Czy jesteś władcą podziemi, który szuka nowej pracy? Jeśli tak to dobrze, bo mamy otwartych parę wakatów w naszych podziemiach!
Nasza korporacja nazywa się “Legend of Keepers” i naszym głównym celem jest gromadzeniem złota i innych błyskotek oraz ochrona ich przed wścibski ludźmi, którzy nazywają się bohaterami!
Legend of Keepers produkcji Goblinz Studio jest ciekawy podejście do rogalikowej formy strategii. Chodź gra, nie jest bardzo rozbudowana, to jest bardzo wciągająca, jak na ten typ rozgrywki.
Tak jak na wstępie wspomniałem, wcielamy się w zarządcę podziemi, a można wręcz ująć początkującego zarządcę. Jak to bywa w świecie korporacji na początku, zostajemy przydzieleni do jednej lokalizacji, której mamy bronić przez cały rok. Nasze zadanie wydaje się proste i trywialne. Mamy tylko werbować potwory i budować pułapki.
Z punktu widzenia graczy ważne aby wiedzieć że nie jest to RTS, więc nie poświęcamy tutaj czasu na dosłowne budowanie podziemi, z czym możemy się np. spotkać w Dungeon Keeper. Tutaj strategia polega na dobranie odpowiednich parametrów/zdarzeń do naszych zasobów i wydarzeń.
Gra naprawdę nie jest skomplikowana, ale bardzo wciągająca. Do wyboru mamy trzech władców, który każdy musi przejść swoją ścieżkę kariery, składającą się z kilku obszarów gdzie zostaniemy skierowani przez “Piekielny” zarząd.
Każdy poziom to randomowe ścieżka kilku pomieszczeń. Każde pomieszczenie to zdarzenie dla bohaterów próbujących zdobyć podziemia. W niektórych to my decydujemy, co w nich umieścić w innych jest to robione z automatu. Na końcu my sami jako końcowy boss dla przybyłych bohaterów próbujemy rozgromić przeciwników. Po ustawieniu wszystkiego zaczyna się główna rozgrywka. Bohaterowie przedzierają się przez nasze podziemia a my decydujemy co na nich zrzucimy lub czym ich zaatakujemy.
Chodź, gra jest, maksymalnie prosta w swojej mechanice to jest bardzo angażująca. Czasem przegrywamy przez błędy naszej strategii czasem przez brak szczęścia. Cała magia rozgrywki oparta jest na dostosowaniu swoich potworów do umiejętności nadchodzących bohaterów. Musimy zdecydować czy chcemy ich zaszlachtować, czy też wystraszyć. Potwory mają różne ataki, które obniżają współczynnik zdrowia bohatera albo jego morale. Dzięki temu, w jaki sposób pokonamy bohaterów, czy to przez zabicie, czy też ucieczkę dostajemy też specjalną walutę w postaci kropel krwi lub łez bohaterów, którą możemy wymienić przy specjalnych okazjach.
W grze mamy dużo zróżnicowanych potworów z trzech stref kościotrupy, żywiołaki, demony. Każda z grup specjalizuje się w pewnym sposobie ataków. Odpowiednie mieszanie tych grup pozwala na najbardziej efektywne pokonywanie bohaterów.
Grafika w grze jest typowa dla gier typu indi. Mamy do czynienia z grafiką 2D prezentującą podziemia w przekroju. Animacje są z góry ustalone dla każdego ataku i nie możemy tu mówić o dynamicznej rozgrywce, ponieważ jest ona turowa. Oprawa wizualna jest, wystarczają jak na tego typu rozgrywkę.
Udźwiękowienie gry również nie urywa uszu. Nie możemy tu pisać o wytwornych utworach czy odgłosach w super realistycznym brzmieniu. Muzyka nadaje odpowiedniego tła do rozgrywki i w niczym nie przeszkadza, a nadaje klimatu. Odgłosy pojedynków nie drażnią, nawet po wielu godzinach grania, co jest zdecydowanie na plus w tak powtarzalnej grze.
Fabuła gry jest hmm… skromna, ale jakaś tam jest. Zabawne osadzenie rozgrywki w świecie korporacji władców podziemi, nadaje grze pewnego uroku. Cel jest, jasny przejść z poziomu pierwszego do ostatniego, nie pozwalając złupić podziemi przez naciągających bohaterów. Żadnej fantazji, czysta rozgrywka.
Gra jest przeznaczona raczej dla fanów klimatu i tego typu rozrywki. Przez fakt, że gra jest mało rozbudowana i nie ma wciągającej fabuły, musisz być zdecydowanym fanem tego typu gier.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu