Tamer Adas | 2 listopada 2023, 23:55
Serdecznie zapraszamy Was do zapoznania się z naszą recenzją mangi Mandalorianin 1, czyli początku słynnej historii Din Djarina. Jak prezentuje się przeniesienie najlepszej serii (w ramach jej pierwszego sezonu) opracowanej już pełnoprawnej pod skrzydłami Disney'a? Czy fani powinni się zdecydować na zakup tej publikacji? Czy będą zaskoczeni jej zawartością oraz dodatkami?
Zgodnie z tytułem i tym, czego się naturalnie możecie spodziewać, publikacja Mandalorianin 1 prezentuje początek przygody Din Djarina, aż do chwili gdy dochodzi do spotkania z Baby Yodą. Pod względem opowieści możemy w miarę wiernie poznać losy łowcy nagród, który realizuje najtrudniejsze zlecenia. Misje często budzą strach u konkurencji, natomiast nasz bohater z lepszym czy gorszym efektem podejmuje się ich w zamian za środki finansowe oraz surowiec w postaci Beskaru.
Fani mogą ujrzeć pierwsze zadania, próby ich realizacji, zmierzenie się z uciekinierami czy potworami, które szczególnie na początku stanowiły niemałe zagrożenie dla najemnika, próbującego zgodnie z tradycją zebrać odpowiednie zasoby do przygotowania potężnej i efektownej zbroi. Din Djarin nie wie jednak, że niebawem spotka istotę, która znacząco zmieni jego losy...
Manga w zasadzie pod żadnym względem nie wpływa na to, jakie uderzenia są nam prezentowane, a w zasadzie przeniesienie scenariusza na nowe pole nie zmienia faktu, że obserwujemy w zasadzie dokładnie te same sceny. Niekiedy różnice objawiają się w postaci tradycyjnych metod sporządzania czy nieco innego sportretowania min, ale... to dosłownie wszystko.
Zapraszamy Was do lektury...
Lektura Mandalorianin 1 może nas zaskoczyć, ponieważ niespodziewanie pierwsze strony są... kolorowe. Dopiero po nich mamy okazję zapoznać się z opowieścią w tradycyjnej formie, w czarno-białych i czarnobiałych barwach z charakterystycznym cieniowaniem, przejściami, efektami dynamizującymi akcję.
Połączenie serialowych kadrów ze stylem mangowym wypada ciekawie, choć odnoszę wrażenia, że omawiany przez nas wcześniej cykl Assassynowy w tym formacie wypadał lepiej, ze względu na pełną swobodę artystyczną. W przypadku tej publikacji naturalnym ograniczeniem jest kwestia materiału źródłowego, co zarazem stanowi świetną szansę.
Wydawnictwo Egmont tradycyjnie wydało naprawdę ładną mangę. Tak jak w przypadku innych komiksów i powieści graficznych od Disney'a oraz z serii Star Wars, również Mandalorianin 1 dostarcza pakiet dodatków. Tym razem mam wrażenie, że grafiki są naprawdę efektowne, szczegółowe oraz wierne oryginalnemu pomysłowi. To już nie jakiś mocno zwariowany wariant, ale każda ze specjalnie przygotowanych okładek prezentuje naprawdę niezły poziom.
Przeczytaj też: Recenzja mangi Assassin's Creed Miecz Shao Jun Chiny. Tom 3 - Co tym razem słychać u uczennicy Ezio?
Przyznam się szczerze, że coraz mniej rozumiem strategię Disney'a, w którą wpisuje się publikacja Mandalorianin 1. O ile wprowadzenie komiksu Star Wars Mandalorianin, tom 1, mogło być naprawdę miłą odskocznią, o tyle wykorzystanie dokładnie tej samej historii także na pole mangowe jest przynajmniej dziwne. Próba zbudowania jednego spójnego w 100% uniwersum powoduje, że w efekcie otrzymujemy "odgrzewanego kotleta". Pod względem opowieści mamy do czynienia ze znaną już opowieścią, którą faktycznie nieźle osadzono w nowej formule, ale... to jednak wciąż dokładnie to samo.
Jeżeli Wam to nie przeszkadza i po prostu chcecie zebrać wszystkie publikacje oraz gadżety z Mandalorianina, to bez wątpienia powinniście śmiało sięgnąć po tę publikację. Jeżeli jednak poszukujecie tu czegoś świeżego, to niestety mocno się tym zawiedziecie, ponieważ ta historia ze świata Gwiezdnych Wojen jest po prostu tym samym, co można już było doświadczyć.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu