Tamer Adas | 8 grudnia 2023, 14:25
Zapraszam Was do zapoznania się z moimi wrażeniami z przedpremierowej wersji The Finals, dostępnej od dzisiejszej nocy strzelanki od Embark Studios. Przyznam się szczerze, że tytuł naprawdę przypadł do gustu i moim zdaniem ma spory potencjał. Kto najlepiej poczuje się w tej produkcji? Czego się można spodziewać po tym "multiku"?
Dzięki uprzejmości twórców miałem przyjemność kilka dni temu zapoznać się z przedpremierowym wydaniem gry Embark Studios, które dzisiaj w nocy wypuściło pełną wersję The Finals. Gracze mogą się już zapoznać z podstawowym wydaniem tytułu, który na starcie oferuje nie tylko ostatnie szlify, ale także i mapę Las Vegas oraz pełnoprawny pierwszy sezon z przepustką, dodatkowymi elementami kosmetycznymi i pomniejszymi nowościami.
Autorzy nie zdecydowali się bawić w jakieś większe wątki fabularne. Ot jako gracze w wielkim, futurystycznym teleturnieju walczymy w ramach trzyosobowych zespołów, dokonując małych napadów na banki oraz starając się przetrwać. Po cztery drużyny walczą o zdobycie jak największej ilości środków.
Zapoznaj się również z:
Wypełniona dynamiką oraz atmosferą turnieju, rywalizacji, a nawet i maszyn typu jednoręki bandyta propozycja umożliwia nam przeniesienie się do wielu ciekawych map, gdzie toczy się ograniczona czasowo rywalizacja. Na mapach, w zależności od modelu zabawy, toczy się nieco inna walka o środki. Wszystko łączy jednak dość wyraźne nastawienie na współpracę oraz skuteczność podejmowanych działań. Jedynie jako zespół będziemy w stanie wygrać, choć najlepsi gracze będą mogli samodzielnie zdecydować o ostatecznym wyglądzie tabeli końcowej. Wszyscy mogą wybierać pomiędzy trzema schematami operatora, ale i otrzymują trzy dodatkowe przestrzenie na samodzielnie wykreowanie swojego herosa z wyjątkowymi zaletami czy specyfiką funkcjonowania.
Szkielet stanowi wrażliwa, ale i zadająca spore obrażenia postać z nastawieniem na szybkość. Nie brakuje klasycznego tanka z tarczami czy uniwersalnego żołnierza mogącego pełnić funkcję między innymi wsparcia czy bojowego lekarza. Do dyspozycji co prawda otrzymujemy jedynie jedną główną broń oraz kilka pól do wybrania odpowiednich gadżetów, zatem gdy chcemy się skupić tylko na rozwałce, możemy podążyć i w tę stronę. Poprzez Specjalizację dobieramy sobie dodatkową umiejętność, dzięki której możemy sprawnie uzyskać sporą przewagę.
Pod względem interfejsu The Finals szybko prowadzi wszystkich w odpowiednią stronę, pozostaje jasne oraz sprawia, że nie potrzebujemy zbyt wiele doświadczenia, by móc rozpocząć dobrą zabawę. Najwięcej satysfakcji będziemy jednak czerpać w momencie, gdy zaczniemy opanowywać poszczególne umiejętności, dodatki oraz skuteczniej zaczniemy dostrzegać liczne opcje i wydarzenia wokół nas. To właśnie wtedy zabawa wchodzi na wyższy poziom oraz sprawia, że czekają nas znakomite momenty, pełne emocji oraz satysfakcji. O ile samo strzelanie jest zadowalające, o tyle naprawdę rozbudowany system zniszczeń sprawia, że wszystko potrafi się w kilka chwil zmienić. Nagle możemy spaść o piętro czy nawet kilka w dół. Możemy w ten sposób powstrzymać kradzież dokonywaną przez przeciwników czy po prostu wprowadzimy zamęt w ich zastępach.
W jednej chwili dzieje się naprawdę wiele, a bardzo często walka pomimo pewnych przewag potrafi się toczyć na wyrównanym poziomie aż do ostatnich sekund. W zasadzie nigdy nie można się poczuć bezpiecznym czy spokojnym w tytule od Embark Studios, a to już doskonale świadczy o sporej dawce jakości zawartej w rozgrywce!
Przyznam się szczerze, że w praktyce rywalizacji nastawiony na teleturniejowość oraz kasynowy klimat projekt wypada smakowicie. Mocno się zaskoczyłem tym, jak wiele spójności autorzy zachowali, jak liczne dostępne są elementy kosmetyczne, które zwyczajnie pasują do siebie oraz tego, co się dzieje w The Finals. Dobrej jakości tekstury nie są najbardziej szczegółowe, ale w zasadzie nie mamy czasu się im przyglądać, gdyż od pierwszych chwil coś się dzieje na mapie. Te wypełnione są licznymi obiektami, które także są wrażliwe na wybuchy oraz zniszczenia, zatem gdy strzelają do siebie wszystkie zespoły, jednocześnie na naszym ekranie dzieje się naprawdę wiele.
Dobrze wykonana praca w dziedzinie optymalizacji powoduje, że nie miałem problemów z płynnością, choć była to oczywiście wersja przedpremierowa, a dodatkowo ogrywałem tę wersję na mocnym, gamingowym sprzęcie. Niemniej widać, że zespół poświęcił wiele czasu, aby nawet na słabszych konfiguracjach, możliwa była satysfakcjonująca płynnościowo zabawa.
Znakomite udźwiękowienie powoduje, że nawet podczas walki o każdy punkt obrażeń czy sekundę i tak klarownie trafiają do nas najważniejsze komunikaty. To w połączeniu z niektórymi szalonymi pomysłami oraz nieźle przygrywającymi w tle utworami dostarcza uśmiech na twarzy, nawet w chwili porażki. Widać pierwotny zamysł oraz konsekwentne podążanie w tym kierunku, naturalnie podnosząc jakość doznań na nowy poziom.
Przyznam się szczerze, że pomimo kilku czynników, które sprawiły, że osobiście ciężko było mi się na początku odnaleźć w The Finals... produkcja zrobiła na mnie wrażenie. Pod względem mechaniki, pomysłu oraz charakterystycznej stylistyki w zasadzie tytuł nie ma sobie równych. Znakomity system zniszczeń, interesujące mechaniki, systemy oraz zaskakująca formuła powodują, że strzelanka ma spory potencjał.
Mam mimo wszystko wątpliwości, czy niezależny zespół będzie w stanie zapewnić swojej produkcji odpowiednie wsparcie przez długi czas. Koniec końców w tego typu projektach najważniejsze jest zainteresowanie, a znakomita forma Fortnite'a powoduje, że Embark może mieć problem. Udało im się stworzyć naprawdę niezłą grę, która może przyciągnąć do siebie wielu graczy.
The Finals ma dziś premierę, 8 grudnia 2023 roku.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu