Królestwo w dwóch wymiarach czyli jak zostać strategiem na koniu z mieszkiem na złote monety. Dziś wrzucimy na tapetę KINGDOM czyli nie typowe podejście do strategii. Aż w głowie mi się roi od pytań czy to jest RTS w sumie jest czas rzeczywisty no i mamy strategie nawet ekonomie. No ale jak przecież to jest gra 2D w której jeździmy rozpikselowanym koniem, oj ciężko będzie dojść do tego jak nazwać KINGDOM ale to postaramy sobie zrobić na samym końcu.
Ale o co chodzi jak strategia 2D to znaczy z góry 2D? No właśnie nie! Pełne 2D ale boku, nie no opisywanie tego to jakieś wyzwanie. Ogólnie może zacznę od fabuły a gdzieś tam wam przemycę o co chodzi.
Przygodę zaczynamy jako króla albo królowa który przybywa do nowej krainy aby ją podbić i tak dzielnie na swym rumaku zaczynamy podboje nowego świata. Na początku cały nasz skarb to kilka monet które skrzętnie ukrywamy w swej sakwie. Po kilku szybkich susach na koniu docieramy do paleniska które majestatycznie jako władca rozpalamy i inicjujemy powstanie królestwa z kilkoma podanymi. No jak już mamy podanych i trochę ognia to czas aby nasze królestwo rosło i się rozwijało.
Okazuję że naszym jednym i głównym surowcem są złote monety które możemy wymieniać na narzędzia czy za ich pomocą wznosić budynki. Monety pozyskują dla nas mieszkańcy ale też i monetami zdobywamy nowych podanych. A więc wszystko kręci się w okuł złotych monet. Każdy nasz ruch i wydatek skutkuję problemami w przyszłości no albo przy odrobinie szczęścia sukcesem ale tych jest zdecydowanie mniej.
No i pięknie możemy budować sobie królestwo miło przyjemnie za dnia wszystko się rozwija lud się raduję ale w nocy sytuacja się totalnie odmienia do bram naszego królestwa stukają potwory które kradną nam narzędzia, zabierają złoto podanym i trzeba ich odnowa wykupywać ale też są i takie które ich zjadą co już jest najmniej zabawne bo pozyskiwanie podanych nie jest od takie proste.
Nie jest fajnie! Trzeba się bronić i tu na szczęście nasi myśliwi zamieniają się w łuczników i dzielnie bronią naszego królestwa. Później możemy mieć katapulty i rycerzy ale to trochę inna opowieść.
Cel gry jest prosty, przetrwać jak najwięcej dni i zniszczyć jak najwięcej portali, szczerze gra strasznie wciąga chodź nie wiadomo czym może fakt przetrwania jest taki dla nas inspirujący. Niby jest prosta i nie skomplikowana ale jednak w zależności od terenu który jest generowany losowo i naszych wydatków za każdym razem trzeba przyjąć inną strategie, chodź punkty do których się zdąży zawsze są takie same to liczy się droga jaką trzeba przebyć do ich osiągnięcia a to już nie jest tak oczywiste jak się wydaje.
Wróćmy do grafiki jest ona utrzymają w starym klimacie gier z lat 90, dużo pikseli które w niczym nie przeszkadzają nadaje jakiegoś takiego magicznego klimatu który potrafi się dobrze wrzuć w grę. W grze jest parę smaczków jak odbicia wody czy ogromne potwory które prezentują się znakomicie. Grafika nie poraża ale nie odstrasza a to dobrze.
Muzyka w grze do wybitnych nie należy ale trzyma klimat tak jak grafika nadaje odpowiedniego akompaniamentu do wydarzeń i daje możliwość odczucia atmosfery nocnych ataków czy to mglistego poranka.
Oczywiście największą zaletą tej gry jest klimat i grywalność, gra nadaje się świetnie do grania w podróży gdyż nie wymaga myszki wszystko robimy na klawiaturze a więc w samolocie też pogramy a minimalne wymagania pozwolą odpalić grę na każdym biznesowym sprzęcie.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Oj jakoś tego typu gry bardzo mi się dłużą i nie podobają zatem podziękuję.