A ciekawe czy ktoś jest w stanie zliczyć ile gier o Batmanie już powstało :) Masakra! Myślę tutaj też o grach typu na automaty ;)
Początek roku to postanowienia i plany ale także dobry moment na zakończenie pierwszego sezonu Batmana od Telltale Games i ostateczne podsumowanie pierwszego sezonu. I choć piąty odcinek Mrocznego Rycerza nie wnosi do całej gry powiewu świeżości, nie uświadczymy w nim ani nowych zagadek ani wielu spektakularnych potyczek w iście hollywoodzkim stylu, to muszę przyznać, że pod względem fabularnym, ta część podobała mi się zdecydowanie najbardziej. Ale zacznijmy od początku...
City of Light, bo taki tytuł nosi epizod numer pięć, zaczyna się (tradycyjnie zresztą) w momencie zakończenia czwartego odcinku. Bruce ostatecznie musi zmierzyć się z rzeczywistością, która stała się wyjątkowo mu nieprzychylna. Z jednej strony panosząca się w Gotham przestępcza grupa Children of Arkham i sama Lady Arkham, a z drugiej Człowiek o Dwóch Twarzach, a zarazem dawny przyjaciel Harvey Dent. Wcielając się po raz kolejny w naszego protagonistę, to my zmuszeni zostaniemy do zadecydowania z kim przyjdzie nam stanąć oko w oko, w finale pierwszego sezonu Batmana.
Niestety po raz kolejny, do czego przyzwyczaili nas już amerykanie, nasz wybór jest jedynie pozorny. Różnicę w wyborze odczujemy jedynie przez kilkadziesiąt początkowych minut rozgrywki, by ostatecznie przejść do z góry ustalonych przez Telltale Games czynności, zadań i wydarzeń. Pozorne decyzje, tymczasowe wybory i przewidywalność to już chyba norma w grach od tego studia.
Sama rozgrywka też niczym szczególnym od poprzednich produkcji nie bardzo się różni, rozkręcając się dość powolutku, stopniuje napięcie, by na koniec zaoferować szereg quick time eventów. Cóż robimy między nudnawym początkiem epizodu a efektownym jego zakończeniem? Otóż zbieramy dowody, przeglądamy komputery, rozmawiamy , po raz kolejny bawimy się w detektywa co jakiś czas wdziewając strój nietoperza, wykorzystując jego technologiczne nowinki.
City of Light jest jednak odcinkiem przede wszystkim nastawionym na opowiadaną historię, którą poznajemy podczas licznych w tej części dialogom. Osoby, które nie lubią zbyt przegadanych gier, mogą poczuć się lekko znudzone. Rozmawiać bowiem będziemy dużo i często. I choć fabuła jest wciągająca, to zbudowanie odpowiedniego napięcia przychodzi kalifornijskiemu studiu bardzo, bardzo trudno. Dwie trzecie epizodu to film obyczajowy, który ogląda się lekko i w miarę przyjemnie. Lepiej wypada sama końcówka, która napięcie podkręca do poziomu niezłego thrillera.
Poza rozmową, rozwiązujemy (podobne jak w poprzednich epizodach) zagadki, które nie wymagają od graczy szczególnej uwagi i umiejętności, są zwyczajnie zbyt łatwe. Bardziej wymagające stały się jednak ciągi quick time eventów, których jest więcej, przez co potrzebujemy większego skupienia i szybkości, by na ekranie nie pojawił się niepożądany przez graczy napis "game over".
Na temat grafiki nie mam za wiele do powiedzenia, bowiem nie różni się niczym od poprzednich epizodów. Niestety nie zmieniło się także nic w kwestii problemów technicznych, a dokładnie leży optymalizacja gry, która zawodzi po raz kolejny. Gra wiesza się, zacina, gubi klatki postacie ruszają ustami niezgodnie z tym co widzimy w napisach. Zdarzył się także moment, w którym gra zwiesiła się na tyle, że jedynym ratunkiem był jej restart...
Podsumowując, piąty epizod Batmana od Telltale Games, to ciąg dalszy tego, co już widzieliśmy w poprzednich odcinakach. Te same elementy przygodowe, podobne zagadki, przeplatane sporą ilością dialogów i elementami zręcznościowymi. Amerykańskie studio zaserwowało nam po raz kolejny odświeżony kawałek już raczej czerstwego chleba, w którym niedostatecznie wykorzystano potencjał postaci Bruce'a i Batmana ale więcej na ten temat napiszę Wam w recenzji podsumowującej pierwszy sezon Batmana od Telltale Games.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Bardzo dobra gra, ten konkretny epizod średnio przypadł mi do gustu :I