykle urokliwa gra, bardzo klimatyczna, idealnie obrazująca trochę mroczne i tajemnicze legendy słowiańskie, przy tym śliczna graficznie :)

avatar Anox
dodano: 2019-04-30 20:42:08

Mira prezentuje się naprawdę zjawiskowo, aż chce się wybrać do takiej rzeczywistości ;)

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners