Wszyscy którzy mnie znają wiedzą, że nie jestem fankom gier platformowych. Grywałam w takie wideo rozrywki częściej dość dawno temu i prawdę powiedziawszy, zdążyłam się od nich odzwyczaić. Obecnie robię to sporadycznie, skupiając się raczej na klasyce przygodowej, pozbawionej elementów zręcznościowych, których, co tu kryć…... nie cierpię. Ale gdy nadarzyła się okazja do sprawdzenia gierki od studia Piccolo, wydanej dzięki Private Division, zatytułowanej After Us, postanowiłam spróbować swoich sił z tym tytułem. Efektem tego jest ta oto recenzja, napisana, zaznaczam, z punktu widzenia osoby, która mistrzem w platformówkach nie jest, i zapewne nigdy nie będzie.
After Us to przygoda, która zabiera nas do surrealistycznego świata, który z początku wydaje się być miejscem jak z bajki, pięknym, zielonym i pełnym zwierząt, a yakże uroczych fruwających tu i ówdzie motyli. Tam do do życia budzi się Gaia, nieco eteryczna, białowłosa postać, będąca duchem życia. Gaia to młoda osóbka, kochająca wszystko co żyje, naturę i zwierzęta, które lgną do niej, jak ona do nich. Problem w tym, że z niejasnych dla niej przyczyn wszystkie zwierzęta znikają, a zielony świat Arki umiera.
Okazuje się bowiem, że kraina jaka do tej pory znała została zniszczona przez pożeraczy, czego efektem było zniknięcie wszystkich zwierząt. Siła Arki została uwięziona w ich ciałach. Gaia otrzymuje zatem zadanie. Musi odnaleźć owe zwierzęta, w których zamknięto siłę życiową i na nowo ją uwolnić. Wtedy świat zostanie przez Arkę, rodzaj Matki natury, przywrócony do życia. Będzie w tym pomocne serce, które Gaia od niej dostaje. Przemierzając w pojedynkę zniszczony świat, musi pozostać dzielną, by wszystko mogło odzyskać swoją dawną moc, wygląd i siłę natury.
After Us to tak naprawdę fabuła, która nie jest nam podawana w jasny i klarowny sposób. Nic nie jest to opowiedziane dosłownie, a wiele z tego co widzimy staje się dla gracza okazją do opowiedzenia sobie własnej, emocjonalnej, często dość przygnębiającej historii, która opiera się na bardzo współczesnych podwalinach. Twórcy pokusili się bowiem na opowiedzenie poprzez zadania środowiskowe i poprzez obraz lokacji, i dosłowne nam pokazanie szkód jakie wyrządzają ludzie poprzez swoje niezgodne z naturą działania.
Można powiedzieć, że jest to gra ekologiczna, w której pożeraczami są odpowiednicy ludzi, którzy swoim złym traktowaniem planety Ziemia doprowadzają do skażenia środowiska, a tym samym wymierania wielu gatunków zwierząt. Zwiedzając przeróżne, tematyczne lokacje, nie sposób odnieść wrażenia, że ta tematyka żyje w grze własnym życiem, często sprawiając nam fizyczny ból, a przynajmniej dając graczom wiele do myślenia. Choć opowieść rozgrywa się w milczeniu, bo jest to gra pozbawiona dialogów - dostępna w wersji polskiej, w formie napisów, deweloperzy nie mieli najmniejszych problemów z zarysem fabularnym, świetnie nakreślając wypełnioną emocjami, barwną, mimo spotęgowanej szarości, historię. To my musimy dowiedzieć się, a często domyślić, co przydarzyło się w tym, czy innym miejscu, jakie Gaia będzie eksplorować.
Gra After Us to klasyczna platformówka, więc natkniemy się w niej na typowe czynności wpisane właśnie w ten gatunek. Będziemy zatem biegać, skakać, wykonywać podwójne skoki, a nawet szybować w powietrzu i chodzić po ścianach. Elementów stopniowo wprowadzanych do rozgrywki jest tak dużo, że łatwo się w nich pogubić. Z racji tego, że twórcy nie ułatwili zadania, a z czasem nawet utrudnili zabawę, powtarzanie wielu czynności nie będzie dla wielu graczy niczym dziwnym.
Na szczęście oprócz mechanik znanych i cenionych w tym gatunku, znajdziemy w grze pewne nowości i ułatwienia. Jednym z nich jest biały okrąg, który widzimy na dole, gdy nasza bohaterka szybuje nad przepaścią, lub gdzieś właśnie przeskakuje. Pozwala nam on ocenić gdzie spadnie i gdzie należy skoczyć. Jest to sporym ułatwieniem, i tak już trudnej gry.
Ale żeby nie było zbyt łatwo, element ten psuje fatalne ustawianie się kamery, za plecami bohaterki. Sprawia to, że nie widzimy ani owego okręgu, ani właściwie nic. Jest to mega wkurzające, zważywszy, że jak już wspomniałam poziom trudności gry stale się podnosi. Warto na ten element zwrócić uwagę, i po prostu go poprawić.
Ciekawą mechaniką jest „rzucanie sercem”, które Gaia dostała od Arki (Matki natury). Pozwoli ono nie tylko na walkę z wrogami, o których napiszę niebawem, ale także otwiera drogę ku nowym obszarom, nowym terenom, ułatwia zmierzenie się z przeszkodami. Jednak żeby serce mogło zadziałać jak należy, trzeba niejednokrotnie, szczególnie na późniejszym etapie gry, poeksplorować lokacje i zmierzyć się z istniejącą w niej zagadką, głównie środowiskową.
Serce Gai służy, jak już wcześniej wspomniałam także do walki. W grze bowiem natniemy się na wielu przeciwników. Są to już przeze mnie wspomniani Pożeracze, w których musimy uderzać sercem. Zwykle nie są to istoty zbyt szybkie, ale za to wielkie i zabierające Gai siły i moc. Rzucanie sercem, ale jedynie celne, sprawia, że pasek życia wroga spada, a stopniowo staje się on słaby i można go zabić, czy inaczej zlikwidować.
Problem w tym, że cała gra ma wyraźny kłopot z określaniem kierunku i pozycji. Otóż jeśli nie ustawimy się do naszego wroga w odpowiednim kierunku, a często te różnice są minimalne, nic nie wskóramy, nawet jeśli trafimy. Podobny problem jest przy przeskakiwaniu na przeszkody. Musimy stanąć w odpowiednim miejscu. Z czasem staje się to mocno irytujące.
Problemem After Us jest stale powiększający się, momentami zbyt wygórowany poziom trudności. Osoby nie radzące sobie zbyt dobrze w grach platformowych mogą nie odnaleźć się w rozgrywce, która z poziomu na poziom staje się bardziej wymagająca. Dochodzą nowe umiejętności naszej bohaterki, nowe coraz bardziej rozbudowane i rozleglejsze poziomy. Często gęsto problemem staje się w którą stronę, gdzie należy się udać i co w danym momencie zrobić.
Choć autorzy tegoż projektu z początku jasno określają growy cel, z postępami rozgrywki jakoś zaczynają go gubić. Przyznam się szczerze, że miałam wiele razy dylemat co dalej, nie mówiąc już o tym, że śmierć zaglądała mi w oczy wiele razy. Kombinowanie to dobre słowo, jeśli chodzi o zabawę z After Us. To nie tylko nowe platformowe mechaniki, a jest ich naprawdę dużo, ale także mnóstwo zadań z gatunku logicznego, wystawiają nasz umysł, naszą spostrzegawczość i zdolność kreatywnego myślenia na tęgą próbę.
After Us to gra, która może podobać się fanom rozgrywek platformowych, bowiem zawiera wszystko to co w takiej zabawie być powinno, jednocześnie zwiększając poziom trudności (czasami do przesady) o kolejne wyzwania, nowe elementy i ciekawe umiejętności bohaterki. To także klasyka platformowa, w którą przyjemniej gra się z pomocą kontrolera. I to nie jest oczywiście dziwnie, bo większość takich właśnie gatunkowo gier wspiera działanie kontrolera, pozwalając grać na padzie, i tym samym ułatwiać nastawioną na zręczność rozgrywkę.
Gry jednak w wersji na komputery, dają zwykle możliwość wyboru, czy chcemy grać padem, czy tradycyjnie klawiaturą. Inaczej jest w After Us, która takiego wyboru nie daje. Z jakiegoś powodu twórcy postanowili zrezygnować z obsługi myszy i klawiatury, pozostawiając graczom tylko jedną drogę, kontrolera. Miłośnicy rozgrywek w tradycyjny komputerowy sposób, mogą być zawiedzeni. Przywita ich bowiem informacja o konieczności użycia kontrolera. A jeśli go nie posiadają, to czeka ich albo jego zakup, albo zwyczajnie zwrócenie gry. Radzę zatem przed zakupem gry przeczytać wszystkie informacje na temat obsługi gry, i jeśli nie chcemy grać na padzie, zwyczajnie jej nie kupować.
Pierwszym co rzuca się w oczy włączając grę jest oczywiście grafika i ścieżka dźwiękowa. W przypadku After Us w jednym i w drugim przypadku jest naprawdę dobrze. Jak już wspomniałam fabularnie gra odnosi się do pojęcia ekologii i dewastacji środowiska. To przenosi się także na grafikę, która problem ten buduje i pokazuje w jasny i bardzo klarowny sposób. Lokacje z złomowiskiem samochodów, czy sprzętami latającymi w powietrzu jasno dają do zrozumienia z jaką tematyką mamy do czynienia.
Gra graficznie oczywiście nie powala, nie ma tu spektakularnych efektów wizualnych, nie ma ochów i achów. Nastawiona jest raczej bardziej na klimat, odbiór emocjonalny i pewną jasność tego co twórcy mieli graczom do przekazana. Świat After Us jest w większości szarobury, bo przedstawia zrujnowaną Arkę, i umierający krajobraz. Ale umiejętność Gai w przywrócenie mu zieleni sprawiają, że staje się mniej wrogi, mimo sporej ilości przeciwników. Rozgrywkę przeplatają wstawki fabularne, które stanowią jednocześnie rozwinięcie fabularne.
To czym gra After Us zachwyca jest niesamowita, wręcz fenomenalna ścieżka dźwiękowa. Ta klimatyczna, niesamowicie spójna z tym co dzieje się na ekranie warstwa muzyczna, którą chłonie się każdą niemal częścią ciała, została skomponowana przez Daniela Elmsa. Czekają na nas aż trzy godziny przyjemności dla zmysłu słuchu, delektowanie muzyki skupiającej się na emocjach i przesłaniu, jakie twórcy postanowili w niej graczom przekazać. Co to dużo mówić! Udało się i jest naprawdę genialnie.
Hmm… Afer Us to zdecydowanie nie jest gra dla mnie. Nie jest to zabawa dla osoby, która z platformowymi tytułami nie ma za wiele do czynienia, która z elementami zręcznościowymi sobie nie radzi, a na padzie nie grywa zbyt często. Właściwie wiele elementów zręcznościowych mocno mnie w zabawie irytowało, śmierć często zaglądała mi w oczy, choć moją bohaterką był duch, a przechodzenie gry zajęło masę czasu. Jeśli zatem nie jesteście obeznani z takich growym gatunkiem…..raczej sobie ją odpuście.
Wiem jednak doskonale, że After Us przyciąga i zapewne przyciągnie do siebie wielu miłośników tego gatunku przede wszystkim klasyką platformową, wieloma innowacjami i ciekawym systemem walki, w którym serce staje się dosłownie orężem naszej bohaterki. Poza tym gra porusza jakże istotne, jakże aktualne i jakże ważne tematy. Skupia się na ekologii, wymieraniu zwierząt i niechlubnym końcu ludzkości, który może nastąpić, i to już niebawem, jeśli nić z tym nie zrobimy.
Choć gierka pozbawiona jest dialogów, bo nasza postać nie rozmawia, tytuł, jak nie wiele na polskim Steamie, dostępny jest w języku polskim, co oczywiście pisze się twórcom na duży plus. Wielkie plusisko także za niezwykle klimatyczną ścieżkę dźwiękową, która wielokrotnie mnie zachwyciła i za ciekawą oprawę graficzną, która choć utrzymana została w stonowanych barwach, przez niezwykłe umiejętności zazieleniania okolicy przez Gaię, zyskała niesamowity klimat.
Gorzej z optymalizacją gry, która często szwankowała. Spadki klatek na sekundę sprawiały, że płynność rozgrywki pozostawiała wiele do życzenia, podobnie jak praca kamery, której chwilami strasznie dziwne ustawienia sprawiały, że przeskok, albo wylądowania w innym miejscu, stawało się zwyczajnie niemożliwe, podobnie jak pokonywanie przeciwników. Te elementy zdecydowanie należy poprawić.
Podsumowując, After Us to gra dla wielbicieli platformowych gier logicznych, w których elementów zręcznościowych, walk i zagadek środowiskowych nie zabraknie. To także doświadczenie czysto logiczne, które sprawia, że momentami wcale nie jest łatwo, a ilość kolejnych lokacji, niczego nam nie będzie ułatwiać. Jeśli lubicie mierzyć się sami ze sobą, kochacie wyzwania to opisywana gra Wam je zapewni. Wszystkim takim graczom, oczywiście serdecznie ją polecam. Zwolennikom bardziej spokojnej zabawy, radzę zastanowić się przed jej zakupem.
Serdecznie dziękujemy studiu Piccolo i Private Division za udostępnienie gry do recenzji.
Graliśmy w wersję na komputery osobiste PC – Steam.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu