Garść klasycznej przygodówki, szczypta RPG, spora dawka zjawisk paranormalnych, doza świetnej pracy aktorskiej, troszkę łamigłówek, a wszystko doprawione urokliwą oprawą graficzną w stylu retro. Czy to idealny przepis na przygodówkę, która musi się udać? Czy studio Wadjet Eye Games, które w wymyślaniu pokręconej fabuły doszło już do perfekcji, czymś jeszcze może nas zaskoczyć? Czy wprowadzenie do klasycznej przygodówki elementów RPG to krok w dobrą stronę? Na te i wiele innych nurtujących mnie pytań, które nasuwały mi się podczas grania w Unavowed spróbuję odpowiedzieć już za chwilę. Recenzja powstała w oparciu o grę dostarczoną przez GOG.com, za co serdecznie dziękuję!
Istotą projektów Wadjet Eye Games i jedną z najważniejszych ich cech jest wyjątkowość fabularna i niecodzienna wśród twórców gier umiejętność skupienia uwagi grającego na opowiadanej historii, która opiera scenariusz bądź to na przerażającej wizji przyszłości, którą studio raczy między innymi w Gemini Rue, Shardlight czy Primordii, bądź na zjawiskach paranormalnych, z którymi mamy do czynienia w serii Blackwell a teraz w Unavowed, którego historia kręci się wokół organizacji o takiej samej nazwie mającej na celu ochronę ludzi przez wszelakiej maści demonami z nie tego świata.
Unavowed, to pradawna grupa zrzeszająca ludzi i istoty do ludzi zbliżone, której celem jest ochrona świata przez zjawiskami nadprzyrodzonymi. Każdy członek tejże organizacji ma jakieś wyjątkowe umiejętności. W grupie zrzeszającej mężczyznę z ognistą mocą o imieniu Eli, pół Dżina pół kobietę imieniem Mandana, nie tylko waleczną, ale i potrafiącą wyczuć najmniejsze kłamstwo oraz człowieka posiadające zdolność kontaktowanie się z duchami, imieniem Logan (jeden cały czas mu towarzyszy), znajdzie się pewnego dnia nasz bohater, osoba która niegdyś opętana przez demona, zmuszana przez niego do wielu mordów jest personą wyjętą z pod prawa. Życie jakie do tej pory prowadziła jest już przeszłością, a jedynym dla niej ratunkiem staje się przystąpienie do Unavowed, co oczywiście czyni, uczestnicząc w kliku tajemniczych sprawach, w których złe moce grają pierwsze skrzypce.
Klasyczny jak na Wadjet Eye Games przystało scenariusz jest tu wyjątkowo pokręcony, pełny niewyjaśnionych zjawisk i demonicznych istot, a wielowątkowa historia przepleciona została wizjami naszego bohatera, które mają na celu nakreślenie i pogłębienie scenariuszowej opowieści. Nie sposób przybliżyć fabuły na tyle, by nie zdradzać jej szczegółów, więc pozwólcie, że tego robić nie będę. Warto samemu zanurzyć się w ten dziwny, specyficzny, momentami nieco absurdalny świat, który ostrzegam, nieźle wciąga.
Do tej pory ta ekipa serwowało nam klasyczne przygodówki, czasami, jak na przykład w Gemini Rue ubarwione elementami akcji, czy też zręcznościowymi. W Unavowed deweloper postanowił troszkę poeksperymentować, oddając w ręce graczy tytuł, który połączył klasycznego point & clicka z współczesnym RPG-iem. Już na samym początku rozgrywki przyjdzie nam bowiem wybrać nad jakim protagonistą chcemy przejąć kontrolę czy ma to być mężczyzna czy też wolimy grać kobietą. Dodatkowo zdecydujemy jaki zawód wykonuje nasza postać, wybierając z pośród aktora, barmana, czy też policjanta oraz wybierzemy swoje growe imię, którego odtąd będziemy używać. Takowa decyzja nie tylko rzecz jasna zmienia wygląd naszej postaci i niektóre opcje dialogowe, ale i modyfikuje nieco rozgrywkę zmieniając lokacje do których się udajemy i relacje postaci pobocznych względem naszego protagonisty.
Dodatkowo podczas zabawy to my decydujemy jakie postacie zabierzemy ze sobą na kolejne paranormalne śledztwo, a ponieważ są to maksymalnie dwie osoby, to styl rozgrywki i dojście do rozwiązania danej zagadki i zamknięcia sprawy będzie wyglądać nieco inaczej, a niektóre kwestie nie zostaną nam przybliżone.
Takie rozwiązanie ma niewątpliwie swojej plusy i minusy, jak wszystko w życiu i pewnie ilu ludzi, tyle opinii, ale fakt jest faktem, zachęca do przechodzenia gry wielokrotnie, do odkrywania innych ścieżek, nowych dialogów oraz odmiennych growych sytuacji, co jest rozwiązaniem zdecydowanie na plus, bo nie czyni Unavowed przygodówką na raz, co niestety w tym gatunku bywa codziennością. Możemy ją zatem przechodzić wiele razy, nie obawiając się, że nauczymy się jej fabuły na pamięć.
Unavowed niejako zmusza tych bardziej dociekliwych graczy do przechodzenia gry wiele razy i nie tylko po to, by odkryć wszystkie wspomniane przeze mnie ścieżki fabularne, ale znaleźć możliwie najwłaściwsze i najbardziej proste rozwiązanie problemu. Doskonałym przykładem na zobrazowanie tego co mam na myśli jest postać Logana, mężczyzny, który nie tylko potrafi kontaktować się z duchami, ale opiekuje się jednym z nich, a ten służy mu pomocą, między innymi zaglądając tam, gdzie śmiertelnik zajrzeć nie może. Zabierając zatem Logana ze sobą jesteśmy w stanie poznać historię samotnych, czasami zdesperowanych i zagubionych dusz wałęsających się po ziemi, przy okazji rozbudowując historię, która nabiera rumieńców.
