Nie wiem czy tak zawsze dobra grafa. Dobrą grafiką nie kupi się graczy moim zdaniem. Mnie ona nie przekonała.
Mieliście kiedyś wrażenie, że czas jest Waszym wrogiem, że cokolwiek zaplanowaliście, obiecaliście, czy powiedzieliście tak, czy siak nie jesteście w stanie tego wykonać? Tykający zegar nie jest sprzymierzeńcem kobiet, które z każdym rokiem dostrzegają, na kiedyś idealnie gładkiej twarzy kolejne zmarszczki, mężczyzn, którzy dochowali się piwnego brzuszka, czy też starców, których sprawny umysł nie idzie w parze z równie sprawnym ciałem. Niestety upływające godziny, dni i miesiące nie pomagają także twórcom gier, w tym także Telltale Games, które w swym kolejnym epizodzie Batmana, uwodniło, że w pogoni z czasem, zawsze będziemy na przegranej pozycji. Ale po kolei...
Drugi epizod Batmana, noszący podtytuł: Children of Arkham przenosi nas ponownie do Gotham, zaczynając się tam, gdzie skończył się pierwszy odcinek. Bruce Wayne zmaga się z nieprzychylnością społeczeństwa, które poznaje prawdziwą przeszłość jego nieżyjącego ojca. Okazuje się, że nieskazitelny Tomas Wayne był związany ze środowiskiem przestępczym, a jego majątek najprawdopodobniej został pomnożony przez współpracę z mafią. Taka sytuacja nie sprzyja także przyjacielowi Bruce'a, Harvey'owi Dentowi, którego kampania na burmistrza finansowana jest z niemałych funduszów rodziny Wayne. Na dodatek nasz bohater ma na pieńku z tajemniczą grupą zwaną Dzieci Arkham, na której czele stoi jego dawny przyjaciel z dzieciństwa, Oswald Cobblepot. Sami przyznacie, że nie jest różowo. To właśnie fabuła jest najmocniejszą stroną tego epizodu, wszystko pozostałe już tak dobrze nie wygląda.
Na plus zaliczyłabym dobrze zarysowane postacie, co w przypadku wspomnianego dewelopera nie jest niczym niezwykłym i świadczy o tym, że talent Telltale rozwija się, wchodząc na coraz to wyższe szczeble.
Batman: The Telltale Series: EpisodeTwo: Children of Arkham przyciąga sprawnie opowiedzianą historią, ale jednocześnie odrzuca powielaniem błędów epizodu pierwszego. Niestety autorom nie udało się poprawić optymalizacji gry i ponownie w tym samym miejscu, czyli w centrum komputerowym Bruce'a Wayne'a, w jego posiadłości, gra zacina się, poruszanie kursorem myszki, to nie lada wyczyn, a ruch ust zarówno młodego Wayne'a jak i jego przyjaciela-lokaja Alfreda, nie współgra z tym co obydwaj wypowiadają.
O ile w pierwszej odsłonie chwaliłam ciekawie wyglądające, pomysłowe jak na gry tego studia zagadki, tak w tej muszę je zganić, choć w sumie nie mam za co, bo praktycznie ich nie ma. Uświadczyłam zaledwie cząstkę typowo przygodówkowych zadań, które skupiły się na połączeniu danych miejsc i przedmiotów, na tyle łatwą, że pewnie współczesny dwulatek, dziecko komputerowej epoki, spokojnie dało by sobie z takowym wyzwaniem. No cóż, słabiutko, bardzo słabiutko.
Zawodzą także, o dziwo, mniej liczne w tym epizodzie quick time eventy. I to nie ja nagle stałam się ekspertem w posługiwania się klawiaturą z użyciem mistrzowskiego refleksu, a to owe zadania zwyczajnie stały się niezwykle proste i mało wymagające. Ot kliknęłam tu czy tam i sama jakoś poszło. Przykre, bo miałam płonną nadzieję, że dzięki nim choć trochę wydłużę sobie rozgrywkę, która o zgrozo, zajmuje zaledwie niecałą godzinę, czyli mniej więcej połowę czasu potrzebnego do przejście pierwszego epizodu. Fatalnie, bo idąc tym tropem, ostatnia część skończy się zapewne zanim się na dobre zacznie.
Podsumowując, Children of Arkham można skwitować dwoma słowami, czyli: łatwo i krótko. Nawet trzymająca wysoki poziom kanwa fabularna, nie przyćmiła mojego wrażenia, że odcinek numer dwa, to wypadek przy pracy. Licha optymalizacja, słabe zagadki, a nawet ich brak i mierny czas rozgrywki, to nie najlepsza prognoza na kolejne epizody. Przyznacie sami, czas wyraźnie działa na niekorzyść amerykańskiego studia. Pozostaje wiara, że odcinek numer trzy będzie już tym do czego przyzwyczaiło mnie Telltale. Rzuci mnie na kolana i przez dłuższą chwilę nie pozwoli mi z nich wstać.
agusia16
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
jak zawsze dobra grafa