Hero-U: Rogue to Redemption - recenzja

Hej Wszystkim! 

Jestem przygodówka RPG, Hero-U: Rogue to Redemption, mówią, że nie byle jaką, gdyż stanowię duchowego spadkobierce Quest for Glory, powołaną do życia za sprawą Lori i Corey'a Cole. Po dwudziestu latach od premiery swej niedoścignionej poprzedniczki i aż dwóch kampaniach na Kickstarterze, w końcu trafiłam do sprzedaży. Dzięki GOG.com, któremu serdecznie dziękuję,  w końcu mogłam zostać Wam przybliżona w recenzji osoby, która z hybrydami przygodówek i RPG raczej nie jest za pan brat, ale jedno jest pewne, bardzo się stara. Więc bez zbędnego gadania… Zaczynajmy! Oto moja historia….

Tak jak już powiedziałam nie jestem klasyczną przygodówką jaką znacie, nie stronię od licznych wyborów i decyzji, mój pomysłowy bohater zmienia się i kształtuje, a i walk we mnie znajdziesz graczu wcale nie mało. Ale nie martw się, wiele z nich zwyczajnie możesz uniknąć. To od Ciebie mój mądralo zależeć będzie jak potoczy się rozgrywka czy skupi się na pozbawianiu życia w walkach turowych czy też trenować będzie twoje szare komórki w ciekawie prezentujących się łamigłówkach logicznych. Każdy we mnie znajdzie to co chce, każdego ucieszę, każdemu podam pomocną dłoń,  prowadząc przez około 30 godzin rozgrywki. Prawda, że sporo!

Nie byłoby mnie bez mojego protagonisty, który wprawdzie super bohaterem nie jest, ale ma coś w sobie, więc pozwolicie, że Wam go przedstawię. Nazywa się Shawn O'Conner i jest… drobnym złodziejaszkiem, który pragnie ukraść artefakt, zapewniający mu przynależność do Gildii Złodziei. Niestety nie wszystko idzie po jego myśli i jak się zapewne domyślacie niezdarny Shawn zostaje przyłapany. Jest jednak dla niego szansa. Może uniknąć więzienia, w którym czeka go jedynie śmierć, gdy zapisze się do szkoły, bardzo wyjątkowej Akademii Hero, szkolącej przyszłych bohaterów, o których kiedyś będzie się mówić, pisać a być może nawet śpiewać pieśni, krótko mówiąc, będzie się ich pamiętać. 

Przyznacie sami, nauka jest mimo wszystko lepsza niż straszna więzienna śmierć, więc O'Conner wkrótce zostaje uczniem bardzo specyficznej uczelni, dzieląc swoje życie między naukę, którą odbywa w dzień i eksplorację olbrzymiej szkoły wraz z jej podziemiami, lochami i tym podobnymi zakamarkami, nocą. 

Podczas godzin spędzonych na nauce i siedzeniu w szkolnej ławce przyjdzie mu tkwić nad książkami, rozwiązywać testy czy bratać się z kolegami z klasy, a nawet zawierać z nimi przyjaźnie. W nocy jednak zanurza się w bardziej ciekawy i mniej monotonny świat tajemnic, w którym czekają na niego nie tylko nieodkryte zagadki, w tym łamigłówki logiczne, ale i liczne stwory, dziwne istoty i spora dawka emocji we wspomnianych przeze mnie walkach turowych.

Wprawdzie moja recenzentka fanką bijatyk w grach nie jest, umiejętności w tym względzie także nie posiada, to musiała przyznać, że nie są one tak trudne jakby się to mogło na pierwszy rzut oka zdawać. Dodatkowo wraz z upływem gry Shawn mierzy się nie tylko z podstawowymi walkami, ale i poprzez rozwijające się kontakty z postaciami mu towarzyszącymi, zyskuje zadania poboczne, które nie tylko kształtują jego obraz względem innych, ale budują postać i rozwijają ją, podnosząc na wyższy poziom.

Tak, tak… mam wiele wspólnego z klasycznym RPG-em. Potrafię wszystko co mój bohater dokona, każdą decyzję, krok czy postępek przekuć na punkty reputacji, które budowane są praktycznie od zera. Dosłownie wszystko jest istotne, każdy element jest ważny więc starajcie się kochani gracze, bo warto.

Może czasami troszeczkę za bardzo przynudzam codziennością i powtarzalnością, karząc Wam co dzień wstawać, jeść, chodzić do szkoły, ćwiczyć swoje umiejętności, znów jeść i spać, to jednak trudy podjęte rekompensuje ciekawymi zagadkami logicznymi oraz niesamowitą długością mojej rozgrywki.

A jaka jestem graficznie, pod względem sterowania, mechaniki i tym podobnych elementów? Hm… po pierwsze moi przygodowi rodzice, państwo Cole postanowili uczynić mnie grą niemą. Choć towarzyszy mi przyjemna linia melodyczna, którą często sobie nucę, to moja postać, ani też żadna inna nie wypowie podczas rozgrywki ani jednego słowa, choć dialogowo jestem niezwykle rozmowna. 

Niemal wszystko jest na moich barwnych lokacjach do obklikania, wszystko można sprawdzić, by często zobaczyć na ekranie nasycony humorem komentarz O'Connera. Jeśli lubicie klikanie, mnóstwo opcji dialogowych i jeszcze większą ilość tekstu, to poczujecie się jak ryba w wodzie. Jeśli nie, to bardzo mi przykro… inna nie będę i nie zamierzam się zmieniać. 

Mam do zaoferowanie bardzo proste sterowanie jedynie za pomocą myszki, którą wykonuję niemal każdą w grze czynność, od tej najprostszej do tej najbardziej skomplikowanej. 

Mam jak wspomniałam wiele z przygodówki, czyli eksplorację, rozmowy, liczne zagadki i coś, co się Wam zapewne spodoba… przygodówkowy notatnik, w którym mój bohater zapisuje wszystkie istotne informacje. Jestem jak wiecie hybrydą z RPG, więc nie zdziwią Was zapewne dokonywane podczas rozgrywki zmiany mojej postaci, która z czasem nie tylko robi się ciekawsza, ale zyskuje pewne umiejętności, co tu dużo mówić… staje się kimś. Fajnie, prawda!

Graficznie jestem kolorowa, nie świece pustkami, moje lokacje mają coś do zaoferowanie, są bardzo wielorakie, od zwykłych, klasowych i nieco nudnych, po pełne uciech i figlarności, na wiejących tajemnicą a nawet sporą dawką dreszczyku, kończąc. Słyszałam opinie o sobie, że nie powalam graficznym rozmachem i wiele moich miejscówek wymagałoby większego szlifu, być może… ja jednak lubię siebie taką jaką jestem, bo wiecie co, jestem naturalna, a przecież ważnym jest żyć w zgodzie z samym sobą. 

Podsumowując moje dywagacje, fani serii poczują we mnie znajomą nutę, odkryją wiele nawiązań i choć nie idę ślepo śladem mojego pierwowzoru, to jestem mu jednak bardzo bliska. Jestem urokliwa, nawet mimo pewnej dawki liniowości. Jestem ciekawa graficznie, mimo braku ochów i achów. Nie brakuje mi łamigłówek, podstawowych i pobocznych zadań do wykonania, nie jestem nudna ani nijaka. I choć może tego teraz nie widać, wcale nie lubię się chwalić. Taka jestem! Chcecie wiedzieć więcej… kupujcie mnie, grajcie, a postaram się byście miło spędzili czas.

Pozdrawiam serdecznie, Wasza przygodówka RPG, Hero-U: Rogue to Redemption! 

Serdecznie dziękujemy firmie GOG.com za udostępnienie klucza gry do recenzji!