Horizon - recenzja

Horizon to strategia turowa, która przenosi nas w przestrzeń kosmiczną i to nie tą najbliższą, ale w dalekie galaktyki

Horizon to debiut studia L3O Interactive, jest to produkcja niezależna. Moim pierwszym wrażeniem kiedy odpaliłem tę produkcję było cofnięcie się o 20 lat. Pierwsze co to spowodowało to oczywiście grafika, ponieważ nie jest ona wybitna, nie powiedziałbym  nawet że dobra. Jest dokładnie taka, jaką stare gry z lat 90 mimo tego, że  mam  ustawioną wysoką rozdzielczość ekranu. Plusem gry jest natomiast coś innego… fabuła. Można ją porównać do gry Master of Orion, która była klasą samą w sobie.

Na początku gry fabuła rozkręca się powoli. Tak o to my ludzie i nasza cywilizacja spotyka obcą rasę, która ze względu na „krytyczną” sytuację przekazuję nam dużą porcję swojej technologii, by zjednoczyć siły w walce z praistotami, które od czasu do czasu wybijają całe rasy planety etc. Można powiedzieć że fabuła jest banalna, ale co więcej nam potrzeba w grze strategicznej? Zaczynamy na ziemi gdzie sprytny tutorial prowadzi nas zgrabnie przez początki rozwoju naszej cywilizacji i pozwala skolonizować marsa. Wtedy wszystko zaczyna się rozkręcać. W galaktykach bliskich drodze mlecznej znajdujemy przyjaciół, wrogów, gwiezdnych piratów. Musimy zająć się dyplomacją i rozwojem technologicznym. Czyli wszystkim od czego w strategiach zależy nasze przetrwanie. Tym wszystkim zarządzamy w turach, to samo tyczy się walki. Walkę w Horizon można by porównać do systemu z Heroes of Might&Magic gdzie poruszamy swoimi jednostkami po szachownicy i próbujemy taktycznie rozjechać przeciwnika, co nie jest takie proste w późniejszych częściach gry.

Jak pisałem na początku grafika gry przenosi nas w przeszłość przez co gra niestety traci na uroku. Muzyka jest monotonna i nie przedstawia za wiele, także developerzy nie popisali również w tym względzie. Jedynym atutem tej gry to fabuła i mechanika która jest ukierunkowana na graczy starszego pokolenia, którzy na tego typu grach zdobywali pierwsze szlify komputerowe, wątpię aby nowi gracze którzy nie mają doświadczenia z takimi produkcjami wytrzymali z tą grą więcej niż 15 min.. Mnie ona za pierwszym razem pochłonęła na ponad dwie godziny ,ale ja należę do wspomnianego już starszego pokolenia :P.

Tego typu produkcje muszą być bardziej dopracowane. Jestem pewien że nowa Cywilizacja zdeklasuję tą produkcję, ale patrząc na cenę dwudziestu złoty to zapewne znajdzie się paru koneserów starej dobrej strategii turowej, gotowych przypomnieć sobie stare czasy.