Tycoonów w historii gier komputerowych było z pewnością wiele, ale szczególnie w pamięć zapadł mi RollerCoaster Tycoon, w którym naszym zadaniem jest zarządzanie wesołym miasteczkiem. Gra ta ukazała się już dość dawno, bo w 1998 roku, a jej realizacji podjął się znany między innymi z Transport Tycoon, Chris Sawyer. Swego czasu przy grze tej spędzałem całe tygodnie, więc z sentymentu postanowiłem niedawno odświeżyć sobie tę produkcję. Do oryginalnego, płytowego wydania w dzisiejszych czasach lepiej chyba nie podchodzić, bo już na Windowsie XP były niezłe problemy z uruchomieniem gry. Pobrałem więc wersję, którą zakupiłem kiedyś za jakieś grosze na GOG-u podczas wyprzedaży. Chociaż polskiej wersji językowej tutaj nie uświadczymy, gra uruchomi się bez problemu na współczesnych systemach operacyjnych. Po szybkiej instalacji moim oczom ukazało się menu główne będące pokazem tego, co zobaczymy w grze, a z głośników popłynęła charakterystyczna muzyczka która w ogóle nie straciła na uroku od czasów dzieciństwa.
W menu głównym mamy stosunkowo niewiele do roboty. Gra nie oferuje tylko jeden tryb rozgrywki, więc możemy rozpocząć nową grę, wczytać poprzednią, skorzystać z tutoriala - czyli obejrzeć jak program sam rozgrywa pierwszą planszę. Rozpoczynając nową grę, wybieramy scenariusz, który chcemy rozegrać i przystępujemy do rozgrywki. Jeśli mamy zainstalowane dodatki, do wyboru będziemy mieli naprawdę wiele mapek, bo w grze znajdziemy aż 21 scenariuszy z gry podstawowej, 30 z rozszerzenia “Zwariowane krajobrazy”, kolejne 30 z “Corkscrew Follies” (dodatek nie wydany w Polsce) a poza tym swoich sił będziemy mogli spróbować w zarządzaniu trzema “prawdziwymi” parkami, czyli rzeczywistymi lunaparkami przeniesionymi na plansze RTC. Musicie przyznać, że jest co robić, bo łącznie aplikacja oferuje ponad 80 plansz do rozegrania, jednak rozpoczynając grę wybór będzie mocno zawężony, gdyż kolejne mapki odblokowują się wraz z postępem. Dodatkowo, po przejściu całej produkcji uzyskamy dostęp do scenariuszy bonusowych.
Kiedy wreszcie zdecydujemy się, na jakiej mapie gramy, naszym oczom ukaże się ekran rozgrywki oraz okienko z celem, do którego w danym scenariuszu powinniśmy dążyć. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by cel ten zignorować i bawić się po swojemu - po upływie terminu, w którym mamy wykonać misję, gra pozwala na dalszą zabawę niezależnie od tego, czy podołamy postawionemu przed nami wyzwaniu czy nie. Choć w gruncie rzeczy RTC oferuje graczowi dużą swobodę, nie mamy do czynienia z tytułem sandboksowym, bo każda nasza czynność wiąże się z wydaniem pieniędzy.
Najważniejszą częścią rozgrywki jest budowanie przeróżnych miejsc, w których odwiedzające nas ludki będą mogły zażyć rozrywki. Zostały one podzielone na sześć kategorii według typu i stopnia intensywności. Do dyspozycji mamy kolejki służące odwiedzającym do przemieszczania się w obrębie parku oraz tytułowe rollercoastery, na których będą mogli się wyszaleć. Są też atrakcje, spokojniejsze, takie jak karuzela i czy kino 4D oraz atrakcje “z dreszczykiem”, czyli wszelkiego rodzaju ekstremalne huśtawki. W osobnej grupie zostały uwzględnione atrakcje wodne oraz budki z jedzeniem i pamiątkami. Po zainstalowaniu wszystkich dodatków, do wyboru mamy naprawdę multum obiektów, ale należy pamiętać o tym, że gama atrakcji do wybudowania jest zależna od rozgrywanego scenariusza i zazwyczaj jest nieco ograniczona. Przy budowie danego typu kolejki mamy zazwyczaj do wyboru kilka gotowych tras, a na wypadek gdyby to było dla nas za mało, twórcy umożliwili nam tryb swobodnego budowania, dzięki któremu będziemy mogli zapewnić ludkom niezapomnianych wrażeń na trasach naszego własnego autorstwa. Budowanie autorskich kolejek jest swego rodzaju sztuką, bo stworzenie atrakcyjnej i rentownej dla nas trasy wymaga pewnych umiejętności i analizy danych, dostarczanych nam przez odpowiednie narzędzia. Muszę przyznać, że nigdy nie miałem do tego zbyt wiele zapału i cierpliwości.
Wybudowanie atrakcji to jednak tylko połowa sukcesu. Aby wszystko funkcjonowało tak jak należy, trzeba będzie jeszcze połączyć wszystkie budowle alejkami oraz wydzielić ludkom miejsca, w których będą mogły czekać, aż przyjdzie ich pora na skorzystanie z atrakcji. Również tutaj doznamy obfitości, bo do wyboru mamy całkiem sporo wariantów alejek. Oprócz zwykłego budowania chodników, na poziomie gruntu możemy również tworzyć różnorakie kładki i przejścia podziemne.
Gdy postawimy atrakcje i połączymy je siecią alejek, do naszego parku zaczną nadciągać goście. Ludki dysponują określoną ilością pieniędzy (zależną od scenariusza), które zaczną roztrwaniać w naszym parku, gdy tylko przekroczą jego progi. Oprócz stanu portfela każdego ludka cechuje jeszcze zróżnicowany apetyt na wrażenia, co wpływa na to, z jakich atrakcji będzie korzystał, a jakich unikał. Poza tymi cechami ludki są wyposażone kilka innych wskaźników, które mówią o potrzebach ich organizmów i decydują o tym, czy zachce się jeść, pić lub odpocząć na ławce, bądź udać do toalety. Jest też wskaźnik nudności, przy którego krytycznej wartości ludek zdecyduje się narzygać na środku naszej alejki, a następnie powróci do beztroskiej zabawy. Jest ona również ważna, bo jeśli gość uzna, że nie podoba mu się w naszym parku, zacznie nam niszczyć ławki i latarnie.
By uporać się z niesfornymi ludkami i ich rzygowinami na alejkach, potrzeba będzie zatrudnić dodatkową obsługę w naszym parku. Nie mam tutaj na myśli pracowników poszczególnych obiektów, gdyż one nie wymagają ze strony gracza manipulacji zatrudnieniem. Chodzi tutaj o dozorców, mechaników, strażników i komików. Dozorcy dbają o czystość w parku przez sprzątanie ludkowych rzygowin, wynoszenie śmieci i podlewanie klombów. Mają jednak tendencję do maniakalnego koszenia trawy, które nie wpływa na rozgrywkę, a jedynie zajmuje im czas, przez co zalecane jest zwalnianie ich z tego obowiązku. Mechanicy dokonują przeglądów i napraw atrakcji, strażnicy pilnują, by niezadowoleni goście nie niszczyli mienia, a komicy krążą po parku i zabawiają gości. Każdego pracownika można przypisać do określonej przez siebie części planszy, co usprawnia zarządzanie nimi.
Gdy wszystko działa już jak należy możemy przejść do upiększania naszego parku, który możemy obsadzić przeróżnymi typami roślinności. Oprócz tego w skład oferty okna z elementami scenerii wchodzą także przeróżne płotki i pomniki oraz funkcjonalne elementy wystroju takie jak ławki, na których zmęczone ludki nabiorą nowych sił do zabawy oraz kosze na śmieci, do których wyrzucą one opakowania po spożywanym na terenie parku jedzeniu. Dodatkowo, twórcy przygotowali tematyczne zestawy elementów scenerii, które umożliwią nam, na przykład urządzenie parku w stylu egipskim czy rzymskim poprzez rozmieszczenie w nim pomników, budowli oraz innych obiektów. Jeśli swoboda w kreowaniu wyglądu naszego parku byłaby zbyt mała, twórcy gry umożliwili nam jeszcze malowanie i nazywanie większości budowanych przez nas obiektów według własnego uznania. Do tego dochodzi jeszcze modyfikowanie terenu - możemy go dowolnie, lecz w granicach naszych funduszy, podwyższać i obniżać, a także tworzyć akweny wodne i zmieniać rodzaj podłoża.
Budowanie nowych obiektów to kwintesencja rozgrywki, jednak oprócz tego w grze zawarto aspekty finansowe. Stąd też udostępnione zostało nam okno, w którym można podejrzeć bilans poszczególnych miesięcy czy też zaciągnąć kredyt, którego maksymalna wysokość zależna jest od scenariusza. Można w nim także zapoznać się z wykresami, które informującymi nas, jak idzie interes oraz przedsięwziąć działania marketingowe. Oprócz tego w innym oknie możemy zarządzać budżetem na badania, które zapewnią nam nowe obiekty oraz ulepszenia atrakcji, które już mamy. Bardzo istotne jest także to, że możemy ustalić ceny wstępu do poszczególnych stanowisk, co wiąże się z odpowiednim wyczuciem nastrojów ludków w parku, gdyż te nie dadzą sobie w kaszę dmuchać i jeśli uznają że ceny są zbyt wysokie, zaprzestaną uczęszczania na daną atrakcję. Na szczęście w grze zawarto także okno, w którym można zapoznać się z opiniami odwiedzających na przeróżne tematy.
