Miałem okazję zagrać w grę Indiana Jones i Wielki Krąg jeszcze przed jej premierą. Już na wstępie zaznaczę, że moja recenzja będzie miała charakter sentymentalny. Należę do pokolenia wychowanego na filmach o przygodach Indiany Jonesa, dlatego trudno mi patrzeć na tę grę bez nostalgii związanej z dzieciństwem.
Bethesda, we współpracy z MachineGames, podjęła się niezwykle trudnego zadania: stworzenia gry singleplayer w klimacie klasycznych filmów przygodowych z lat 90. Kluczowe było skupienie się nie na walce, lecz na fabule i zagadkach, co od dawna jest czymś, czego mi brakowało.
Gra prezentuje się naprawdę dobrze pod względem wizualnym. Elementy graficzne są starannie dopracowane, choć w dynamicznych scenach zauważalne są drobne niedociągnięcia. Szczególnie efekty takie jak płonące pochodnie czasem potrafią się wysypać. Mimo to nie psuje to znacząco ogólnego odbioru.
Produkcja została zaprojektowana z myślą o przedstawieniu historii w sposób filmowy. Walka, eksploracja i rozwiązywanie zagadek są ściśle powiązane z narracją, co wiernie oddaje ducha serii filmów. Gra nie jest przesadnie trudna, co pozwala cieszyć się nią zarówno fanom klasycznych filmów, jak i mniej zaawansowanym graczom. Zdecydowanie jednak to nie umniejsza zabawie, jaką dostarcza ta gra.
Środowisko gry jest ciekawe i zróżnicowane. Gracz może eksplorować różnorodne lokacje, a droga do celu nie jest ściśle liniowa. Nie jest to jednak gra z otwartym światem, co pozytywnie wpływa na dynamikę – środowisko jest na tyle obszerne, by dawało poczucie swobody, ale nie przytłaczało. Dzięki temu balans pomiędzy klaustrofobicznymi przestrzeniami a otwartymi terenami jest bardzo dobrze zachowany.
Jednym z ciekawszych aspektów jest interakcja z otoczeniem podczas walki. Przeciwników, głównie nazistów, możemy ogłuszać za pomocą przedmiotów znalezionych w pobliżu, takich jak gitary, patelnie, młotki czy świeczniki. To rozwiązanie dodaje humoru znanego z filmów o Indianie Jonesie. Gra kładzie nacisk na unikanie otwartej konfrontacji – skradanie się, ogłuszanie wrogów i omijanie ich jest bardziej opłacalne niż walka. Jednak ta i tak się od czasu do czasu trafi i jest też bardzo fajnie zrealizowana.
Na szczególną uwagę zasługuje sposób przedstawienia Indiany Jonesa. Bohater nie jest superbohaterem – męczy się, ma ograniczoną kondycję, a jego działania, takie jak wspinaczka czy skakanie, wydają się fizycznie obciążające. To nadaje mu autentyczności i sprawia, że gracz czuje, iż steruje zwykłym człowiekiem – profesorem archeologii z niezwykłą odwagą, ale także ludzkimi słabościami.
Interesującym elementem jest możliwość przebierania się. W niektórych lokacjach, np. w Watykanie, Indiana może przebrać się za księdza, co pozwala mu przemknąć niezauważenie przez wrogie tereny. Dodaje to klimatu i podkreśla spryt bohatera.
Kolejnym ciekawym narzędziem jest notatnik, w którym Indiana skrupulatnie zapisuje wskazówki i rozwiązania zagadek. Dodatkowo gracz ma do dyspozycji aparat fotograficzny, który pozwala dokumentować kluczowe miejsca i przedmioty, co pomaga w rozwiązywaniu zagadek głównych i pobocznych.
Łamigłówki są różnorodne i dobrze zaprojektowane – wymagają chwili zastanowienia, ale nie są zbyt skomplikowane. Ich rozwiązywanie daje satysfakcję i poczucie postępu w grze. Zagadki idealnie wpasowują się w fabułę, która jest jedną z największych zalet tej produkcji. Dodatkowo nie stanowią one głównego członu gry, są elementem na drodze eksploracji, co daje bardzo fajne poczucie odkrywania nieodkrytego.
Gra imponuje dbałością o szczegóły historyczne. Lokacje, artefakty i kontekst fabularny zostały oparte na prawdziwych wydarzeniach i miejscach, choć całość okraszona jest nutą mistycyzmu, co jest charakterystyczne dla serii o Indianie Jonesie. Historyczna autentyczność dodaje grze wiarygodności i głębi.
Ścieżka dźwiękowa czerpie garściami z klasycznych filmów. Znane odgłosy, takie jak trzask bicza czy wystrzały z rewolweru, zostały idealnie odwzorowane. Muzyka w tle, inspirowana kompozycjami Johna Williamsa, buduje odpowiedni klimat i wciąga gracza w świat przygód Indiany Jonesa.
Indiana Jones i Wielki Krąg to, moim zdaniem, jedna z najlepszych gier tego roku w swoim gatunku. To powrót do klasycznych gier singleplayer, które pozwalają oderwać się od codzienności i wciągnąć w intrygującą opowieść. Twórcy doskonale oddali ducha serii, łącząc świetnie zaprojektowaną fabułę, zagadki i eksplorację z filmowym klimatem.
Mam nadzieję, że gra odniesie sukces i doczeka się kontynuacji, bo dostarcza wyjątkowej rozrywki, jakiej dziś rzadko można doświadczyć. Polecam każdemu, kto tęskni za klimatem klasycznych filmów przygodowych i niebanalnymi historiami.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu