Jedną z mniej znanych, ale debiutujących w 2023 roku polskich gier jest Achilles Legends Untold. Debiutancka propozycja doświadczonego studia Dark Point Games to próba zaoferowania ciekawego, wychodzącego ponad schematy tytułu RPG. Autorzy zdecydowali się również na wprowadzenie swojego system sztucznej inteligencji GAIA. Połączenie tytułu hack’n’slash z elementami soulslike’a z nowoczesnym spojrzeniem na tytułowego herosa oraz całą mitologię grecką mogły złożyć się na naprawdę niezły tytuł. Czy tak się faktycznie stało? Jak oryginalny system spisuje się w praktyce? Czy faktycznie wznosi zachowanie rywali na nowy poziom? Czy warto wybrać się w nieznany rozdział w historii Achillesa, rozgrywający się po wydarzeniach, które doprowadziły do upadku Troi i jej mieszkańców? Odpowiedzi nie tylko na te pytania poznacie w poniższej recenzji, do której Was serdecznie zapraszam!
Pod względem fabularnym Achilles Legends Untold ukazuje graczom niestandardowe spojrzenie na tytułowego bohatera, który wyrusza w wielką podróż, z początku znaną z mitologii greckiej. Pokonanie Hektora, przedostanie się do Troi, walki z lokalnym wojskiem oraz pojedynek z Parysem, który kończy się śmiercią naszego herosa… Niespodziewanie dochodzi do przebudzenia po dziesięciu latach, gdy ponownie żyjąca legenda powraca do świata żywych. Ten podczas jego “snu” zmienił się znacząco. Próbując poznać odpowiedzi, Achilles rusza do walki, stając się dla wielu tajemniczym duchem pragnącym zemścić się na swoich wcześniejszych sojusznikach. W trakcie realizowania tego zadania pojawi się jednak ktoś jeszcze, kto macza swoje palce w pogrążającej się w chaosie oraz mroku rzeczywistości…
Prezentowana opowieść moim zdaniem jest solidnym, choć nie posiadającym jakiejś super spektakularności. Przechodzimy od wątku do wątku, czasem otrzymujemy nieco lepsze pomysły czy dialogi, ale… to wszystko ostatecznie nie składa się w żadną super historię, którą wspominalibyśmy przez długi czas. Ograniczenie narracji do dialogów oraz monologów w połączeniu z pewną porcję dość zgranych zadań w stylu “idź tam, zrób to, pokonaj przeciwników, wróć i idź dalej” sprawia, że ostatecznie możemy się poczuć dosyć zmęczeni po pewnym czasie zabawy. Co prawda rozgrywka w miarę ciekawie stara się mieszać wyzwaniami, jednakże nie jest to aż tak głębokie, a narracyjnie niestety niekiedy możemy odnieść wrażenie, że ktoś po prostu stara się grę sztucznie przedłużyć.
Pewna porcja ograniczeń budżetowych jest słyszalna w dość słabo odgrywanych postaciach, a dość często powtarzająca się formuła czy narzędzia prowadzenia opowieści powodują, że ostatecznie czujemy pewien zawód. Potencjał mitologii oraz zabawy materiałem źródłowym był spory, ale tutaj zwyczajnie przemykamy od przeciwnika do przeciwnika, próbując poznać zaskakujące tajemnice czy przewidując pewne zwroty akcji. Jasne, w tym gatunku fabuła nie jest najważniejsza, ale mimo wszystko zabrakło tutaj pewnej porcji głębi, większej ilości świeżych pomysłów oraz zaskoczeń, które by sprawiały, że chcemy podążać dalej, mierzyć się z kolejnymi wyzwaniami oraz poznawać dalsze wydarzenia.
Zdecydowanie najlepiej studio Dark Point Games S.A. poradziło sobie z zaprojektowaniem i wykonaniem rozgrywki, jej założeń, a także dopracowaniem i realizacją poszczególnych elementów. W efekcie otrzymujemy tytuł, który naprawdę nieźle balansuje pomiędzy soulslike’iem, a hack’n’slashsem. Dostępne do wyboru poziomy trudności są w zasadzie dwiema sekcjami kierującymi nas nieco bardziej w stronę jednego czy drugiego gatunku. Achilles Legends Untold może zaoferować nam dwa doświadczenia, choć żadne z nich nie jest jakieś super trudne. Nie oznacza to, że różnicy pomiędzy nimi nie ma, fani poszczególnych modeli zabawy odnajdą się w ich ramach nieźle.
Przyznam się szczerze, że w trakcie przygody postawiłem na standardowy próg wyzwania, które w zasadzie by było dla mnie zbyt łatwe. Charakter gry został skierowany w stronę pojedynków z poszczególnymi przeciwnikami, aniżeli w stronę pojedynków z licznymi rywalami, choć i takich walk nie zabrakło. O ile w ramach samouczka i ogólne wstępu do gry mamy okazję pokierować potężnym herosem, o tyle wraz z rozwojem rozgrywki przechodzimy do etapu podstawowego, skąd potem ulepszamy naszego wojaka. Ten po dziesięciu latach nie jest już aż tak potężny, ale wraz z naszym wskazaniem konsekwentnie powraca do dawnych sił. Jako gracze możemy wybrać poszczególne umiejętności, zgodnie z naprawdę sporym oraz rozbudowanym drzewkiem umiejętności. Co prawda w większości z nich są to delikatne wzmocnienia siły czy punktów zdrowia, ale nie zabrakło także specjalnych ciosów czy ruchów przydatnych podczas obrony. O ile część z nich to wycięcie mechanik ze znanych już tytułów, o tyle niektóre z autorskich pomysłów działające zdecydowanie na plus modelu walki.
Częste wejścia na nowy poziom sprawiają, że nie odczuwamy satysfakcji z ich uzyskania (pomimo ładnej animacji), a jednocześnie nawet wykorzystanie nawet kilku zgromadzonych punktów umiejętności nie powoduje, że odczuwamy faktyczny wzrost mocy. Gdy dochodzą nowe działania w ofensywie czy defensywnie sytuacja jest nieco lepsza, ale całościowo niestety jest dosyć “płasko” i mało zadowalająco.
Z jednej strony otrzymujemy otwarty świat, ale ten podzielony jest w zasadzie na kilka pomniejszych miejscówek połączonych licznymi korytarzami. W gruncie rzeczy przebieg odbywa się poprzez przemieszczanie się z miejsca na miejsce, realizując główny wątek, mogąc zejść nieco na bok w stronę znajdziek czy pobocznych zadań czy innego typu aktywności. O ile w ramach kampanii otrzymujemy niekiedy naprawdę zaskakujące zdarzenia czy dialogi, w przypadku dodatkowych misji jest już niczym w MMORPG-a. Proste sekcje zupełnie bez niespodzianek, przez co możemy nieco odczuć, że jest to zwykły zapychacz czasu.
Dobrej jakości projekt poziomów, niezłe przywiązanie do materiału oryginalnego, dopracowana podstawowa mechanika walki powoduje, że otrzymujemy dawkę satysfakcji. Dość dobre animacje, solidna precyzja oraz spójność sprawiły, że zarówno podczas ataków, jak również w trakcie wykonywania uników czy przyjmowania obrażeń na tarczy możemy sprawnie sobie radzić. Spora i dość różnorodna dawka przeciwników powoduje, że się nie nudzimy, a jakby tego było mało, dodatkowo możemy liczyć również na niezłą inteligencję rywali. O ile bossowie nie są zbyt porywczy, a niekiedy potrafią się zaciąć czy to w ciągu dwóch lub trzech ciosów czy też w wystających obiektach na poszczególnych arenach. Gdy stajemy pomiędzy bandytami i żołnierzami, Ci cały czas starają się nas otaczać, dążą do ciosu od tyłu. Chwilami decydują się połączyć siły, potrafiąc nagle z niebawem zadać potężne cięcie czy grzmotnięcie z dodatkowymi efektami takimi jak ogłuszenie.
Niezwykle irytował mnie interfejs, który wygląda nieatrakcyjnie oraz funkcjonuje słabo, przez co zawodzi swoim mobilnym charakterem i kiepskim osadzeniem na komputerach. W wydaniu domyślnym wszystko jest za duże, nie prezentuje się dobrze oraz jest ciężki w odbiorze, przez co z niechęcią do niego zaglądałem. Najgorsze jest jednak to, że pomimo swojego minimalizmu, często liczne jego karty wczytywały się naprawdę długo, co tylko pogłębiało moją niechęć do zaglądania w sferę umiejętności czy posiadanego wyposażenia.
Moim zdaniem najgorzej wypada jednak poziom oprawy graficznej Achilles Legends Untold. Tytuł oferuje solidnej jakości tekstury, niezłą szczegółowość, dość dużą ilość obiektów na ekranie czy naprawdę dobrze zaprojektowane poziomy oraz przejścia pomiędzy poszczególnymi sferami oraz środowiskami. Płynne i dość precyzyjne animacje powodują, ze całość potrafi się podobać, choć nie zawsze poziom jest równie wysoki. Znakomicie wypada ilość różnego typu efektów cząsteczkowych, świetlnych czy strefowe sprawiające, że wszytko co obserwujemy, potrafi się zmienić w kilka chwil. Niestety i w tym wypadku potrafi być wyraźniej słabiej, co najlepiej obrazu kwestia zatrucia.
Jak na tego typu rozgrywkę spodziewać by się można także lepszej optymalizacji, aby nawet i na nieco słabszych konfiguracjach móc liczyć na lepszą stabilność działania gry. Szkoda, że pomimo tego wszystkiego, nie udało się tego zapewnić.
Poprzez pasujące udźwiękowienie oraz muzykę skutecznie zbudowano atmosferę tytułu. Niestety zabrakło nieco motywów, które bardziej kojarzyłyby nam się z Grecją oraz stawką wydarzeń. Wszystkie sygnały są nam jasne, przebijając się do naszych uszu w trakcie całej rozgrywki.
Tłumaczenie Achilles Legends Untold przygotowane zostało w postaci napisów, które pod względem językowym nie zawodzą. Widać, że zamysł był taki, aby nie spożytkować zbyt wiele na tym aspekcie, gdyż nawet główny bohater nie jest odgrywany specjalnie powalająco. Irytować niektórych może fakty, że niektóre napisy są bardzo duże, natomiast pozostałe znacznie mniejsze, przez co mniej istotne wypowiedzi tym bardziej uciekają naszej uwadze.
Pod wieloma względami Achilles Legends Untold wykonuje nieźle swoje zadania, ale w dłuższej perspektywie możemy odnieść wrażenie, że autorzy gdzieś się jednak pogubili. Opowieść przypomina raczej dość przeciętny tytuł MMORPG, aniżeli klasycznego przedstawiciela nawet i sfery hack’n’slashy. Interfejs zdecydowanie bardziej przypomina tytuły mobilne, dostrzegalne są pewne ograniczenia czy słabiej wykonane elementy. Koniec jednak końców Dark Point Games zapewnia naprawdę solidną propozycję z przyjemną rozgrywką, interesującymi kombinacjami umiejętności oraz nieźle radzącą sobie sztuczną inteligencją. Jej sprytne zagrania nieźle uzupełniają się z charakterem operującym pomiędzy soulslike’iem oraz izometrycznym rzutem, tworząc atrakcyjną całość.
Recenzowaliśmy wersję na komputerach osobistych (Steam).
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Cześć, Ktoś wie gdzie znaleźć Odyseusza?