Ja nie wiem jak wygląda bo nie widzę tutaj screenów :) Zobaczymy czas pokaże.
Zapewne lubicie być obdarowywani, dostawać coś za darmo, za nic. Czasami jest to urodzinowy prezent, podarek z okazji gwiazdki czy imienin itp. Zdarzają się jednak w naszym życiu takie momenty, gdy dostajemy coś zupełnie bez okazji, od tak. Najczęściej jesteśmy wtedy nieufni, przyglądamy się darczyńcy, zastanawiamy i czasami szukamy przysłowiowej dziury w całym. Są jednak dary, które przyjmujemy bez zastanowienia, bowiem nie wydają się nam w żadnym razie podejrzane. Takimi zupełnie dla nas naturalnymi niespodziankami, są gry, których darmowe wersje znajdziemy bez trudu w Internecie. W mojej karierze gracza, zetknęłam się z kilkoma, a może nawet kilkunastoma wartościowymi tytułami dostępnymi za free. Mogę naprędce wymienić te najbardziej wartościowe, jak choćby: Alchemia, Samorost, Donald Dowell and the Ghost of Barker Manor, seria Dream Chronicles czy prześlicza gra braci Rudowskich The Trader of Stories: A Grain of Truth. W większość z tych tytułów zagracie online. Zwykle są to pozycje dość krótkie i nie mające wygórowanych wymagań sprzętowych, na przykład graficznych. Część takich bezpłatnych gier, znajdziecie także w niektórych sklepach internetowych. W moim artykule, chcę Wam przybliżyć właśnie jeden z takich projektów, darmową grę zatytułowaną: Blameless,dostępną na Steamie.
Dzieło Vaclava Hudeca jest mroczną niezależną przygodówką thrillerem, rozgrywającym się w nieukończonym jeszcze domu na pustkowiu. Późnym wieczorem, pewien architekt, którego nazwiska nie znamy, odbiera telefon od mężczyzny, zlecającego mu zadanie zaprojektowania otoczenia wokół budynku, który właśnie postawił. Nieświadomy niebezpieczeństwa protagonista, pewny szybkiego zarobku, natychmiast godzi się na podjęcie pracy i swoim samochodem przyjeżdża pod dom zleceniodawcy, który oprowadza go po terenie domostwa. Wszystko wydaje się całkiem normalne, do czasu, gdy na ziemi nasz bohater dostrzega czerwone ślady, wyglądające jak świeża krew. Chwilę później widzi zbliżającego się w jego kierunku właściciela posesji, trzymającego w ręku metalowy pręt. Zostaje nim uderzony i traci przytomność. Gdy ją odzyskuje, jest już uwięziony w budynku.
Tak zaczyna się ta dość krótka, zajmująca około 1,5 godziny przygodówka, której zdecydowanym atutem jest klimat, przytłaczający, zagadkowy, a czasami nawet straszny. Plusem jest także całkiem fajnie prezentująca się grafika i ciekawie zaprezentowane intro, które wprowadza nas w fabułę. Nie jest to klasyczna animacja, z którą mamy do czynienia w grach, ale stateczne tło, rysunek, ale niezbyt dokładny. Utrzymany w kolorach szarości i bieli rozmazany, jakby wykonany szybko i od niechcenia malunek, dosadnie obrazuje stan niepokoju, wyczekiwania i pewnej dozy podniecenia związanej z nietypowym, wieczornym zleceniem. Doskonale też wpasowuje się w mroczny klimat gry, w której przecież jesteśmy zamknięci, tak naprawdę nie wiadomo przez kogo i po co...
Blameless, nie jest klasycznym point and clickiem, bowiem poruszamy się za pomocą klawiszy WSAD. Resztę czynności wykonujemy już jednak za pomocą komputerowego „gryzonia”. Lewym przyciskiem myszki oglądamy miejsca i przedmioty oraz zabieramy je. Prawym wykonujemy odwrotną czynność, czyli oddalmy się od widoku danej lokacji. W grze wbudowany został tradycyjny przygodówkowy ekwipunek, do którego trafiają zbierane przez nas przedmioty. Aktywujemy go za pomocą klawisza I, przedmiot wyciągniemy przez kliknięcie przycisku na myszy. Wprawdzie do inwentarza nie trafia zbyt wiele rzeczy, ale fajne jest to, że dużo z nich możemy podnieść i obejrzeć, a tylko niektóre wykorzystać. Skłania to gracza do kombinowania z przedmiotami, zwłaszcza, że niektóre z nich trzeba ze sobą łączyć.
Nie można Blameless zarzucić także złego udźwiękowienia, które jak na darmową gierkę , stoi na dość wysokim poziomie. Nie znajdziemy tu oczywiście wpadających w ucho kawałków muzycznych, ale nie będziemy przemieszczać się po kolejnych pomieszczeniach tego budynku w zupełniej ciszy, co już kiedyś w przygodówce uświadczyłam. Niestety czuć tutaj wpływ małego budżetu...
W tym tytule nie zetkniemy się z szeregiem zagadek logicznych. Podczas rozgrywki natkniemy się bowiem jedynie na jedno zadanie, które można by było określić jako zagadkę logiczną, choć jest ona zdecydowanie prosta. Większość zadań skupia się na odpowiednim użyciu znalezionego i podniesionego przedmiotu. Istotą rozgrywki jest natomiast zwiedzanie kolejnych pomieszczeń i odkrycie prawdy o tym miejscu. Czeka nas tu także jedna, prosta czasówka, w której musimy działać sprawnie i szybko, by nie utracić życia.
Przygodówka dostępna jest w wielu językach (także w polskim) w postaci napisów. Bardzo przyjemnie słucha się także aktora, wcielającego się w postać naszego architekta, którego głos wyraża wszystkie właściwe dla danej chwili emocje. Nie jest ani za mdły, ani za bardzo ekspresyjny.
Cóż mogę napisać w podsumowaniu tego tytułu? Darmowa, krótka, acz wciągająca i zadziwiająco dobrze zrobiona przygodówka, godna konkurować z grami komercyjnymi. Intrygujący klimat, świetne udźwiękowienie, prosty interfejs, niezła praca aktora. Gdyby jeszcze tylko produkcja była nieco dłuższa i miała troszkę więcej zagadek logicznych, to byłoby cudownie. Nie mniej jednak zasłużone brawa dla twórcy. Kto z Was jeszcze jej nie próbował, to zachęcam, bo warto!
agusia16
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Jak na darmową grę to wygląda to nieprawdopodobnie dobrze.