Wybór postaci uczestniczących w wyprawie na miasto, czy też w inne miejsce rzutuje także na sposób rozwiązania łamigłówek, pojawiające się w grze wskazówki czy też odkrycie mniejszych czy większych szczegółów.
Unvowed to oczywiście przygodówka point & click, w której nie mogło zabraknąć tradycyjnych łamigłówek i klasycznych rozwiązań przygodowych. Mamy więc eksplorację, rozmowy, których jest sporo (te umiejętnie prowadzone zwiększają prawdopodobieństwa dogłębniejszego poznania fabuły) i oczywiście zagadki, zarówno przedmiotowe, jak i logiczne.
Tytuł wykorzystuje także współpracę między postaciami w grze, które pomocne są nam w różnych momentach rozgrywki. Wiele rozwiązań jest w tym wypadku bardzo fajnych, jak choćby możliwość przemieszczania się między duchem małej dziewczynki, a człowiekiem z krwi i kości. Ten etap zabawy niesie ze sobą nie tylko ciekawe zadanie przygodowe, rodzaj łamigłówki, ale i sporą dawkę humoru, na który mimo dość poważnej tematyki jaką gra porusza, w Unavowed się natkniemy.
Nie zabrakło także typowych zadań logicznych, które skupiają się głównie na otwarciu niedostępnych dla gracza drzwi, poprzez wpisanie odpowiedniego kodu.Tu podpowiedzią służą nie tylko postaci, w tym duchy, ale i znalezione w grze dokumenty, listy i kartki. Większość z nich nie wymaga wielkich zdolności umysłowych, ale naszej uwagi i umiejętności kombinowania oraz pomysłowości, która potrzebna nam będzie w pewnym zadaniu.
Najnowszy projekt Wadjet Eye Games nie jest grą idealną, gdyż do kilku elementów, można się w owej przygodówce przyczepić. Przymykając oko na chyba najważniejszy zarzut względem tego tytułu, czyli pewną niekonsekwencję fabularną i momentami naciągane kwestie dialogowe i skupiając się na aspektach technicznych, typu interfejs, mechanika, wersja językowa oraz grafika, można jednoznacznie stwierdzić, że to gra bardzo wyjątkowa.
Po pierwsze intuicyjne, bardzo proste sterowanie skupiające się na jednym kliknięciu myszy, płynne poruszanie się postaci, klasyczne rozwiązania przygodowe, w tym tradycyjny ekwipunek i wiele innych szczególików.
Po drugie świetny angielskich dubbing, poza oczywiście naszą postacią, która przez większą część gry jest niema (z małymi wyjątkami, które przemilczę, by nie psuć Wam zabawy). Muszę przyznać, że każda postać, którą w grze mamy przyjemność słuchać, to ogrom doskonale wykonanej pracy, nie wspominając o tym, iż głosowo aktorzy dobrani zostali fenomenalnie. Odpowiednie emocje, właściwie wyważone i modulowane głosowo zdania, w których miesza się strach, obawa, smutek i radość, ale i wiele humoru, pozwalają czerpać wielką przyjemność z rozgrywki.
Po trzecie i chyba najważniejsze, grafika. Unvowed to gra wykonana w znajomej przez Wadjet Eye Games formie, czyli pikselowej grafice retro, która w tym wypadku została ulepszona. Zaoferuje nam zatem więcej szczegółów, mniej pikselozy, ogrom barw i niesamowicie piękne tła. Każda lokacja, a tych nie jest wcale tak mało, w końcu gra jest dość długa, jest dopieszczona, dopracowana i niezwykle miła dla oka oraz przede wszystkim podkreśla klimat łączący paranormalne zjawiska ze sporą dozą fantasy.
Po czwarte, a też jakże istotne, rozgrywkę można zapisywać w dowolnym momencie. Twórcy nic nie ograniczają, nie narzucają, dając na zapis nieograniczoną ilość slotów, co w przypadku przygodówki jest niezwykle istotne i bardzo przeze mnie cenione.
Na uwagę zasługuje także bardzo dobra ścieżka dźwiękowa, której zgrabnie wplecione melodie nie tylko idealnie wpasowują się w to co rozgrywa się na ekranie, ale i nakręcają klimat, potęgując wrażenie niepokoju, do którego w grze musimy przywyknąć.
Tak jak już wspomniałam, gra nie uniknęła drobnych nieścisłości, czasami autorzy popuścili chyba zbyt mocno lejce swojej wyobraźni, która pogalopowała przez nikogo nie powstrzymywana. Ale czy to do końca źle? Myślę, że nie, bowiem gracze przygodowi przyzwyczajeni są do pogmatwanych, a nawet absurdalnych fabuł, te nie są im obce, a duża część takowych osób, w tym ja, uwielbia taki rodzaj rozgrywki, który przesiąknięty parapsychologią, dawką magii i absurdu wciąga na wiele godzin i to bardzo szybko. Do tego dochodzą fajne zagadki, przyzwoita długość gry, możliwość przejście jej na kilka sposobów i śliczna grafika. Czegoż chcieć zatem więcej? Kupować, grać i cieszyć się porządnie wykonaną przygodówką, szkoda tylko, że nie w polskiej wersji językowej.
Bardzo dziękujemy firmie GOG.com za dostarczenie klucza gry do recenzji!
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Jakoś średnio ciekawie to wygląda.