Mimo, że RCT ma już swoje lata z radością muszę przyznać, że produkcja zestarzała się wyjątkowo godnie. Dwuwymiarowa grafika wciąż wygląda tak samo uroczo jak w dniu, gdy pierwszy raz zetknąłem się z grą. Bolesny jest niestety fakt ograniczonej ilości rozdzielczości pracy gry, która sama z siebie umie działać najwyżej w trybie 1024x768. Znalazło się na szczęście na to lekarstwo, choć dość niewygodne w zaaplikowaniu, gdyż wymaga edycji pliku wykonywalnego gry za pomocą edytora heksadecymalnego. Wciąż czekam aż ktoś stworzy jakiś fajny launcher. Sama grafika nie powala szczegółowością, gdyż wszystko jest dość małe, jednak na obserwowanej przez nas, z rzutu izometrycznego, planszy widać wszystko czego potrzeba do gry. Modele obiektów na ekranie zostały wykonane z przymrużeniem oka, dzięki czemu grafika ma lekki i zabawny klimat. Dzięki temu gra jest przyjemniejsza w odbiorze, bo nie czujemy się śmiertelnie poważnie w roli właściciela parku rozrywki. Narzekać można by jednak na animacje. Choć ludzki poruszają się całkiem sprawnie a ruchom atrakcji nie można nic zarzucić, klatek do niektórych ruchów po prostu nie ma. Jestem w stanie to wybaczyć z racji podeszłego wieku produkcji i nikłej szkodliwości tego mankamentu - gra prezentuje się całkiem nieźle mimo, że jest już pełnoletnia i nie sposób odnieść wrażenia, że wykazuje wysokie podobieństwo do Transport Tycoon Deluxe.
Od strony dźwiękowej również nie jest źle, bo słychać wszystko, co trzeba. Ludki piszczą jak oszalałe w wagonikach, które śmigają po kolejnych pętlach wydając odpowiednie odgłosy. Oprócz tego, gdy do naszego parku nadciągnie duża ilość gości z głośników dobiegnie nas gwar charakterystyczny dla dużych skupisk ludzi. Atrakcje mogą odgrywać motywy muzyczne, co również wpłynie na stosunek ludków do naszego parku. Utwory z dorobku muzyki klasycznej w aranżacji karuzeli z RCT będę pamiętał do końca życia.
Jeśli zaś chodzi o samą rozgrywkę to skupia się ona na budowaniu coraz to nowych obiektów oraz obserwowaniu ich rentowności oraz wskaźników, od których zależy pomyślne wykonanie misji. Samo budowanie i liczenie pieniędzy sprawia dużo frajdy, ale nie dość skutecznie wypełnia czas, bo zdarzają się momenty, w których trzeba po prostu czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Byłoby to jeszcze do przeżycia, gdyby można było przyspieszyć tempo gry, ale takiej opcji w interfejsie gry nie uświadczymy. Gdyby takowa istniała, zapewne z jej odnalezieniem nie byłoby problemu, gdyż elementy służące do sterowania grą zostały zaprojektowane w bardzo przejrzysty sposób. Podobnie jak w Transport Tycoon Deluxe na interfejs gry składają się dwa paski z przyciskami umieszczone na poziomych krawędziach ekranu oraz rozliczne okna wywoływane za ich pomocą, a także otwierane bezpośrednio z planszy, na której toczy się rozgrywka. W roli nagłówków występują ikonki wykonane w podobnej konwencji co reszta elementów graficznych aplikacji, a informacje kryjące się pod nimi podane są w zwięzły i komunikatywny sposób, dzięki czemu sterowanie nie powinno nam przysporzyć problemów. Choć interfejs użytkownika składa się z dość wielu elementów wymagających opanowania, w ciągu pierwszych 30 minut rozgrywki powinniśmy wszystko przyswoić.
Odkopując po latach RTC muszę przyznać, że gra przede wszystkim zestarzała się z godnością. Osiemnaście lat na karku co prawda daje o sobie znać, ale program wciąż zapewnia dobrą rozrywkę. Mimo momentów, w których nieco się ponudzimy, ciężko zarzucić produkcji jakieś poważne braki, ponieważ ilość atrakcji do budowania i scenariuszy do rozegrania jest naprawdę duża. Wciąż polecam, ale lepiej miejcie coś pod ręką na te trudne chwile, w których nie ma co robić.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Jak na tego typu gierke to strasznie wysokie oceny mi sie wydaja. Malo to ciekawe i interesujace.