Recenzja Xtrfy M4 retro, świetnej i wyjątkowej myszy dostępnej za niezłe pieniądze

Design M4 retro

Postawienie na styl retro zdecydowanie wyróżnia tę serię urządzeń na tle w zasadzie całej konkurencji, oferując nie tylko spójną rodzinę, ale także i wyraziste wyróżniki. Tego typu szara kolorystyka obecnie prezentuje się równie efektownie co dawniej, a nowoczesne narzędzia umożliwiają efektowne połączenia z ciemniejszymi wariantami oraz czerwonymi akcentami. Przebijające się przez obudowę podświetlenia jedynie nadają całości efektowności. Najlepszym tego przykładem jest znajdujące się na tyle logo Xtryfy. Biała góra obudowy, ciemniejsze skrzydła, lekka przestrzeń wokół świecącej się czarnej rolki i czerwony płaski przycisk… to już od razy robi wrażenie. Połączenie czterech kolorów w tak minimalistyczny sposób zapewnia całości “plusów”, a jakby było tego mało, producent zadbał, aby końcówki przycisków doczekały się klasycznego wypełnienia. W ten sposób miodowa struktura dominuje na tyle, bokach oraz role, ale najistotniejsze przestrzenie do grania, pozostały wierne klasyce. To przekłada się na bardziej pewny chwyt oraz satysfakcję z rozgrywki.

 

Do kogo skierowany jest Xtryfy M4?

M4 to model przeznaczony dla praworęcznych graczy, z czego wynika głębienie po lewej stronie, na którym solidnie leży kciuk. Przyznam się szczerze, że nieco brakowało mi szerokości w sferze wewnętrznej dłoni, przez co nie odczuwałem pełnej kontroli, szczególnie podczas precyzyjnego celowania czy poruszania się. Przemyślany balans masy spowodował, że całość jest niezwykle leciutka oraz nawet chwilami przypominająca zabawkę. Całość dzięki temu zyskuje na szybkości, choć obyło się to również kosztem wysokości. Ta zdecydowanie mogłaby być nieco lepsza, co nie przesuwałoby tego modelu w stronę modelu jedynie dla e-sportowców. Tak, Xtryfy M4 stoi nieco bardziej po stronie zawodowej, aniżeli uniwersalnej dotyczącej spokojniejszej pracy czy zabawy z takimi gatunkami jak strategie, czy przygodówki.

    

Specyfikacja Xtrfy M4 (retro)

• Kształt:
  • Ergonomiczny
  • Model dla praworęcznych
• Sensor: Optical Pixart 3389
• Podświetlenie LED: RGB
• Waga: 69 g (uwzględniając przewód)
• Przełączniki: Omron 20M (OF)
• Przewód: Xtrfy EZcord o długości 1,8 m 
• Ślizgacze: PTFE
• Powłoka: Powierzchnia z pokryciem UV
• Ustawienia CPI:
  • 400
  • 800
  • 1200
  • 1600
  • 3200
  • 4000
  • 7200
  • 16000
• Ustawienia częstotliwości:
  • 125 Hz
  • 500 Hz
  • 1000 Hz
• IPS: 400
• Maksymalna akceleracja: 50 G
• Połączenie: Przewodowe - USB
• System: 
  • Windows XP lub nowszy
  • Mac OSX 10.1 lub nowszy

 

 

Test Xtrfy M4 retro

Myszka MXtrfy M4 (retro) od pierwszych chwil sprawia wrażenie nieco małej, ale możliwej w wielkim stopniu do dynamicznego oraz precyzyjnego przesuwania po podkładce. Tak też jest w rzeczywistości. Całość jest leciutka oraz super szybka, nie do końca jednak spisująca się jako najlepszy wybór dla praworęcznych. Malutki rozmiar nie pomaga w pełnym delektowaniu się balansem, ale to już kwestia preferencji, które najmocniej odczują osoby z największymi dłońmi. Pozostali odczują jedynie mały dyskomfort, charakterystyczny dla modeli bardziej e-sportowych. Załączony długi (1,8 m) szary przewód nie napotyka na kłopoty ze zaginaniem czy odkształcaniem się. Całość zwieńczona została złotym wykończeniem oraz czerwonym zabezpieczeniem złącza z małym, ale wyraźnie widocznym czarnym logiem marki Xtrfy. W ten też sposób całość spisuje się należycie podczas rozgrywki ze wszystkimi tytułami oraz podkładkami. Wszystkie przyciski zostały nie tylko należycie rozłożone, ale także błyskawicznie reagują na nasze oczekiwania. U spodu znalazły się te najistotniejsze, dotyczące zarządzania częstotliwością oraz CPI.

Tak jak wspomniałem, z pewnością jest to model, który najmocniej docenią wielbiciele zarówno e-sportowych projektów pokroju League of Legends czy Counter Strike Global Offensive, ale także Ci grze, którzy najwięcej czasu spędzają na otwartych arenach tytułów z gatunku Battle Royale, takich jak Apex Legends czy Fortnite.

Dobre doznania uzyskamy także emocjonującej rozgrywki w The Cycle Frontiers oraz podczas spokojnego przesuwania jednostek w Total War Warhammer III czy Dune Spice Wars. Solidnie bawiłem się z nią także podczas pokonywania kolejnych poziomów w wielu oryginalnych projektach niezależnych.

Całością urządzenia posługujemy się analogowo, dzięki czemu nie musimy specjalnie dbać o to, abyśmy dysponowali żadnymi dodatkowymi oprogramowaniami. Wystarczy, że pobierzemy aktualne sterowniki oraz zapoznamy się z instrukcją, prezentującą, co i gdzie możemy zmienić. Generalnie jednak całe sterowanie jest proste i intuicyjne w obsłudze! Szereg ustawień oraz pakiet iluminacji kolorystycznych i stylistycznych, z pewnością przełoży się na wybór najbardziej nam odpowiadający.

 

Recenzja Xtrfy M4 (retro): Dopracowana w każdym calu!

Prawdę powiedziawszy czuję malutki niedosyt na myśl o Xtrfy M4 (retro). Myszka na papierze spełniała wszystkie moje oczekiwania, jej sensor Pixart 3389 spisał się świetnie w trakcie testów wsparcie autorskich rozwiązań, co jedynie podniosło poziom doznań. Małe niedostatki związane z obudową były dla mnie jednak odczuwalne. W efekcie jednak “Czwórka” okazuje się znakomitym rozwiązaniem, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę cenę, która wyniosła niecałe 200 złotych. To za jej sprawą M4 okazuje się naprawdę przemyślnym i udanym sprzętem dla graczy, poszukujących czegoś odważnego, efektownego i świetnie się spisującego w najtrudniejszych, growych warunkach.

Dziękujemy Xtrfy za zagwarantowanie całego zestawu oraz myszki Xtrfy M4 retro do testów!

 

Strona producenta

 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [0]: